Morskooczne Złote Jaja 2016 przyznane

Już tradycyjnie w Morskim Oku miało miejsce spotkanie Kapituła Złotego Jaja. Tym razem kapituła obradowała w składzie: Andrzej Machnik (Kanclerz), Tadeusz Hudowski, Arkadiusz Kubicki, Izabella Lubańska, Andrzej Marcisz i Anna Wolska. Efektem jej prac są poniższe nagrody.

Morskie Oko

Złote Jajo I:
Kolega Janusz Gołąb za twierdzenie, że zimowy himalaizm jest pozbawiony wartości sportowych i posiada jedynie wartość historyczną, a wkrótce potem przyjęcie funkcji kierownika sportowego planowanej zimowej wyprawy na K2.

Złote Jajo II:
Rada „Taternika” i Zarząd PZA za postulat umieszczenia w relacji z przejścia grani Tatr kolegów Artura Paszczaka i Adama Pieprzyckiego oficjalnej uwagi, że przechodzenie pewnych odcinków grani jest zabronione przez TPN, z czego wynikałoby ni mniej, ni więcej tylko to, że przejścia grani Tatr są w ogóle zabronione, pod czym Rada „Taternika” i Zarząd PZA radośnie się podpisują.

Złote Jajo III:
Kolega Adam Śmiałkowski za odkrycie idealnego stylu alpejskiego na grani Tatr polegającego na solowym przejściu grani z papierowym przewodnikiem w ręku a żywym na drugim końcu liny.

Srebrne Jajo:
Kolega Marcin Tomaszewski za wrąbanie spitów na ścianie Preikestolen w Norwegii, która stanowi sanktuarium czystości wspinaczki klasycznej, w celu – jak się później tłumaczył – „popularyzacji wspinaczki” w tym kraju, a po usunięciu tych spitów na życzenie gospodarzy wbicie pięćdziesięciu następnych na nowej drodze na północnej ścianie Eigeru.

Jajo z gwintem:
Koledzy Tadeusz Grzegorzewski, Artur Paszczak i Adam Pieprzycki za zadzierzgnięcie mocnego węzła górskiej przyjaźni w wyniku dwóch konkurencyjnych przejść grani Tatr, w rezultacie czego obie zainteresowane strony postulowały poprzydzielanie sobie nawzajem jaj.

Złote Jajo Kanclerskie:
Kanclerz Kapituły Złotego Jaja kolega Andrzej Machnik, który w trakcie zimowej wycieczki w Tatrach w poszukiwaniu zaginionego stuptuta zszedł po własnych śladach spory kawałek drogi w dół tylko po to, by w pewnym momencie stwierdzić, że oba ochraniacze przez pomyłkę założył na jedną nogę.

Iza Lubańska

Źródło: wspinanie.pl

Exit mobile version