Zimowy Rajd 360 Stopni na Mazurach – relacja

Zimowy Rajd 360 Stopni na Mazurach wygrał estońsko-czeski zespół ACE Adenture Team. Tych zawodników widzieliśmy już w Polsce, chociażby podczas ubiegłorocznych mistrzostw Europy w rajdach przygodowych w Beskidzie Niskim.

Tam furory nie zrobili, ale widać, że odrobili pracę domową i na kolejny zimowy wyścig przyjechali świetnie przygotowani. Czeszka Šárka Svobodná, bracia Silver Eensaar i Rain Eensaar oraz Timmo Tammemäe wyprzedzili drugich na mecie Czechów z zespołu OpavaNet/Nutrend/S21 (Pavel Paloncy, Kristyna Skalicka, Marek Navratil, Filip Silar) o cztery godziny. Ponad 400-kilometrową trasę pokonali w 46 godzin i pięć minut. Wydaje się, że to niewyobrażalne tempo. ACE nie spali po drodze. Bali się, bo na pierwszym zadaniu wysokościowym (podejście i zjazd na linach z 20-metrowej wieży widokowej w Starych Juchach) otrzymali półtoragodzinną karę. Od tego momentu zaczęło im się naprawdę śpieszyć.

Zimowy Rajd 360 Stopni na Mazurach 2014
Zimowy Rajd 360 Stopni na Mazurach 2014

 

 Nie wiedzieliśmy co się dzieje za naszymi plecami. Stąd decyzja o ukończeniu rajdu bez snu. Przyznaję jednak, że zobaczyliśmy jeszcze inne oblicze Polski – piękne, odludne miejsca, mnóstwo dzikiej zwierzyny. Polska jest piękna! – mówił jeden z braci Eensaar. Na trzecim miejscu zawody ukończyli Rosjanie (Team Garmin: Ilia Stroganow, Iwan Artemienko, Aleksander Sokołow, Olga Limonowa), którym do Czechów zabrakło ledwie dziesięć minut!

Zakończenie rajdu to niełatwe zadanie. Kilkadziesiąt godzin spędzonych niemal non stop na mrozie, w ruchu. Zmęczenie ogromne, graniczące z halucynacjami. Trochę dłużej zajęło dotarcie do upragnionego końca polskim zespołom. KSE On-Sight/RajdKonwalii.pl osiągnęli metę w sobotę o godzinie 2:46 zajmując czwarte miejsce! W drużynie byli Franciszek i Marek Galla, Weronika Biała i Krzysztof Muszyński. O godzinie 5.53, po niespełna 68 godzinach napierania (wystartowali w środę – 5 lutego 2014 r. – o 10.00) do mety dotarli Ukraińcy Maksym Krasnopolskij, Dmytro Prytuła, Maryna Burczak i Jana Kułykowa (alp.dp.ua AR Team). O 6:09 ukończył Tetrahedron, czyli Magda Gruziel, Konrad Ciuraszkiewicz, Jerzy Lekki i Piotr Bernhard. Ukraiński zespół jednak będzie sklasyfikowany za Polakami, ze względu na półgodzinną karę. Zatem piąte miejsce: Tetrahedron. Ukraińcy na szóstym.

Zawodnicy odwiedzili piękne, choć często mało znane miejsca na Mazurach. Punkty przepakunkowe, tam gdzie zmieniali dyscypliny (rowery, bieganie, biegówki, psie zaprzęgi) ulokowane zostały w Folwarku Łękuk, Gimnazjum im. Mickiewicza w Orzyszu oraz Republice Ściborskiej; to tam rajdowcy bawili się maszerów, czyli powozili psimi zaprzęgami.

Fascynujący wyścig odbył się na trasie krótkiej. 170 kilometrów najszybsi na mecie pokonali w niespełna 17 godzin. A wygrali Paweł Moszkowicz i Sławomir Łabuziński (Navigator). Równorzędną rywalizację stoczyły cztery zespoły. Na drugim dotarli do mety Marcin Zdziebło i Władysław Wachulec (Rajdujemy, bo lubimy), a na trzecim Marcin Krasuski i Sabina Giełzak (Team 360 Stopni). Tytułu bronili Marek Woźniczka i Stanisław Odróbka (Non Stop Adventure), jednak tym razem musieli zadowolić się czwartym miejscem.

Podczas uroczystego wręczenia nagród odbyło się losowanie nagrody specjalnej – tygodniowego rejsu żaglowcem Kapitan Borchardt. Szczęście uśmiechnęło się do Estończyków.

Szerzej na temat Zimowego Rajdu 360 Stopni pisaliśmy w relacjach na stronie www.team360.pl. Pragniemy jednak podziękować firmom i instytucjom, które nas wspierały organizacyjnie:

Nutrend, Timex, Rekwar, Wheeler, Manana, Skłodowscy Yachting – a także Lasom Państwowym, miastu Orzysz, gmionom Wydminy, Stare Juchy, Starostwu Giżyckiemu, Warmińsko-Mazurskiej Organizacji Turystycznej, Fundacji Ochrony Wielkich Jezior Mazurskich oraz goszczącemu nas Folwarkowi Łękuk.

Igor Błachut

Exit mobile version