KROSS Moon – rower z księżyca

W krajowych i zagranicznych mediach od miesięcy można znaleźć szczątkowe informacje nt. najnowszego projektu firmy KROSS, czyli roweru enduro opartego na autorskim zawieszeniu polskich konstruktorów – Revo Virtual Suspension. Producent zdecydował się w końcu odkryć karty i oficjalnie przedstawił rower Kross Moon, który powstawał dwa lata i jest najbardziej zaawansowanym projektem w historii marki.

Kross, rower Moon
Kross, rower Moon

Moon został stworzony dla wszystkich, którzy kochają jazdę na rowerze po górach. Dla tych, którzy wstają rano, aby wjechać na sam szczyt, by pędzić w dół po dzikich, leśnych ścieżkach i kamienistych stokach. Dla wszystkich, którzy czerpią przyjemność z podziwiania panoramy górskich widoków, a zaraz potem pędzą na złamanie karku. Moon został stworzony dla takich osób jak… my –  mówi Arek Trzciński, Marketing Menager Kross i jeden z pierwszych testerów Moona.

Projekt

Moon to jeden z najbardziej zaawansowanych projektów w historii marki Kross. Jak wiele koncepcji, powstał z pasji tworzenia najlepszej jakości sprzętu do jazdy po górach.

Pracując na pełnym zawieszeniu RVS zaprojektowanym przez nas 3 lata temu, zaczęliśmy od stopniowego dostosowania go do 160-mm skoku. Zawieszenie ma ogólną charakterystykę progresywną, jednak początek ugięcia, pierwsze 15%,  jest  degresywny.  Dzięki temu jest ono bardzo czułe na początku skoku, a trakcja w dalszym ciągu znakomita. Przy projekcie pierwszego modelu enduro skupialiśmy się mocno na wartościach takich jak: kąt główki ramy, kąt podsiodłowy oraz wysokość suportu, ponieważ właśnie te czynniki, naszym zdaniem, determinują to, jak rower będzie się zachowywał w skrajnych sytuacjach – dodaje Paweł Marczak, konstruktor

Projekt ramy

Projektując Kross Moon, skupiliśmy się na stworzeniu optymalnej konstrukcji, która będzie spełniać wymagania polskich riderów i jednocześnie wyznaczać kierunek rozwoju dla wszystkich rowerów typu full suspension marki Kross – wyjaśnia Karol Trzciński – Product Menager i zawodnik Enduro

RVS jest unikalnym systemem zawieszenia, stworzonym przez dział R&D Kross, bazującym na wirtualnym punkcie obrotu. Wyjątkowym czyni go duża efektywność pedałowania przy jednoczesnej czułości zawieszenia. Dzięki optymalnemu anty-sprężeniu zawieszenie nie zapada się podczas naciskania na pedały, jednocześnie reagując na każdą, nawet najmniejszą nierówność terenu. Przełożenie sił z osi tylnego koła jest tak dobrane, że w początkowej fazie skoku (pierwsze 15%) jest bardzo czułe, dlatego gwarantuje bardzo dobrą przyczepność. Dzięki dokładnie dobranym kątom i długościom łączników zawieszenie działa niezależnie od napędu.

Wspominanie anty-sprężanie to nic innego jak ruch dolnej krzywki do poziomu w miarę uginania się zawieszenia. Ruch ten powoduje wydłużanie odległości między środkiem suportu, a osią koła. Efektem tego jest naciąganie się łańcucha i przeciwdziałanie kompresji zawieszenia.

System zaprojektowanych krzywek w zawieszeniu RVS niesie za sobą dodatkowe korzyści, takie jak zminimalizowanie tzw. efektu „Pedal Kick Back” czy utrzymanie efektywności hamowania.  Korby w momencie maksymalnego ugięcia odchylone są niewiele ponad 11,5 stopnia. Natomiast w zakresie do 60%, czyli w tym, w którym najczęściej pracuje odchylenie, nie przekracza kilku stopni i jest praktycznie nieodczuwalne. Jednocześnie zaciski hamulca odchylają się maksymalnie o 8 stopni od pierwotnego położenia, dzięki czemu efektywność hamowania nie zmniejsza się nawet w maksymalnym ugięciu.

Kroos, Moon

W Moonie zastosowano szereg rozwiązań podnoszących trwałość i sztywność konstrukcji. Inżynierowie pracowali nad jak najbardziej kompletnym rowerem, który będzie utrzymywał się w światowej czołówce przez lata. Piasta w standardzie 142 x 12 mm to sztywność koła rodem z rowerów downhillowych, połączona z łatwością montażu.  Usztywnienie to przekłada się na bardziej precyzyjne prowadzenie roweru oraz jego stabilność. Konstruktorzy zdecydowali się też zastosować specjalne inserty trzymające śruby zacisku hamulcowego w celu zabezpieczenia ramy przed zerwanymi gwintami. Biorąc pod uwagę intensywność użytkowania oraz chęć ciągłego ulepszania jest do idealne rozwiązanie w tego typu rowerze. Poszerzone dolne łożysko zwiększa sztywność połączenia między rurą sterową, a główką ramy, podnosząc wytrzymałość i precyzję sterowania. Większe łożyska przekładają się na większą powierzchnię, dzięki czemu można było zmniejszyć grubość ścianki główki bez obniżania jej wytrzymałości. Przerzutka Direct Mount to prosty montaż i regulacja oraz solidność. Rozwiązanie to pozwala również na zastosowanie cieńszych ścianek, a co za tym idzie – obniżenie wagi ramy.

Testy

W przeciągu dwóch lat testowaliśmy kilka prototypów w polskich górach, a także w San Remo na trasach włoskiego Superenduro, ciągle ulepszając konstrukcję, zmieniając kąty, usztywniając profile i dopracowując szczegóły. Wszystko po to, aby oddać w Wasze ręce bardzo udany rower – Mówi Karol Trzciński

Karol i Arek Trzcińscy, Paweł Marczak oraz Tomek Świerczyński – inicjatorzy projektu – byli głównymi testerami. Kto lepiej niż konstruktor, technolog, czy po prostu zawodnik mógłby ocenić właściwości nowego roweru? Jednak nie tylko oni brali udział w testach. Moon był intensywnie testowany również przez Adama Glosowica – dirtowego zawodnika jeżdżącego w barwach KROSS, który nie tylko testował go na górskich szlakach, ale również podczas swoich treningów. Moon sprawdził się doskonale na Wrocławskich dirtach, bardzo dobrze „lata” i radzi sobie np. z backflipami.

Testuje Adam Głosowic

Głównym zamierzeniem grupy pracującej nad Moonem było stworzenie roweru marzeń, dlatego oprócz wniosków z ich testów brano pod uwagę opinie ostatecznych użytkowników. O zdanie pytano zawodników Polskiej sceny enduro, a projekty i specyfikacje zostały udostępnione na forach Internetowych, gdzie zebrały gro pozytywnych opinii i konstruktywnych uwag. Zespół wszystkie napływające opinie dokładnie analizował, omawiał i wprowadzał do projektu. Można powiedzieć, że każda z osób, która oceniała projekty, przyczyniła się do powstania Moona w takiej, a nie innej formie. Członkowie zespołu KROSS chcieli, aby nie tylko oni żyli tym projektem, dlatego informacje o testach można było śledzić na bieżąco na portalach społecznościowych Kross. Jest to innowacyjne podejście do projektu, z którym nie mieliśmy okazji spotkać się do tej pory na polskim rynku, zagraniczni producenci i ich dystrybutorzy zazwyczaj mało mówią o przyszłych projektach, podobnie jak pozostali polscy producenci. Zdecydowanie był to dobry ruch, ponieważ każda wzmianka o enduro była entuzjastycznie przyjmowana i pochlebnie komentowana.

Finał

Udało nam się stworzyć rower, który nie przejdzie bez echa w świecie enduro. Na zawodach, w których startowaliśmy zainteresowanie było ogromne. Osoby, które dostały ramy do testów, odstawiły inne rowery i jeżdżą już tylko na Moonie. To zdecydowanie pokazuje siłę naszego projektu  – komentuje Arek Trzciński.

KROSS zdecydował się na wypuszczenie Moona w trzech wersjach osprzętowych/cenowych, dzięki czemu rower marzeń nie pozostanie tylko marzeniem, a będzie w realnym zasięgu wielu zawodników. Również osoby zainteresowane wyłącznie ramą będą mogły zaopatrzyć się we frameset Krossa.

Zgodnie z sugestiami i na podstawie wyników testów zmieniono lekko geometrię roweru na rzecz zjazdów. Specyfikacja najwyższego modelu została oparta o komponenty SRAM z grupy X0 oraz amortyzację FOX (FOX Factory 34 Float / FOX Factory Float), a całość dopełniają koła DT Swiss EX1750 SPLINE. Również wizualnie Moon robi wrażenie. Oszczędne malowanie podkreśla charakter roweru, szczególnie w najwyższej wersji, gdzie zastosowano połączenie czarnego matu z połyskiem.

Moon zdecydowanie nadaje się do ostrej jazdy, posiada wszystkie cechy roweru enduro – jest szybki, zwrotny i dobrze „lata”.

Informacja prasowa marki Kross

Exit mobile version