Niezłomność i hart ducha – Xia Boyu zdobywa Mount Everest

Drogą normalną, ubezpieczoną przez Szerpów w towarzystwie jednego z najlepszych komercyjnych przewodników w Himalajach i prawdopodobnie przy użyciu aparatu tlenowego. Dlaczego o tym piszemy? Bo jest to kolejna wyjątkowa historia ukazująca niezłomność i hart ducha człowieka dążącego do spełnienia swojego marzenia, pomimo wszystkich przeciwności losu.

Xia Boyu przed swoją piątą próbą zdobycia Mount Everest (fot. PRAKASH MATHEMA/AFP/Getty Images)

Stosunkowo niedawno donosiliśmy o wyczynie Steve’a Plaina, który zdobył Koronę Ziemi w rekordowym czasie. Wysoko postawiona poprzeczka, cel który z początku mógł wydawać się nierealny, pomógł Australijczykowi stanąć na nogi (dosłownie) po niemal śmiertelnym urazie kręgosłupa. Xia Boyu swoimi czynami zapisał historię w podobnym duchu. I choć mamy świadomość, że z punktu widzenia alpinizmu jako sportu, samo wejście na szczyt Mount Everest w stylu, który możemy uznać za „komercyjny”, w dzisiejszych czasach nie budzi zainteresowania, chodzi tu o coś zupełnie innego.

W tym przypadku trudności nie miały wymiaru stricte logistycznego, czy technicznego. Nie tkwiły w górach, a w ludzkim ciele. W zeszły poniedziałek, 14 maja 2018, Xia Boyu stanął na szczycie najwyższej góry świata jako pierwszy człowiek, którego obie nogi zostały amputowane poniżej kolan. Jego historia zaczęła się jednak znacznie wcześniej.

Xia Boyu (fot. AsiaWire/EAST NEWS)

W 1975 roku Xia Boyu po raz pierwszy próbował zdobyć Mount Everest. Miał wtedy 27 lat. Około 150 metrów pod szczytem warunki pogodowe zmusiły grupę do odwrotu. Podczas zejścia jeden z alpinistów stracił śpiwór. Xia zaoferował towarzyszowi swój. Tej nocy Xia odmroził obie stopy, które musiały później zostać amputowane. 20 lat później w organizmie Chińczyka rozwinął się chłoniak, w wyniku czego jego nogi musiały zostać poddane kolejnej operacji – amputacji poniżej kolan. Pomimo tego Xia nie porzucił swojego marzenia.

Xia w Katmandu podczas przygotowań do tegorocznej wyprawy (fot. PRAKASH MATHEMA/AFP/Getty Images)

Xia Boyu powrócił na Everest w 2014 roku. Niestety wyprawa zakończyła się tragicznie – na skutek obrywu seraka zginęło wtedy 16 osób. Kolejnego lata sezon zakończył się przedwcześnie na skutek trzęsienia ziemi. W 2016 roku Xia ponownie dotarł w pobliże szczytu. Jednak i tym razem zła pogoda uniemożliwiła zdobycie wierzchołka.

W zeszłym roku rząd Nepalu ogłosił swój zamiar wprowadzenia zakazu wspinaczki na Mount Everest dla osób z podwójnymi amputacjami. W tym roku rozporządzenie weszło w życie.

Gdy usłyszałem wiadomość ogarnęła mnie panika – powiedział Xia Boyu w rozmowie z Agence France-PressTo oznaczało, że nie będę mógł spełnić swojego marzenia.

Jednak, jak donosi The Himalayan Times, nepalski Sąd Najwyższy opowiedział się przeciwko dyskryminacji w jakiejkolwiek formie i zniósł przepis. Dzięki temu Xia mógł spróbować po raz piąty.

Xia Boyu na stokach Mount Everest (fot. Çin Gerçekleri)

W zeszłą niedzielę, o godz. 20:00 Xia wyruszył w górę z Południowej Przełęczy. Towarzyszyło mu 5 Chińczyków, 1 Kanadyjczyk i 6 Szerpów. Grupie przewodził jeden z najlepszych himalajskich przewodników – Mingma G Sherpa. Kolejnego dnia (14 maja), o godzinie 8:26 rano, 14 alpinistów stanęło na szczycie Mount Everest.

Po 42 latach od swojej pierwszej próby, 69-letni już Xia Boyu dopiął swego. W żadnym momencie nie poddał się. Przezwyciężył przeciwności losu i zrealizował swoje wielkie marzenie.

Michał Gurgul
źródło: thehimalayantimes.com, Alan Arnette, Mingma G – profil FB, adventure-journal.com

Exit mobile version