Przez ostatnie parę dni pogoda pod Nanga Parbat nie rozpieszczała wspinaczy. Po akcji sprzed tygodnia, która zakończyła się założeniem obozu II (6100 m), nic nie wiadomo o poczynaniach Polaków. Natomiast Simone Moro i David Göttler w dniu 20 stycznia dotarli do wysokości 6400 m.
Wcześniej zamocowali liny poręczowe w krytycznych miejscach – na grani trafiają się odcinki twardego czarnego lodu. Wspinacze narzekali na silny mróz i wiatr. Po tej akcji Włoch i Niemiec wrócili do bazy, w związku ze spodziewanym pogorszeniem pogody.
Pewne nadzieje daje prognoza na czwartek 23-go, a szczególnie piątek 24 stycznia, kiedy przewiduje się umiarkowany wiatr przy bezchmurnym niebie.
Janusz Kurczab
wspinanie.pl