Getaway Festival – pierwszy festiwal outdoorowy w Polsce już w maju. Wywiad z organizatorami

Anna Kautz, Agnieszka Korpal i Mateusz Niedbała – trzy wyraziste i nieco nadaktywne osobowości, do tego głowy pełne pomysłów i dużo doświadczenia, więc to się musiało tak właśnie skończyć… W dniach 18-20 maja organizują pierwszy festiwal w Polsce o outdoorze i w outdoorze. Tym razem nie będzie tylko o górach lub tylko o podróżach, lecz o wielu outdoorowych aktywnościach. Jakich, jak i dlaczego? O tym najlepiej niech nam opowiedzą sami.

Aneta Żukowska: W poprzednim numerze Outdoor Magazynu rozmawialiśmy z Agnieszką i Anią o Zimowym Ultramaratonie Karkonoskim im. Tomka Kowalskiego, a tymczasem kształtów nabiera już Wasz kolejny projekt – Getaway Festival, który ma się odbyć w maju. Teraz spotykamy się w składzie powiększonym o Mateusza Niedbałę. Opowiedzcie więc o Waszym nowym pomyśle – co to będzie?

Mateusz Niedbała: Będzie to festiwal outdoorowy, który połączy różne dyscypliny sportu, eksplorację, ruch na świeżym powietrzu w jednym miejscu. Nie chcemy zamykać się tylko na podróże lub góry, robimy wydarzenie, podczas którego pokażemy publiczności niezwykły świat szeroko pojętego outdooru i rewelacyjnych ludzi pełnych pasji, którzy poprzez sport eksplorują świat, jego najbardziej wyjątkowe miejsca.

Agnieszka Korpal: Mówiąc „sport”, mamy na myśli aktywne spędzanie czasu na zewnątrz w przeróżny sposób, nie chodzi tu o sport zawodniczy. Nie będzie cyferek, wyników czy miejsc na podium, a raczej niszowe sporty ekstremalne, jak również te bardziej dostępne. Do tego pojawią się tematy eksploracyjne i podróżnicze. Chcielibyśmy odsłonić różne oblicza outdooru, a zarazem pokazać, jak wiele je łączy – pasja, radość i ludzie. Chcemy stworzyć festiwal, który będzie „żywy”, opierający się nie tylko na prelekcjach ciekawych, inspirujących gości, ale również na aktywnym uczestnictwie, próbowaniu i dotykaniu tych dyscyplin.

Agnieszka Korpal (fot. Jacek Deneka)

Jak widać słowem-kluczem będzie tu „outdoor”. Jak rozumiecie to pojęcie?

Agnieszka: Outdoor to dla nas aktywnie spędzony czas poza domem, podczas którego każdy może robić zupełnie coś innego, byleby tylko sprawiało mu to radość. To czerpanie przyjemności z tego, że otacza nas przyroda, że relaksujemy się, nie patrząc na pulsometr ani na ilość przewyższeń, bo frajda z tego czasu jest ważniejsza niż wyniki. Outdoor to świeże powietrze, ruch, radość, ludzie i wspomnienia. Wycieczka rowerowa za miasto, wypad pod namioty do Norwegii albo lot paralotnią nad Alpami – to dla nas outdoor.

Anna Kautz: Chcemy zebrać w jednym miejscu wszystkie te wrażenia, emocje i historie. W końcu każdy z nas kocha przestrzeń, wolność i dobrą zabawę, niezależnie, czy akurat czuje wiatr we włosach skacząc ze spadochronem, czy ma serce w gardle na trudnym górskim zjeździe MTB. Ale chcemy nie tylko pokazywać i opowiadać, zależy nam przede wszystkim na tym, żeby dać innym szansę spróbowania tych outdoorowych aktywności.

Anna Kautz (fot. archiwum Zimowego Ultramaratonu Karkonoskiego)

Dlaczego nazwa „Getaway”?

Anna: Getaway to gra słów. Nie jest to najbardziej znane wszystkim get away – czyli w języku angielskim „uciec”, „odejść”, ale pisane łącznie getaway, czyli krótka wycieczka za miasto, krótki urlop, wakacje. To będzie festiwal dla ludzi aktywnych, „uciekających” poza dom.

Mateusz: To słowo kojarzy nam się z wolnością, swobodą, oderwaniem od codziennych obowiązków, pracy i miejskiej przestrzeni.

Jakie konkretne dyscypliny outdoorowe chcecie zaprezentować w ramach festiwalu?

Mateusz: W głowie mamy wiele dyscyplin, z dzisiejszymi pomysłami Getaway mógłby trwać tydzień, a gości, filmów i warsztatów by nie zabrakło. Robimy selekcję, by każdy w ciągu trzech dni festiwalu znalazł coś dla siebie. Na pewno nie zabraknie rowerów, latania i pływania w różnej postaci, biegania oraz kilku zaskakujących dyscyplin, jak np. akrobatyka samolotowa.

Agnieszka: Dyscypliny, które możemy wymienić już teraz to: paralotniarstwo, szybownictwo, rowery MTB, bieganie po górach, alpinizm i wspinaczka, jaskinie, kajaki górskie, wakeboard oraz highline.

Matuesz Niedbała (fot. Piotr Dymus)

Jest ich sporo… Jak mówicie, podczas festiwalu uczestnicy będą mieli okazję spróbować nowych dyscyplin, czyli Getaway będzie się składał z kilku części. Poza prelekcjami będą też warsztaty, testy i działania w plenerze. Jak to ma wyglądać?

Mateusz: Zakładamy, że festiwal będzie wielowątkowy. Nasz główny podział to: prelekcje i pokazy gości, filmy i wreszcie – praktyczne warsztaty w mniejszych grupach. Tworzymy też osobny program dedykowany dzieciom, żeby mogły kreatywnie spożytkować swoje niekończące się pokłady energii. Ostatnią, dużą częścią będą aktywności w plenerze, zajęcia biegowe i wspinaczkowe, zajęcia jogi, aktywne, sportowe zwiedzanie miasta.

Anna: Zamierzamy tak ułożyć program, aby każda dyscyplina miała swój blok i rozkład aktywności. Na przykład dla kajakarzy górskich będzie prelekcja zaproszonego gościa, tematyczny, wysokooceniany w świecie film, warsztaty na basenie z robienia „eskimosek” na profesjonalnym kajaku oraz m.in. warsztaty z doboru sprzętu, z możliwości wykonywania i trenowania tego sportu w kraju i za granicą. W zależności od dyscypliny, mamy w głowie różne konfiguracje i pomysły.

Podróże podróżom nierówne – co bierzecie pod uwagę wybierając podróżników, którzy mają wystąpić na festiwalu?

Mateusz: Przede wszystkim chcemy zaprezentować osoby, które łączą podróże z uprawianiem sportu. Pragniemy zaprosić podróżników oryginalnych, eksplorujących ciekawe rejony świata, trenujących niezwykłe dyscypliny, ale również inspirujących, mających dobry kontakt z publicznością. Dobór prelegentów, którzy swą opowieścią porwą salę, to kluczowa sprawa. Wierzymy, że oni wraz z widzami nadadzą wyjątkowy charakter i klimat tej imprezie.

Jak zamierzacie wykorzystać miejską przestrzeń Poznania? Gdzie i co będzie się działo?

Mateusz: Festiwal odbędzie się w gmachu Politechniki Poznańskiej tuż nad Wartą, nieopodal jeziora Malta. Chcemy wykorzystać zalety tego położenia i aktywności, o których mówiliśmy wcześniej, będą odbywały się właśnie nad Wartą. Stworzymy Warta Camp, czyli kamping nad rzeką, tor rowerowy, slackline, na samej rzece zaś kajaki i deski SUP, nad jeziorem Malta wakebord i biegi na orientację.

Agnieszka: Pojawią się zawody wspinaczkowe na zaprzyjaźnionej ścianie Blok Line, wspomniane zajęcia dla kajakarzy na Termach Maltańskich. Chcemy, żeby wiele odbywało się na zewnątrz, aktywnie. Jak to w outdoorze.

Dla kogo organizujecie ten festiwal? Jakich uczestników się spodziewacie? Na jakich liczycie?

Agnieszka: Liczymy na różnych odbiorców. Takich, którzy są aktywni i wkręceni w jakiś sport, ale również, którzy są ciekawi, chcą poznać coś nowego, dowiedzieć się czegoś o sprzęcie, a przy tym mogą w podobnym gronie spędzić aktywnie czas. Czekamy też na zupełnie nowe osoby, które szukają pomysłów, interesują się turystyką aktywną, ale potrzebują bodźca, ludzi albo inspiracji, żeby zaplanować jakąś wyprawę albo zacząć oszczędzać na sprzęt.

Mateusz: Chcemy zaprosić wszystkich, dla których aktywność fizyczna jest ważna. Budujemy program tak, by każdy nasz gość znalazł dla siebie interesujące zajęcia, aktywności, by poznał nowe, ciekawe dyscypliny. Liczę, że Getaway będzie miejscem inspiracji i fajną możliwością spotkania ludzi aktywnych.

Jakich prelegentów zamierzacie zaprosić? Czy możecie już zdradzić jakieś nazwiska festiwalowych gwiazd?

Anna: Wszystkich nazwisk jeszcze nie możemy zdradzić, rozmowy cały czas trwają. Najpewniej pojawi się Krzysztof Starnawski – wybitny nurek jaskiniowy, Sebastian Kawa, który jako jedyny człowiek przeleciał szybowcem nad Himalajami, Michał Gierlach – Mistrz Polski w paralotniarstwie. Obędzie się również pokaz samolotowej grupy akrobacyjnej ŻELAZNY. Resztę zdradzimy nieco później.

Mateusz: Nasi goście to prawdziwa mieszanka różnorodności. Będzie można się spotkać ze znanymi outdoorowcami z pierwszych stron gazet i z telewizji, ale obok nich będzie można pogadać z wystrzałowymi ludźmi, którzy robią nieziemskie rzeczy często tylko dla siebie.

Z jakimi instytucjami i organizacjami współpracujecie przy tworzeniu festiwalu?

Mateusz: Bardzo dużym wsparciem jest dla nas Politechnika Poznańska, która udostępnia nowoczesną przestrzeń wykładową na festiwal. Miasto Poznań jest bardzo otwarte na nasze przedsięwzięcie, służy dużą pomocą w zakresie promocji festiwalu, wsparcia organizacyjnego, udostępnia przestrzenie miejskie. Zapraszamy do współpracy organizacje studenckie, gdzie spotykamy niesamowitych ludzi pełnych pasji i outdoorowego wigoru.

Agnieszka: Współpracujemy również z akademickim klubem lotniczym i Aeroklubem Poznańskim im. Wandy Modlibowskiej.

Jak wygląda kwestia wsparcia sponsorów? Czy szukacie ich w outdoorowym świecie, czy raczej poza nim?

Anna: Rozmawiamy z wieloma firmami, których odbiorcami są aktywni, „ruszający się” ludzie, ale także z firmami, które nie są ze świata outdoorowego, ale chcą się promować poprzez ten rodzaj aktywności. Nie jest to łatwe przy tworzeniu wydarzenia po raz pierwszy, kiedy nie ma jeszcze zbudowanego wizerunku i historii, ale to nie znaczy, że jest to niemożliwe. Mamy kilkuletnie doświadczenie w organizowaniu różnych dużych wydarzeń, również outdoorowych, więc mamy nadzieję, że to zaprocentuje.

Słuchając Was, śmiało mogę powiedzieć, że takiego festiwalu jeszcze w Polsce nie było. Skąd pomysł na przedsięwzięcie w takim właśnie kształcie? Jak narodziła się ta idea?

Agnieszka: Pomysł pojawił się i kiełkował w każdym z nas już od jakieś czasu, potrzebowaliśmy chyba tylko zebrać się we trójkę i stwierdzić, że trzeba działać. Każde z nas w pewnym sensie żyje outdoorem, to bardzo duża część naszego życia. I nie wyobrażamy sobie, żeby mogło być inaczej. Ja ostatnio przeliczyłam to wszystko i wyszło, że od 15 lat – czyli praktycznie przez całe moje świadome życie – zajmuję się właśnie tym. Każde z nas sprawdza się też w organizacji outdoorowych wydarzeń, ale o innym charakterze. Może to wszystko musiało się w pewnym momencie połączyć i jest konsekwencją naszych życiowych wyborów.

Mateusz: Zależy nam na oryginalności, a Poznań to miejsce ludzi bardzo aktywnych, o niezliczonej ilości pasji. Chcemy być dla nich miejscem spotkania, inspiracji i wymiany doświadczeń. Myślę, czuję, że festiwal będzie odzwierciedleniem naszej wymieszanej trójki. Każdy z nas kipi outdoorem, mamy pasje, które się splatają, a z drugiej strony realizujmy je osobno, mamy na nie osobiste spojrzenie.

Każde z Was ma już spore doświadczenie organizacyjne związane z outdoorem, czeka Was jednak nowe wyzwanie. Czego obawiacie się najbardziej przy organizacji tego festiwalu?

Anna: Pewnie ogromu całego przedsięwzięcia. Na pewno dużo będzie zależało od ułożenia programu, zgrania wszystkiego w czasie, w różnych przestrzeniach i miejscach.

Czy czerpiecie inspirację z jakiś zagranicznych imprez tego typu?

Agnieszka: Widzieliśmy, jak to robią inni, przede wszystkim dobrze jest wiedzieć, że takie rzeczy dzieją się na świecie i cieszą się dużą popularnością.

I pytanie, które powinno być właściwie na początku – kto stoi za Getaway? Czy możecie krótko opowiedzieć, kim jesteście, jakie macie doświadczenie z outdoorem i organizacją wydarzeń?

Agnieszka: Organizatorami Festiwalu jest Stowarzyszenie PocoLoco Adventure i Stowarzyszenie Woda Góry Las. Jako Stowarzyszenie PocoLoco Adventure jesteśmy organizatorem Zimowego Ultramaratonu Karkonoskiego im. Tomka Kowalskiego oraz biegu Forest Run, odbywającego się w Wielkopolskim Parku Narodowym. Hostel PocoLoco, który prowadzimy, jest również organizatorem wielu prelekcji o tematyce podróżniczej i górskiej w Poznaniu. Stowarzyszenie Woda Góry Las to współorganizator największego zimowego biwaku szkoleniowego WinterCamp oraz członek poznańskiego Klubu 7 Kontynentów – organizator licznych spotkań i aktywności fizycznych dla poznaniaków.

Życzę Wam powodzenia i do zobaczenia w maju na Getaway!

***

Więcej informacji o festiwalu znajduje się na fanpage Getaway: www.facebook.com/getawayfestival

 

 

 

Exit mobile version