„Mam pewien dług do spłacenia” – Andrzej Bachleda–Curuś o programie TAURON Bachleda Ski

Jestem z Polski i jestem z Zakopanego. W młodości otrzymałem ogromne wsparcie, które bardzo pomogło mi w mojej karierze. Teraz uważam, że jest to pewien dług do spłacenia. Wierzę, że skoro mi się udało, to innym też się uda. Wierzę, że to nasze narciarstwo gdzieś się pokaże – powiedział w czasie minionej konferencji prasowej Andrzej Bachleda–Curuś.

Spotkanie w Centrum Olimpijskim w Warszawie było okazją do podsumowania 5 lat programu TAURON Bachleda Ski, którego pomysłodawcą jest nasz najbardziej utytułowany alpejczyk. Jego główną ideą jest wychowanie pokolenia młodych sportowców, którzy napiszą nowy rozdział historii polskiego narciarstwa alpejskiego.

Konferencja TAURON Bachleda Ski
Konferencja TAURON Bachleda Ski

Przyglądałem się narciarstwu młodzieżowemu w Polsce i widziałem niespełnione nadzieje. Problem polega na tym, że na początku trzymamy się pewnej krzywej postępu i potem odpadamy. (…) Nasza robota polega na scalaniu energii trenerów, zawodników, szkół sportowych. Mamy taki wspólny ogródek do pielęgnacji. Pięć lat temu przyszliśmy z możliwościami jakie dało nam wsparcie firmy TAURON, a zostaliśmy przyjęci z niechęcią. Teraz się to poukładało i będzie coraz lepiej – kontynuował Bachleda, opisując wraz z trenerem głównym projektu Andrzejem Bielawą wsparcie z jakiego korzystają najzdolniejsi młodzi alpejczycy w Polsce.

Tych, przez ostatnie pięć lat, było już kilkudziesięcioro. Grupa najstarszych jak: Katarzyna Wąsek, Daria Krajewska, Szymon Bębenek, czy Piotr Habdas zauważeni zostali na wczesnym etapie swojej kariery i przez kolejne kilka lat objęci byli profesjonalną opieką trenerską, mieli też możliwość regularnych treningów, przygotowań i wyjazdów na zawody na całym świecie. W tym sezonie dołączają oni do Kadry Młodzieżowej w narciarstwie alpejskim i są na dobrej drodze, by w ciągu następnych kilku lat wykorzystać swoje możliwości w czasie startów na arenie międzynarodowej.

Spytany w tym kontekście o to, czy uważa, że projekt wyręcza Polski Związek Narciarski w roli opiekuna nad młodymi sportowcami odpowiedział – Nie powiedziałbym, że wyręczam. Jednak współpraca z PZN nie istnieje. Nasza robota z młodzieżą nie jest uznawana przez Polski Związek Narciarski. Jeżeli PZN uważa, że nie jesteśmy potrzebni to ok., ale ja uważam, że ja polskiemu narciarstwu jestem potrzebny.

Jacek Będkowski

Exit mobile version