Lekkie jak piórko, czyli o puchowych kurtkach

Pomimo pozornej dominacji sztucznych ocieplin, naturalny puch wciąż broni się dzięki swoim właściwościom, a jego parametry pozostają poza zasięgiem „sztucznych” konkurentów. Przed zimą już nie uciekniemy, czas więc zaopatrzyć się w puchowe okrycie na outdoorowe warunki.

Puch (fot. Pajak)
Puch (fot. Pajak)

Zalety puchu są znane w świecie od dawien dawna i mimo technologicznego wyścigu zbrojeń, nie udało się stworzyć ocieplenia, które dorówna dobrej jakości puchowi pod względem sprężystości i izolacyjności. Jeśli wyobrazimy sobie dwie kurtki o identycznych parametrach grzewczych, jedną wypełnioną sztucznym, drugą – naturalnym puchem, ta zrobiona z naturalnego puchu będzie dwa razy lżejsza, jej wypełnienie będzie dwukrotnie trwalsze, ponadto skompresujemy ją do dużo mniejszych rozmiarów. Krótko mówiąc, przy obecnej tendencji do „odchudzania” ekwipunku, puch jest najlepszym sposobem na znaczne obniżenie wagi i objętości bagażu.

Puch puchowi nierówny

Zasada działania puchu jest dosyć prosta – trójwymiarowa struktura puchu zatrzymuje powietrze, co zapewnia ciepło. Wnikając w szczegóły sprawa komplikuje się nieco bardziej. Generalnie rzecz ujmując, puch używany do produkcji kurtek (oraz pozostałego sprzętu outdoorowego), charakteryzuje kilka parametrów technicznych.

Tym podstawowym jest sprężystość (a ściślej mówiąc – rozprężność), czyli w uproszczeniu – stosunek wagi do objętości, którą zajmuje puch. Rozprężność zwyczajowo podawana jest w calach sześciennych przypadających na jedną uncję puchu.

Przykładowo, jeśli jedna uncja puchu rozpręża się do 900 cali sześciennych objętości, puch ten określa parametr 900 cubic inch, czyli cuin. Jest to podstawowa wielkość podawana przez producentów. W praktyce im wyższą wartość przyjmuje, tym puch jest bardziej cenny – lepiej izoluje.

W ofertach producentów najczęściej natkniemy się na przedział od 600 do 900 cuin, a czasem, tak jak np. w przypadku puchówek marki Pajak czy Małachowski, wartość ta jest podawana z plusem, co świadczy o tym, że chodzi o „co najmniej taką wartość”. Należy dodać, że już puch 600 cuin przewyższa właściwościami termicznymi syntetyczne wypełnienia.

Możliwy do osiągnięcia poziom rozprężności jest też tym, co odróżnia puch kaczy od gęsiego. Zasadniczo puch uzyskany z kaczki nie pozwala na przekroczenie wartości 650-700 cuin, przy czym górna granica tego przedziału to już praktycznie mieszanki z gęsim puchem, pozwalające wyśrubować tę wartość (a przy tym obniżyć cenę). 800, 900 i więcej cuin to wartość osiągalna tylko dla puchu z gęsi. Warto wiedzieć, że do produkcji interesujących nas kurtek używa się między innymi puchu pochodzącego ze środkowoeuropejskich hodowli, w tym z polskiej gęsi kołudzkiej.

Kolejnym istotnym parametrem, jest stosunek pierza do puchu w próbce surowca. Podaje się go jako stosunek dwóch liczb – np. 90/10 czy 80/20, gdzie pierwsza z nich oznacza procentową zawartość puchu, niższa zaś – pierza.

Założyć trzeba, że puch sensu stricte posiada lepsze właściwości izolacyjne niż pióra, a więc im większy procent puchu w wypełnieniu, tym lepsza izolacja. Na dzień dzisiejszy, w najlepszym możliwym puchu, a więc 900+, pierza znajdziemy tylko 3 proc. (stosunek 97/3) – taki puch występuje m.in. w modelu Nitro marki Montane, jednak np. w swetrze puchowym Light marki Eksplo i w kurtce Jaisat marki Ternua znajdziemy stosunek podobny: 95/5.

Niemniej jednak każdy kij ma dwa końce i tego typu wypełnienie jest po prostu dużo mniej trwałe. Najczęściej spotykana na rynku mieszanka to właśnie 90 proc. puchu i 10 proc. piórek. Takie proporcje znajdziemy m.in. w modelu Expert Down marki Millet, Manali marki Milo, Anchorage Parka marki Jack Wolfskin, Broad Peak Hoody Jacket marki Mammut, Ascent marki Warmpeace, Terrex Hooded Light Down Jacket marki adidas, czy Maoli marki Salewa.

Puchoszczelność, wodoszczelność

Zewnętrzna tkanina w kurtkach puchowych musi spełniać dwie ważne funkcje. Po pierwsze, chronić przed wiatrem i deszczem wypełnienie, czyli puch oraz oczywiście nas samych. Po drugie, musi być na tyle mocna, żeby uniemożliwić piórom przebicie się na zewnątrz (naturalny puch jest bardzo ekspansywny). Nie powinna też być zbyt ciężka, żeby umożliwić puchowi rozprężanie się i pracę na rzecz naszego komfortu.

Z technologicznego punktu widzenia stosuje się tkaniny wykonane z poliestru lub droższego poliamidu (nylonu), bywa że dodatkowo zmodyfikowanymi. Jednym z popularniejszych materiałów puchoszczelnych jest materiał marki Pertex – bardzo mocna i zarazem lekka tkanina, której cienkie włókna są na tyle gęsto splecione, że nie dopuszczają do przechodzenia drobnych piórek. Nylonowy Pertex występuje w kilku wersjach producenckich.

Jednym z nich jest Endurance, który waży 45g/m2 i łączy w sobie cienką membranę z miękkim materiałem jakim jest Pertex. Zapewnia przyzwoitą wodoodporność  i oddychalność. Znajdziemy go m.in. w produktach marek Millet, Berghaus, Fjällräven czy rodzimych Cumulus i Robert`s Outdoor Equipment.

Marki takie jak Rab, czy The North Face stosują Pertex Quantum GL, materiał który zadebiutował na rynku w 2010 roku. Quantum GL to cienka jak pajęczyna, lekka a przy tym niebywale mocna tkanina, która została zaprojektowana specjalnie dla odzieży i sprzętu wypełnionego puchem. Tkanina ta waży około 25g/m2, i wykorzystuje najcieńsze z dostępnych włókien o gęstości 10 D. Jak wszystkie tkaniny Pertex, Quantum GL jest wiatro-, wodo- i śniego- odporna, nie jest jednak wodoszczelna. Materiał ten znajdziemy m.in. w kurtce Women’s Infinity Jacket marki Rab, czy Quasar Hoody marki Marmot.

Działanie Pertex Quantum GL

Pertex Quantum GL jest o 20 proc. lżejsza i daje się spakować do znacznie mniejszych rozmiarów niż stanowiąca standard w palecie super lekkich tkanin Pertex – tkanina Pertex Quantum, która waży tylko 30g/m2. Tę jednak także znajdziemy w wielu modelach, m.in. w kurtce Catalyst Micro marki The North Face i Incandescent Hoody marki Outdoor Research, stosuje ją także Cumulus, czy Mammut. Wspomniany Fjällräven wykorzystuje natomiast Pertex w wersji Microlight, który waży 60g/m2, nie jest jednak całkowicie wodoodporny.

Inną membranę stosuje w swoich wyrobach Columbia, mowa tu o systemie Omni-Tech. Składa się on z trzech elementów – w zewnętrznej warstwie materiału stosuje się technologię Omni-Shield, która ma hydrofobowe właściwości. Kolejny element systemu to właściwa membrana, pozwalająca przedostawać się na zewnątrz parze wodnej. Pod nią już tylko lekka podszewka chroniąca membranę od środka i przyśpieszająca odprowadzanie wilgoci z powierzchni ciała. Wodoodporność membrany Columbii to około 10000 mm słupa wody, a oddychalność szacuje się na poziomie 10000 g/m2.

Pertex, kurtka Women’s Infinity Jacket z puchem hydrofobowym i tkanina wierzchnią Pertex Quantum GL

Materiały wierzchnie bywają też kryte polimerami (np. teflonem czy polipropylenem), przykładem może być tu materiał Airtastic, japońskiej firmy Toray. Firmy Salewa, adidas, Marmot czy Małachowski stosują natomiast tkaniny poliestrowe o splocie ripstop, charakteryzujące się dużą elastycznością i małą gramaturą (45- 50 g/m2). Splot typu ripstop, w którym dodaje się (w stałych odstępach) mocniejsze włókna, gwarantuje jej dużą wytrzymałość na rozdarcia i pozwala na właściwe rozprężenie puchu.

Popularnym zabiegiem jest też dodawanie polimerowej powłoki która znacząco wpływa na wodoodporność tkaniny – jest to określane oznaczeniem DWR (Durable Water Repellency). Ogólnie mówiąc, powoduje to względnie trwałe zaimpregnowanie właściwej tkaniny, powodujące skraplanie się wody na jej powierzchni.

Takie rozwiązanie stosuje wielu producentów – między innymi Patagonia, Mountain Hardware, czy Warmpeace. Warto zauważyć, że DWR stosowany jest we wszystkich ultralekkich tkaninach o wadze poniżej ~35 g.

Wadą takiego rozwiązania jest oczywiście wyższa cena i trwałość pogarszająca się w miarę użytkowania i wymagająca dodatkowej impregnacji. Niemniej, Patagonia stosuje w swoich produktach powłokę Deluge® DWR, której trwałość jest wyższa niż standardowe wykończenie DWR.

(fot. Vaude)

W kurtkach ekspedycyjnych wykorzystuje się cięższe i bardziej pancerne tkaniny – na przykład marka Jack Wolfskin stosuje dwuwarstwowy  Stormlock Hyproof Minirip 2l, wzmocniony dodatkowymi włóknami, całkowicie wiatroszczelny i nienasiąkający wodą.

I tutaj jednak daje o sobie znać zasada kija i jego dwóch końców: zbyt szczelny materiał wierzchni (oraz membrany – w niekorzystnych warunkach) może powodować kondensację pary wodnej pod kurtką, co w połączeniu z przepuszczalną podszewką może prowadzić do przeniknięcia wilgoci do komór z puchem i w konsekwencji obniżyć właściwości termiczne. Ponadto, w kurtkach puchowych nie spotyka się raczej laminatów marki Gore-Tex.

W dzisiejszych czasach praktycznie każdy producent gwarantuje wspomnianą wyżej puchoszczelność. Nie zmienia to faktu, że miejscem najbardziej narażonym na migrację puchu są szwy.

Między swetrem a kurtką     

W zależności od pełnionej funkcji, kurtki puchowe mogą znacznie różnić się pod względem konstrukcyjnym. Puch znajduje zastosowanie w kurtkach i koszulach warstwy wewnętrznej, jak i zewnętrznej, przy czym należy zauważyć, że podział jest niezwykle płynny.

Modele, które mogą służyć jako warstwa docieplająca, określane bywają mianem swetrów lub koszul puchowych – są lżejsze, pozbawione zwiększających wagę rozwiązań technicznych i najczęściej nie mają kaptura. Czasem występują w formie bezrękawnika.

Typowe modele ważą około 350 g, a waga kurtek Marmot Quasar czy Yeti Purity schodzi poniżej 250 g. Oczywiście nie stoi na przeszkodzie, by traktować je jako kurtki zewnętrzne. Ich krój jest zwykle dopasowany co sprzyja wykorzystaniu podczas trekkingu, jazdy na nartach czy wspinaczki. Z reguły wyposażone są w patkę okrywającą zamek błyskawiczny.

Modele dedykowane wspinaczce (tzw. kurtki stanowiskowe) z reguły wyposażone są w zintegrowany kaptur, tak zaprojektowany, by pomieścić głowę ubraną w kask. Od innych kurtek odróżnia je ponadto umiejscowienie kieszeni, które umożliwia dostęp w ubranej uprzęży – są usytuowane po prostu wyżej.

Stanowiskowa kurtka Ama Dablam marki Marmot (fot. Marmot)

Niewielkim, ale ważnym elementem są mankiety – standardem są rozwiązania uszczelniające – np. elastyczne lamówki, czasem w formie wychodzącego na zewnątrz rękawka z otworem na kciuk (np. Warmpeace Ascent). Stosowane są też mankiety regulowane na rzep, tak jak w modelach Ama Dablam (Marmot) czy Expert Down (Millet). Praktycznym patentem, nie tylko w kurtkach wspinaczkowych jest użycie dwusuwakowego zamka, który ułatwia np. asekurację bez konieczności podciągania kurtki do góry.

Na końcu łańcucha znajdują się kurtki ekspedycyjne, najcięższe i najbardziej zaawansowane technicznie. Do elementów wyposażenia takich kurtek należą fartuchy śnieżne, wewnętrzne ściągacze (np. z polaru tak jak w modelu Expedition marki Jack Wolfskin). W kurtkach znajdziemy też większą ilość kieszeni, podwójne patki chroniące zamek, wzmacniany kołnierz czy dodatek sztucznego wypełnienia. Stosuje się też wzmocnienia w miejscach narażonych na zniszczenie, jak barki czy łokcie (Expedition Millet) oraz reglanowe rękawy (które wszyte są w okolicach szyi, np. Yeti Pro II).

Ukłonem w stronę indywidualnego klienta jest możliwość uszycia kurtki skrojonej na miarę, ale też wyboru ilości wypełnienia czy tkaniny zewnętrznej – taką możliwość dają polscy producenci tacy jak Cumulus, Eksplo, Małachowski, Yeti czy Robert`s Outdoor Equipment.

Ważnym wyposażeniem kurtki jest kaptur, występujący w formie nieocieplanej, ocieplanej dopinanej lub zintegrowanej. Kaptury w kurtkach technicznych projektuje się w taki sposób, by mogły pomieścić kask.

Każda z firm ma w ofercie damskie modele uwzględniające różnice w anatomicznej budowie. Podział na kurtki damskie i męskie stosuje się raczej w modelach lżejszych, które używane są w trekkingu, czy chociażby w mieście. Modele sportowe, np. dedykowane wspinaczce muszą być zaprojektowane tak, by nie krępować ruchów w żadnej płaszczyźnie. Przykładem może być takie rozwiązanie jak patent Marmota o wiele mówiącej nazwie Angel-Wing Movement.

Podczas zakupu najłatwiej sprawdzić zakres ruchów podnosząc ręce do góry – tułów dobrze skrojonej kurtki nie powinien wędrować do góry. Oddzielnym tematem są kurtki ekspedycyjne – szerokie, zwykle przedłużane by okryć okolice pasa, zabudowane tak, by maksymalnie chronić przed mrozem w najniższych temperaturach.

Warto także zwrócić uwagę na wagę kurtki, a w tym nie tyle jest kluczowy całkowity ciężar produktu, ile waga wypełnienia. Ciekawie to można pokazać na przykładzie najlżejszych kurtek puchowych dla kobiet: Marmot Quasar Hoody – waga całkowita 265 g, wypełnienie 72 g. Mountain Equipment Sigma Jacket – waga całkowita 560 g, wypełnienie – 235 g. Mountain Hardwear Ghost Whisperer Hodded Down Jacket – waga 200 g, wypełnienie 72 g, The North Face Catalyst Micro – waga całkowita 300 g, wypełnienie 52 g.

Puch w komorze

Podstawowym rozwiązaniem konstrukcyjnym są komory pikowane, znane też jako komory X. Puch jest tutaj osadzony w komorach, które powstają po zszyciu materiału zewnętrznego i wewnętrznego. Jest to najstarszy, najprostszy i chętnie stosowany sposób na uszycie swetra, czy koszuli puchowej.

Oczywiście taki rodzaj konstrukcji ma swoje wady i zalety – dzięki prostocie wykonania, pozwala na użycie mniejszej ilości materiałów, co z jednej strony obniża koszty produkcji, z drugiej zaś pozwala na uszycie najlżejszych kurtek na rynku. Niestety istota tego rozwiązania powoduje, że w miejscach szwów, gdzie tkanina zewnętrzna łączy się z wewnętrzną, termika puchu zredukowana jest do zera (zjawisko tzw. zimnych szwów). Przykładem swetra z komorami przeszywanymi na wylot może być np. Yeti SLX, ważący ok. 250-300 g.

Sweter puchowy marki Yeti (fot. Yeti)

Pamiętać trzeba, że lepszym rozwiązaniem niż same komory pikowane jest zastosowanie dodatkowych komór powietrznych – niewypełnionych puchem „boksów” w miejscu przeszycia, poprawiających właściwości termiczne.

Bardziej zaawansowanym modelem konstrukcyjnym, pozwalającym na optymalne wykorzystanie właściwości puchu jest konstrukcja komorowa. Od tradycyjnego przeszycia różni ją zastosowanie dodatkowych, poprzecznych elementów materiału, które tworzą trójwymiarowy układ komór. Ten sposób pozwala minimalizować powstawanie zimnych stref typowych dla tradycyjnych rozwiązań, kurtki uszyte w ten sposób są zwykle cięższe, cieplejsze oraz wyglądają mniej „puszyście”. Jeżeli spojrzymy na przekrój poprzeczny takiego modelu, łatwiej będzie nam zrozumieć potoczne nazewnictwo podstawowych typów takich rozwiązań – można bowiem wyróżnić komory H, Z czy V.

Na koniec dodać trzeba, że niektóre kurtki łączą powyższe rozwiązania – w pewnych modelach komorową konstrukcję stosuje się w części okrywającej tułów, przeszycia zaś na barkach i ramionach.

Co z syntetykami?

Wybór pomiędzy sztucznym a naturalnym puchem jest dla potencjalnego użytkownika ściśle związany z rodzajem aktywności do jakiej służyć ma zakupiona kurtka. Oczywiście, spotykane są rozwiązania łączące zalety obu puchów, takie jak konstrukcja Vario – stosowana przez firmę Małachowski, w której ocieplenie syntetyczne połączone zostało z puchowym. Syntetyk stanowi warstwę barierową, chroniąc puch znajdujący się wewnątrz przed zawilgoceniem.

Puch połączony z syntetykiem znajdziemy także w kurtce Cerium LT Hoody marki Arc’teryx – syntetyczny Coreloft został tu zastosowany m.in. na ramionach (gdzie puch jest narażony na przygniecenie np. przez ramiona plecaka), pod ramionami, w mankietach i częściowo w kołnierzu. Poza tym kurtka została wypełniona puchem gęsim 850 cuin.

Przeważnie jednak dylemat użytkownika sprowadza się do przeanalizowania wad i zalet poszczególnych wypełnień. Puch jest nawet kilkukrotnie lżejszy niż ocieplina syntetyczna, tak więc tam gdzie każdy gram się liczy puch będzie przeważnie naturalnym wyborem. Puch jest relatywnie cieplejszy i lepiej się kompresuje, niestety traci swoją najpotężniejszą przewagę w momencie nasiąknięcia, kiedy przestaje grzać. Namoknięty sztuczny puch zachowuje swoją „puszystość” i trzyma termikę nieporównywalnie bardziej niż np. puch z gęsi.

Nowa kolekcja kurtek puchowych marki Berghaus na targach ISPO MUNICH 2013 (fot. 4outdoor)

Naturalny puch jest też rozwiązaniem dla tych, którzy szukają kurtki na lata. Różne źródła podają okres 10 do 20 lat, przez jaki naturalne wypełnienie nie traci swoich właściwości termicznych. Sztuczny puch wypada tym porównaniu dosyć blado (5-7 lat). Oczywiście nie dotyczy to zastosowanych materiałów wierzchnich, które chronią puch przed zniszczeniem.

Kolejna przewaga naturalnego puchu pojawia się w momencie kompresji. Jest on bardziej elastyczny i po rozpakowaniu szybciej odzyskuje fason. Oczywiście sztuczny puch, poza odpornością na wilgoć ma też i inne zalety, jedną z nich jest niższa cena, ponadto mniejsza skłonność do opuszczania wnętrza kurtki w wypadku nawet drobnych przetarć wierzchniej warstwy kurtki, wynikających z użytkowania np. podczas wspinaczki. Puch wykorzysta każdą szczelinę, żeby wydostać się na zewnątrz.

Na koniec            

Pozycja naturalnego puchu nie wydaje się być zagrożona. Z pewnością ciekawe rzeczy będą się działy w sferze technologicznej, zarówno jeśli chodzi o takie kwestie jak windowanie parametru rozprężności, jak też i zastosowanie syntetyków i rozwiązań poprawiających parametry puchu, takich jak hydrofobizacja.

Puch hydrofobowy stosowany jest przez coraz większą rzeszę producentów, w tym marki takie jak Rab, Lowe Alpine, czy Berghaus. Ale o tym już w kolejnym tekście.

Tomasz Poznański

Aneta Żukowska 

 

 

Exit mobile version