Kwestionariusz Outdoor Magazynu: Ines Papert

Ines Papert (źródło" Lyo Food)

30 pytań o pasje, outdoor i nie tylko, na poważnie i z przymrużeniem oka, refleksyjnie i z humorem… czyli Kwestionariusz Outdoor Magazynu! A kto odpowiada? Wybitne osobowości ze świata outdooru!

Ines Papert podczas wspinaczki w Patagonii – „Riders of the Storm” (fot. Thomas Senf, Franz Walter)

Imię i nazwisko: Ines Papert

Wiek: 43 lata

Moja definicja outdooru, to…: przede wszystkim eksploracja natury, ale oczywiście bardziej góry niż plaża…

Ulubiona aktywność outdoorowa to: wspinaczka

…i aktywność, którą uprawiam…: wspinaczka – prawie wszystkie jej odmiany

Najważniejsze moje osiągnięcie to: staram się nie rozpatrywać swoich osiągnięć w tych kategoriach, ale oczywiście zdarzają się takie momenty kiedy czuję, że zrobiłam najtrudniejszą rzecz w swoim życiu; tak było po „Riders on the Storm”

Moim marzeniem jest: mam wiele marzeń, ale staram się je realizować jak najszybciej się da; takim najbliższym marzeniem jest dla mnie wspinaczka na ośmiotysięczny szczyt, trudną technicznie ścianą, może nowa drogą

Spróbowałem/łam, ale nie wyszło…: wiele rzeczy mi nie wyszło, ale nie jestem osobą która się łatwo poddaje, dlatego zazwyczaj wracam i próbuję dalej

Za zwycięstwa nagradzam się…: nie mam takich utartych zwyczajów, ale często po powrocie do domu jemy wspólnie z rodziną olbrzymi obiad – oni chyba myślą, że ja przez miesiąc nie jem kompletnie nic…

Najwspanialsze miejsce na ziemi to…: jest ich tak wiele… uwielbiam Góry Skaliste w Kanadzie, Himalaje, moje rodzinne strony

Inspiruje mnie: ludzie, którzy jako pierwsi próbują nowych wyzwań, tak jak autorzy „Riders on the Storm” albo Lynn Hill i jej klasyczne przejście „The Nose”

Ulubiona forma leniuchowania: raczej nie leniuchuję – szkoda mi na to czasu

Gdyby nie outdoor, to co?: czasem chodzę na ściankę, ale wolę jak najwięcej czasu spędzać na zewnątrz

Gdybym miał/miała zachęcić leniucha do wyściubienia nosa zza drzwi, to bym mu powiedział/a: znajdź marzenie, które nie będzie za trudne, które będzie możliwe do zrealizowania, ale też nie za łatwe – tak, żebyś czuł satysfakcję z tego co robisz. Leniuchowanie jest łatwe – z tego nie może płynąć satysfakcja

Moim ulubionym towarzyszem w podróży jest: moja paralotnia

Jestem przede wszystkim…: dobrą mamą i dziewczyną dla mojego chłopaka (mam taką nadzieję) – rodzina to moja podstawa, moja baza. Jeśli tu by coś nie grało, nie potrafiłabym się wspinać

Nie cierpię ponad wszystko: ludzi, na których nie można polegać

Uwielbiam ponad wszystko: wspinanie!

Zazwyczaj…: nie jestem zbyt cierpliwa; gdy okres złej pogody się przeciąga, bywam zgryźliwa dla moich towarzyszy…

Boję się…: wielu rzeczy, ale szczególnie obiektywnych zagrożeń

Szczęście to…: odpowiednia równowaga pomiędzy życiem rodzinnym a treningami, wyjazdami i wspinaniem

Książka, która wpłynęła na moje życie to: wiele książek przeczytałam podczas różnych biwaków… Książki Steve’a House’a zrobiły na mnie duże wrażenie. Często ryzykował wspinaczkę na szczyt, nawet gdy nie miał możliwości odwrotu. Szczyt albo śmierć. Intensywne książki

Film, do którego zawsze wracam…: „Catherine Destivelle. Z miłości do gór”

Dziś słuchałem/am: muzyki słucham w zasadzie wyłącznie na podejściach, gdy idę z dużym plecakiem

W moim jadłospisie nie może zabraknąć…: czerwonego wina… nie skupiam się za bardzo na diecie

Miejsce na outdoor, które polecam: Berchtesgaden, Bawaria, Alpy, czyli tam gdzie mieszkam

Miejsce, które odradzam z czystym sercem: Base Camp pod Mount Everest – to dobry przykład miejsc, których unikam

Największą motywacją jest dla mnie…: dobry cel, który mogę zrealizować w niezbyt odległej przyszłości, a także partner podczas treningów

Ulubiony element mojego outdoorowego ekwipunku, to…: dziabki Black Diamond Cobra – mam je od 20 lat, oczywiście nie tę samą parę, ale nie zmieniły się zbytnio przez te lata – bardzo je lubię

***

Ines Papert na 15. Krakowskim Festiwalu Górskim (fot. Adam Kokot/KFG)

Ines Papert – urodzona w Niemczech, wybitna alpinistka i wielokrotna mistrzyni we wspinaczce lodowej. Znana jest ze swoich trudnych technicznie przejść zarówno na wielkich ścianach skalnych, jak przejść alpejskich w mikście i lodzie. Dokonała już wielu pierwszych przejść, oraz przyczyniła się znacząco do rozwoju poziomu wspinaczki kobiet. Jako pierwsza kobieta pokonała mikstowe trudności M13, prowadząc Law and Order M13. Wiele dróg autorstwa Papert do dziś nie doczekało się powtórzeń. W 2015 roku ustawiła wysoko poprzeczkę przejściem Ritter der Kokosnuss M12 (asekurując się jedynie przy pomocy kości i haków) oraz tradowego The Hurting XI /11. Wśród jej ostatnich dokonań na uwagę zasługują bez wątpienia: pierwsze powtórzenie, a zarazem pierwsze zimowo-klasyczne przejście drogi Border Control (ED, WI 5, M7, 650 m) na Great Walls of China i nowa droga, która powstała podczas tej samej wyprawy – 1200-metrowa Lost in China, oraz oczywiście nieudana próba odhaczenia Riders on The Storm na Torres del Paine (Patagonia). Było to piąte w historii przejście tej sławnej drogi.

Exit mobile version