Czas na Bieg dla Słonia!

Przed nami czwarta edycja „Biegu dla Słonia”, który odbędzie się 24 czerwca w Chorzowie. Nocny bieg organizowany jest by upamiętnić postać Artura Hajzera, a także by przypomnieć uczestnikom, że w życiu liczą się marzenia.

Słoń

Artur Hajzer zginął 7 lipca 2013 roku w trakcie odwrotu z Gasherbrumu I, na który wspinał się wraz z Marcinem Kaczkanem. 51 lat życia Artura ściśle splecione było z historią himalaizmu oraz branży outdoorowej. Zdobył siedem ośmiotysięczników, odniósł sukcesy biznesowe, stworzył outdoorowe marki oraz był jednym z inicjatorów i głównie dowodzących programy Polski Himalaizm Zimowy. Iza Hajzer przyznała, że każdy z nas znał jakąś twarz Artura. Jedną lub kilka.

Artur Hajzer na szczycie Makalu, rok 2011 (fot. Adam Bielecki)
Artur Hajzer na szczycie Makalu, rok 2011 (fot. Adam Bielecki)

Artur miał niesamowity dar uczenia ludzi i cierpliwość do uczniów. Czy to był windsurfing, czy to był snowboard, czy wytłumaczenie dziecku, co to jest partia, czy wreszcie himalaizm. Lubił uczyć – mówiła Iza Hajzer dla Outdoor Magazynu. – Program PHZ powstał też dlatego, że Artur chciał dać upust tej swojej umiejętności, wskrzesić dokonania z lat 80., wskrzesić mit lodowych wojowników. Był pośrodku, z reguły byli albo młodsi, albo starsi od niego. Zresztą Artur twierdził, że apogeum umiejętności i doświadczenia himalajskiego przypada właśnie po czterdziestce. Wtedy zna się już swój organizm, swoją wydolność, jednocześnie potrzeby tego organizmu, a przy tym powinno się już mieć odpowiednie dokonania górskie. Dostałam parę e-maili od jego podopiecznych, którzy mówili, że stracili jakby ojca, który ich wprowadził w te góry i wszystkiego nauczył.

Przydomek „Słoń” zdobył jeszcze w Harcerskim Klubie Taternickim, gdzie już jako czternastolatek mierzył się z tatrzańskimi ścianami.

Artur Hajzer (fot. Krzysztof Starek)

Główną cechą Artura była zajadłość w pozytywnym znaczeniu: chciał zawsze zakończyć zadanie. Ja miałem ją pełzającą, on chciał wszystko robić bardzo szybko, gonił czas, który stracił na robieniu biznesu. Wiedział, że fizjologia go ściga. To nie był typ ciepłego, miłego człowieka. Wszystko traktował jak biznes, i ja się do tego przyzwyczaiłem. Zresztą, sam biznes to było jego dziecko, jego życie, był z firmą bardzo związany. Poza tym, był dobrym partnerem, dobrym zawodnikiem – opisywał Artura Piotr Pustelnik.

Bieg dla Słonia

Pierwsza edycja „Biegu dla Słonia” odbyła się 7 sierpnia 2013 roku, czyli miesiąc po tragicznym wypadku na Gasherbrum I. Na starcie biegu stanęło wówczas ponad 1100 osób, które symboliczne siedem kilometrów przebiegło przy temperaturze blisko 30 stopni. 24 czerwca odbędzie się już czwarta edycja biegu, przy czym jego formuła jest niezmienna. Zawodnicy wystartują o godzinie 22:00, z czołówkami, by w uczcić pamięć Artura Hajzera. W tym biegu nie ma pomiaru czasu, klasyfikacji, zwycięzcami są wszyscy.

Bieg dla Słonia 2013

Organizatorzy biegu zachęcają:

To, że my zachęcamy – to jasne… ale skoro kierownik Janusz Majer mówił już w 2014, że należy, ba, wręcz trzeba i wypada – to nie ma gadania! Tym samym:

a) biegniemy bez względu na warunki pogodowe – kto jak nie my?!

b) mimo trudności – uśmiechamy się, no bo… wiadomo kto, jak nie ekipa BdS-u?!

c) nie poddajemy się, bo… powyżej jasno wyjaśniono

d) cieszymy się jak dzieci… bo choć to bieg memoriałowy, to My nigdy nie zapominamy o pasji i radości, jaką dają nie marzenia, ale realizowanie ich!

Bieg startuje ze stadionu treningowego przy Stadionie Śląskim, rejestracja zawodników odbywa się od godz. 20. Na uczestników czekają po biegu pamiątkowe medale oraz losowanie nagród.

Wszystkie szczegóły dotyczące imprezy znajdują się na stronie www.biegdlaslonia.pl i na profilu FB Biegu.

 

 

Exit mobile version