Niesamowity zjazd na nartach i snowboardach z czynnego wulkanu

Sam Smoothy, Xavier de la Rue i Victor de la Rue z teamu The North Face postanowili jakiś czas temu wybrać się na wyspę Tanna, leżącą w republice Vanuatu położoną na Oceanie Spokojnym. Ich celem był zjazd na nartach i snowboardach z jednego z najbardziej aktywnych wulkanów na świecie – Mount Yasur (361 m n.p.m.).

W filmie zatytułowanym „Sliding Fire” zjeżdżają z pokrytych popiołem zboczy w chmurze trujących oparów, unikając kontaktu ze spadającymi, rozgrzanymi do czerwoności kawałkami stopionej skały.

Dla mnie to było totalnie surrealistyczne przeżycie, Czułem, że nie powinienem tego robić. To taka sytuacja, w której nie masz kontroli nad tym, co się może wydarzyć. Narty nie zachowują się tak samo jak na śniegu, więc starasz się po prostu jakoś to utrzymać. No i jest jeszcze ta druga, mentalna strona tej sytuacji, kiedy słyszysz jak wulkan cały czas pracuje, wydając przy tym niepokojące dźwięki, a ty stoisz na szczycie, bardzo blisko krateru, wszystko drży, wpatrujesz się w chmurę popiołu i kamieni, które zaczynają spadać jak deszcz prosto na ciebie. Jest to w pewnym sensie dość biblijne – wspomina Sam Smoothy.

Nie wszystko poszło tak gładko, jak by mogło się wydawać po obejrzeniu filmu. Spora część sprzętu, którą zabrali ze sobą na Vanuatu ucierpiała.

Moje narty zostały całkowicie zniszczone, aż po sam rdzeń. Drony spadały po zderzeniu z lecącymi kamieniami. Najgorsze spotkało jednak kamery. Soczewki zostały porysowane, wszystkie pierścienie służące do ustawienia ostrości całkowicie się zablokowały, po prostu ugrzązł w nich piasek i popiół. Wszystko musieliśmy odesłać do gruntownego czyszczenia – relacjonuje Smothy.

Film dostępny jest na YouTube, na kanale The North Face:

Informacja prasowa

Exit mobile version