Era odkryć jeszcze się nie skończyła – Mark Synott na KFG

Za nami pierwszy dzień 11. Krakowskiego Festiwalu Górskiego, a także dowcipna i przyjemna dla oka i ucha prezentacja Marka Synnotta – amerykańskiego wspinacza, którego wyprawy są z pewnością inspiracją dla wielu przejść kolejnych wspinaczy.

Mark Synnot na 11. KFG (fot. Lesław Włodarczyk)
Mark Synnot na 11. KFG (fot. Lesław Włodarczyk)

Motto przewodnie jego wspinaczek i podróży? Jeżeli będziemy naprawdę szukali miejsc do wspinania, nowe i niezdobyte są w zasięgu naszych rąk. Czasem może pomóc google earth, czasem lokalni mieszkańcy gotowi być drogowskazem. Amazonia, Arktyka, Oman, Pakistan, Czad – Mark Synnott nie ustaje w poszukiwaniach, ale jak podkreślał zawsze stara się mieć w swojej wspinaczkowej ekipie „tajną broń”.

Dla Synnotta tajną bronią podczas wspinania były takie sławy jak Alex Lowe, Jared Ogden, czy Alex Honnold. Wspólne wyprawy owocowały wyjątkowymi przejściami.

Adam Pustelnik i Mark Synnot na 11. KFG (fot. Lesław Włodarczyk)

Kiedy byłem młody brałem na wyprawy starszych, doświadczonych i silniejszych – teraz również chcę wspinać się z silniejszymi – zażartował podczas prelekcji Mark.

Wyprawa do Amazonii i wygryzanie tunelu w glinie na Tepui, podczas gdy proste i zupełnie bezpieczne wejście jest po drugiej stronie, Ziemia Baffina i 39 dni wspinaczki, piętrowy portaledge oraz brawurowe skoki z helikoptera – Mark Synnott i jego wspinanie to eksploracja nowych, dziewiczych terenów.

Jak sam podkreślił podczas prezentacji – wspinanie jest tylko pretekstem do eksploracji nieskażonych ludzką ręką terenów. Nagroda? Oprócz satysfakcji – jak okiem sięgnąć krajobraz niezakłócony ingerencją człowieka. Czyż nie żal po takiej prezentacji jechać po raz kolejny w Sokoliki …?

Adam Pustelnik i Mark Synnot na 11. KFG (fot. Lesław Włodarczyk)

Znajomi mówią, że powinienem kiedyś zrobić prezentację o wyprawach, które się nie udały – taki komentarz wzbudził jego plan zdobycia brązowej plamy na mapie gdzieś w Czadzie. Brązowa plama odnaleziona na google earth okazała się Plateau Ennedi z tysiącem skalnych wież czekających na pierwsze przejścia. Teraz przed Markiem Oman, który kusi setkami kilometrów niezdobytych klifów.

Świat stoi otworem, to od nas zależy jak intensywnie będziemy szukali – zakończył swoją prezentację Mark.

Karolina Szymańska 

 

Exit mobile version