Najlepsza praca na świecie – spotkanie z Leo Houldingiem na 11. Krakowskim Festiwalu Górskim

Leo Houlding rozpoczął swoje sobotnie spotkanie z publicznością 11. Krakowskiego Festiwalu Górskiego od deklaracji, z którą trudno się nie zgodzić: ma najlepszą pracę na świecie – jest zawodowym wspinaczem. Jak się później okazało, wspinanie to nie jedyna pasja Brytyjczyka, znanego ze spektakularnych przejść w Dolinie Yosemite, czy Patagonii. Z równym zaangażowaniem podejmuje kolejne filmowe wyzwania, czego efektem była m.in. nagroda na 10. KFG za film ”Autana” o wyprawie do Wenezueli i nagroda na tegorocznym KFG za film „The Last Great Climb”.

Leo Houlding na 11. Krakowskim Festiwalu Górskim (fot. Wojtek Lembryk/KFG)
Leo Houlding na 11. Krakowskim Festiwalu Górskim (fot. Wojtek Lembryk/KFG)

Houlding przybliżył publiczności, miejscami w krótkich żołnierskich słowach (narażając tym samym tłumaczącemu prelekcję Adamowi Pustelnikowi na trud poszukiwania polskich słów, odpowiednich dla licznie zgromadzonych na 11. KFG pociech, dam i dżentelmenów) emocje towarzyszące wspinaczce na  górę Ulvetanna na Antarktydzie, w tym obawy związane z ambitnym planem udokumentowania przejścia jego północno-zachodniej ściany na filmie.

Wyprawa do tego zakątka świata była marzeniem Brytyjczyka od 1998 roku, kiedy to ujrzał Ulvetanna (w języku norweskim „kieł wilka”) – jego zdaniem górę idealną – w publikacji norweskich wspinaczy.

(fot. Dariusz Porada)

O tym, jak niezwykłe było to przedsięwzięcie świadczą okoliczności wyprawy – wspinanie w temperaturze –20 stopni Celsjusza, huraganowe wiatry, odległość do najbliższego miasta liczona w tysiącach kilometrów, a także cena biletu lotniczego z Cape Town w RPA do Antarktyki sięgająca 15.000 EUR.

Na miejscu okazało się, że największym wyzwaniem dla członków wyprawy będzie nie samo wspinanie, a logistyka związana z transportem kamer i sprzętu operatorskiego na górę mierzącą 1800 m.

Adam Pustelnik i Leo Houlding w oczekiwaniu na prelekcję (fot. Wojtek Lembryk/KFG)
Przed wywiadem z Anną Orłowską (fot. Olek Urbański)

Wysiłek bez wątpienia się opłacił – zebrany materiał filmowy rzeczywiście zapiera dech w piersi i doskonale oddaje piękno wspinania w ekstremalnych warunkach i wyjątkowych formacjach, jak choćby nazwana przez Houldinga „najbardziej niesamowitą na świecie” grań o nachyleniu 45 stopni, długości 400 metrów i szerokości pół metra.

Leo Houlding na 11. Krakowskim Festiwalu Górskim (fot. Dariusz Porada)

Osobowość i prawdopodobnie nienasycony głód przygody Houldinga doskonale oddaje jego ulubiony cytat George’a Mallory’ego, który zapytany o to dlaczego wspina się na Mount Everest odpowiedział: BO JEST.

Anna Orłowska

 

Exit mobile version