Paweł Faron na 14. miejscu po pierwszym dniu Red Bull X-Alps

32 zawodników wyruszyło w niedzielę 5 lipca z Salzburga na trasę najtrudniejszego wyścigu przygodowego świata. Ich metą jest oddalone o ponad 1000 km Monaco. Zawodnicy muszą ją pokonać pieszo lub w powietrzu. Wśród nich jest startujący po raz trzeci Polak, Paweł Faron, który w peletonie goni faworytów.

Niedziela była łaskawa dla zawodników, jak i dla fanów paralotniarstwa. Doskonała pogoda umożliwiła fantastyczny start. Tysiące kibiców dopingowały paralotniarzy na trasie.

Pawel Faron w akcji (fot. Vitek Marcih)
Pawel Faron w akcji (fot. Vitek Marcih)

 

Z centrum Salzburga, uczestnicy szybko dotarli do pierwszego punktu kontrolnego, a potem, już w powietrzu, do drugiego (na Dachstein). Gdy w grę weszła strategia, walka rozpoczęła się na dobre, a stawka podzieliła się na mniejsze grupy. Świeże pokłady sił i warunki sprawiły, że nikt nie odpuszczał rywalizacji ani na moment. Na czele wyróżniała się grupa Gruber, Maurer, Guschlbauer, Mayer i McClurg. Wszyscy dobrze dostosowywali się do warunków i znakomicie wykorzystali warunki mocno przyspieszając i zaliczając trzeci punkt kontrolny – Aschau.

Pawel Faron (fot. Vitek Ludvik)

Paweł Faron jest w pierwszej połowie stawki. Pochodzący z Żywca zawodnik bardzo dobrze radził sobie pierwszego dnia, który w większości spędził latając i korzystając z dobrej termiki powietrza. Na trasie dopinguje go wielu kibiców z Polski, co z pewnością dodaje mu sił. Cały czas blisko niego znajdowali się między innymi Belg Tom De Dorlodot i debiutujący Szwed Erik Rehnfeldt. Na tym etapie zawodnicy przede wszystkim wspierają się w grupach zamiast rywalizować. W kolejnych dniach Paweł ma nadzieje na zaatakowanie stawki – Mam opracowaną trasę i wiem, gdzie mogę liczyć na dobrą termikę. Jeśli się uda to myślę, że przesunę się o parę miejsc do przodu.

Informacja firmy Red Bull

Exit mobile version