Łukasz Zdanowski o przygotowaniach do Tenzing Hillary Everest Marathon

W najbliższy poniedziałek, 29 maja, odbędzie się Tenzing Hillary Everest Marathon. Na trasie tego wymagającego – biegnącego najwyżej na świecie – maratonu zobaczymy  Łukasza Zdanowskiego. O przygotowania Piotra Hercoga oraz, weterana tej imprezy, Roberta Celińskiego pisaliśmy obszerniej niedawno. Pora na krótką rozmowę z Łukaszem, jaką udało nam się przeprowadzić dzisiaj – Łukasz jest już bazie maratonu pod Everestem.

Łukasz Zdanowski i południowa ściana Lhotse (po lewej), fot. arch. Łukasz Zdanowski

outdoormagazyn.pl: Opowiedz jak przebiegała aklimatyzacja. Od kiedy jesteś w Nepalu i jak radzisz sobie z bieganiem i treningiem na wysokościach 3000-5000 m n.p.m.?

Łukasz Zdanowski: Lot do Nepalu zaplanowałem na 11 maja. Z przyczyn logistyczno-finansowych nie mogłem pojawić się wcześniej pod Everestem. Przed wyjazdem odbywałem treningi w komorze Hipoksyjnej, Hypoint w Krakowie. Co do treningów to była wielka sinusoida w moim pobycie – od samego początku nie odczuwałem znaczącej różnicy w bieganiu do wysokości 4500 m n.p.m. Trenowało mi się naprawdę przyzwoicie. Stwierdzam, że powyżej 5000 m n.p.m, biegania musiałem uczyć się na nowo ;-) – duże zakwaszenie organizmu, strasznie mnie spowalniało.

Aklimatyzacja do maratonu (fot. arch. Łukasz Zdanowski)

Jak wyglądają ostatnie przygotowania przed startem?

Ostatnie przygotowania to już głównie regeneracja, dobre odżywianie oraz nawadnianie organizmu. Tutaj na wysokości inaczej trzeba podchodzić do treningów. Samo podejście z plecakiem już samo w sobie stanowi trening siłowy ;-).

To będzie Twoja wizyta w Everest Base Camp?

Tak, pod Everestem będę pierwszy raz! Tydzień temu w celu lepszej aklimatyzacji wbiegłem/wszedłem ;-) na Kala Pathar z Gorak Schep – 5550 m n.p.m.

Trasa Tenzing Hillary Marathon – w wersji klasycznej 42 km i extrem 62 km (oprac. www.everestmarathon.com)

Jaką oceniasz trasę maratonu pod Everestem, profil pokazuje dużo odcinków zbiegania, ale rywalizacja rozstrzygnie się na podbiegach, który fragmenty będą najtrudniejsze?

Sądzę, że rywalizacja rozstrzygnie się na zabiegach! Tutaj trzeba będzie rozwijać największe prędkości. Najtrudniejsze fragmenty moim zdaniem są od początku czyli Base Camp do Thukli [start maratonu na 5364 m, Thukla położona jest na 4620 m n.p.m.]. Trzeba będzie tam strasznie uważać, gdyż to szlak bardzo mocno uczęszczany przez trekkerów, porterów, nie mam pojęcia jak oni zareagują na biegaczy. Na tym odcinku jest bardzo dużo ruchliwych kamieni, głazów.

Profil trasy Tenzing Hillary Marathon – w wersji klasycznej 42 km i extrem 62 km (oprac. www.everestmarathon.com)

Czy planujecie jakąś wspólną taktykę – z Piotrkiem Hercogiem i Robertem Celińskim? Czasy Nepalczyków z poprzedniego roku są w Twoim zasięgu?

Każdy walczy z samym sobą – jesteśmy indywidualistami ;-) Czasy Nepalczyków są naprawdę dobre i wyśrubowane – 29 maja wszystko zweryfikuje.

Dysponujesz dokładnymi prognozami na dzień startu?

Pogoda wstępnie zapowiada się pochmurna, dla mnie to dobrze bo obawiam się w głównej mierze bardzo słonecznej pogody. Warunki odgrywają dużą rolę podczas tego typu biegów.

Droga do Everest Base Camp (fot. Łukasz Zdanowski)

W jakich butach i ubraniu staniesz na starcie do biegu, jaki ekwipunek ze sobą weźmiesz?

Biegnę w La Sportiva Raptor, Plecak, oczywiście bidony na wodę, kije oraz standardowy mój strój startowy, który używam na biegach górskich, krótkie spodenki, bezrękawnik ;-)
 
Jak wygląda wsparcie na trasie biegu? Można korzystać z jakiejś indywidualnej pomocy?

Support jest dozwolony, ja nie będę miał pomocy z zewnątrz gdyż przyjechałem sam.

Droga do Everest Base Camp (fot. Łukasz Zdanowski)

To z pewnością ważny dla Ciebie start – jak traktujesz to wyzwanie?

Tak jest to mój najważniejszy start oraz najtrudniejszy ze względu na wysokość. Zobaczymy co będzie – traktuje to jako spore wyzwanie. Mam nadzieję, że problemy żołądkowe nie pokrzyżują mi planów, gdyż przez ostatnie 5 dni miałem z tym problem. Dziś już jest troszkę lepiej, do startu zostały 3 dni trzymajcie kciuki! 😉

Oczywiście trzymamy kciuki – powodzenia!

Głównym partnerem projektu Łukasza Zdanowskiego są „Ryki” Spółdzielnia Mleczarska.

Exit mobile version