Śpiwór Marmot Trestles Elite 30 – mokre ciepło

Nocleg pod chmurką w górach Bośni (fot. Outdoor Magazyn)

Szukając jak najcieplejszego śpiwora, zawsze spoglądać będziemy w stronę puchu gęsiego. Nie ma jednak rozwiązań uniwersalnych. Największym wrogiem puchu jest wilgoć – nieodłączny element outdooru. Dlatego, gdy temperatury nie wymagają radykalnej ochrony termicznej, warto skorzystać ze śpiwora z bardziej odporną na wilgoć, syntetyczną ociepliną.

Wiosną, latem i jesienią dużo nocy spędzam bez namiotu, na świeżym powietrzu – pod skałą na Jurze, w Beskidach czy na ganku tatrzańskiego schroniska. Jak w takich warunkach sprawdza się Trestles Elite 30? Czy będzie również dobrym kompanem zimowych wycieczek z noclegami w schroniskach? Zobaczmy.

Budowa, wygoda i funkcjonalność

Mimo że poliestrowa ocieplina Marmota – HL-ElixR – nie wytwarza tak dużego loftu jak puch, właściwości izolacyjne śpiwora są bardzo dobre. Śpiwór jest testowany zgodnie z normą EN 13537. Jego zakres temperatur według normy to: temp. komfortu +3,1°C / temp. graniczna -2,2°C / temp. ekstremalna -18,5°C. Nasze testy terenowe potwierdzają powyższe zakresy. W temperaturach od -2°C do +3°C przyda się jednak dodatkowa warstwa, poza bielizną termoaktywną. Należy również pamiętać, że w niższych temperaturach – do wartości ekstremalnej – śpiwór zgodnie z normą ochroni nas przed odmrożeniami, jednak zimno będzie odczuwalne.

Zewnętrzny materiał nie tylko zaskakująco dobrze chroni wypełnienie przed wilgocią, ale również bardzo szybko wysycha.

Powiększona przestrzeń w dolnej części Trestles Elite 30 zapewnia dużą wygodę oraz tworzy komorę powietrza, która chroni nasze stopy przed zimnem.

Częstym problemem w śpiworach, wpływającym na rosnącą z czasem irytację użytkownika, jest zacinający się zamek. Projektantom Marmota udało się rozwiązać ten problem niemal w 100 proc. Główny zamek śpiwora posiada specjalny wózek, który zacina się tylko sporadycznie i odblokowuje bez problemu. Dodatkowy zamek po przeciwnej stronie, rozsuwany na długości ok. 50 cm, daje możliwość wentylacji, a także ułatwia wchodzenie i wychodzenie ze śpiwora od góry.

Specjalny wózek zamka w śpiworze Marmot Trestles Elite 30 (fot. Outdoor Magazyn)

Regulacja kaptura, części górnej i wewnętrzna kieszonka to elementy, do których jesteśmy już przyzwyczajeni. W Trestles Elite 30 działają bez zarzutu, szczególnie dopasowanie kaptura i krój górnej części śpiwora zasługuje na pochwałę.

Jedyny funkcjonalny mankament, jaki zauważyłem, dotyczy worka kompresyjnego. Podczas maksymalnej kompresji niektóre szwy worka wydają się naprężać do granic swoich możliwości. Co prawda, w ciągu trzech miesięcy testu nie doszło do ich uszkodzenia, ale niewykluczone, że po dłuższym i intensywnym użytkowaniu szwy nie wytrzymają.

Śpiwór po skompresowaniu ma niewielką objętość (fot. Outdoor Magazyn)

Mokre ciepło

Największym atutem Marmot Trestles Elite 30 jest według mnie jego odporność na wilgoć. W stosunkowo ciepłych warunkach (min. temp. 15°C), za to przy bardzo dużej wilgotności, śpiwór sprawdza się doskonale.

Na macie, którą nieroztropnie wyciągnąłem wcześniej z worka około godziny 23:00, pojawiły się wielkie krople wody. W nocy trawa wokół była kompletnie mokra, podobnie jak wszystkie nasze rzeczy i, oczywiście, śpiwory. Śpiąc w Trestles Elite 30, nie odczuwałem jednak najmniejszego dyskomfortu. Śpiwór, pomimo że z zewnątrz sprawiał wrażenie kompletnie mokrego (jakby przez jakiś czas padał deszcz), nie stracił zupełnie swoich właściwości termicznych. Przez cały czas był miękki, przyjemny w dotyku, ciepły i, przede wszystkim zupełnie suchy w środku. Nawet dolna część śpiwora, która wraz z moimi nogami wylądowała bezpośrednio na trawie, poza matą, nie zdążyła przemoknąć.

Wyprofilowana komora na stopy zapewnia dodatkowy komfort i ciepło (fot. Outdoor Magazyn)

Wilgoć tej nocy była wyjątkowa – trudno wyobrazić sobie, aby ziemia mogła być bardziej mokra bez opadu deszczu. Rano puchowy śpiwór, który wzięliśmy dla porównania, był mocno przemoczony – widać było, że woda wsiąknęła pod materiał zewnętrzny. Co prawda temperatura nie była na tyle niska, aby było w nim z tego powodu zimno, ale śpiwór puchowy nie zdążył wyschnąć przed schowaniem do worka. Za to Trestles Elite 30 wysechł zupełnie w ciągu niespełna godziny.

Podczas tego noclegu nie miałem okazji sprawdzić właściwości termicznych – nie było wystarczająco zimno, ale w aspekcie ochrony przed wilgocią i komfortu śpiwór zrobił na mnie ogromne wrażenie.

Niższe temperatury

Jesienne ochłodzenie umożliwiło sprawdzenie termiki śpiwora. Podczas noclegów w temperaturach nieznacznie powyżej zera, w namiocie, na macie samopompującej, komfort termiczny okazał się wysoce zadowalający.

Dodatkowy zamek i wygodny system regulacji kaptura (fot. Outdoor Magazyn)

W nocy, spędzonej w bieliźnie termoaktywnej, uczucie ciepła było wręcz namacalne. Okazało się, że szczególnie dobrze sprawdza się powiększona komora w dole śpiwora, która dzięki większej ilości skumulowanego powietrza w śpiworze zapewniała komfort stóp oraz nie dopuściła do ich zmarznięcia. Dodatkowym atutem jest miękki i dobrze skrojony kołnierz wewnętrzny, który zapewnia dodatkową ochronę przed zimnym powietrzem próbującym dostać się do śpiwora z zewnątrz.

Podsumowanie

Śpiwór Trestles Elite 30 zapewnia optymalne właściwości termiczne podczas noclegów w umiarkowanych temperaturach. Wiosną, latem i jesienią śpiwór sprawdzi się dobrze w trakcie większości wycieczek w górach i na nizinach. Zimą zapewni komfortowy nocleg w schronisku i sporo zaoszczędzonego miejsca w plecaku. Olbrzymim atutem śpiwora jest odporność na wilgoć oraz szybkość, z jaką wysycha. Funkcjonalność i wygoda nie budzi najmniejszych zastrzeżeń, a dodatkowa przestrzeń „w stopach” zapewnia ciepło i podnosi komfort.

Michał Gurgul

Exit mobile version