Colin O’Brady jako pierwszy człowiek pokonał trawers Antarktydy solo, bez wsparcia i bez latawca

Amerykanin pokonał liczący ponad 1500 km trawers Antarktydy. Podróżował samotnie, bez wsparcia z zewnątrz, oraz bez użycia latawca ciągnącego (tzw. power kite’a). Wędrując na nartach ciągnął sanie ważące na początku podróży 170 kg. Jego wyczyn przejdzie do historii eksploracji polarnych.

Colin O’Brady podczas swojej historycznej wędrówki (fot. Colin O’Brady / Associated Press)

Wiele osób próbowało w przeszłości dokonać tego wyczynu, jednak ze względu na trudne warunki, wyczerpanie lub wypadki (w tym śmiertelne), pokonanie trasy wiodącej przez zamarznięty kontynent, bez pomocy z zewnątrz, depozytów z żywnością i sprzętem, czy bez pomocy latawców, wydawał się do tej pory niemożliwe.

Trasa jaką pokonał Colin O’Brady (fot. theguardian.com)

W 2016 roku podczas próby w podobnym stylu, z wyczerpania zginął brytyjski badacz Henry Worsley. Obecnie jego przyjaciel, Louis Rudd próbuje nadal ukończyć trasę obraną przez Brytyjczyka. Pomiędzy nim a Colinem O’Bradym rozgrywał się niesłychany wyścig, w którym zwyciężył Amerykanin.

O’Brady wędrował po 12 – 13 godzin dziennie, a podczas przeprawy nie brakowało trudnych momentów – czy to ze względu na gwałtowne burze czy nierówności terenu i związaną z nimi walkę z ciężkimi saniami. W jednym z wpisów na Instagramie Colin wspomina:

Wiele razy miałem dość i rozważałem rezygnację. Pewnego dnia czułem się tak wyczerpany i samotny, że niemal się poddałem. Przypomniałem sobie wtedy słowa otuchy, które otrzymywałem od tak wielu ludzi – zmobilizowałem się i poszedłem dalej.

Colin O’Brady jako kolejny człowiek w historii udowodnił, tezę Nelsona Mandeli (wspomina o tym w swojej relacji): „Zawsze wydaje się, że coś jest niemożliwe, dopóki ktoś tego nie zrobi”. Po przekroczeniu niewidzialnej linii Colin zadzwonił do żony, a niedługo po tym opublikował wiadomość, w której nie ukrywa wzruszenia:

Pokonanie liczącej ponad 1500 km trasy zajęło Amerykaninowi 54 dni. Wędrówkę rozpoczął 3 listopada. Z jego relacji wynika, że najtrudniejszy był dla niego ostatni odcinek – 128 km pokonał idąc bez przerwy, przez 32 i pół godziny. Widoczny na zdjęciu, za plecami Colina drewniany słupek oznacza granicę pomiędzy lądem a Lodowcem Szelfowym Rossa – koniec wielkiej przeprawy Amerykanina.

Wiadomość o wyczynie podała m.in. amerykańska stacja telewizyjna CBS:

Michał Gurgul
źródło: www.bbc.com, theguardian.com

Exit mobile version