W czasie gdy Polacy odpoczywali na długim weekendzie majowym, himalaiści pięli się w górę na stokach Kanczendzongi. Załamanie pogody zawróciło ich ostatecznie do bazy, teraz planowane jest wyjście w kierunku obozu trzeciego.
Jak relacjonuje Alex Txikon, w ostatnich dniach Alex wraz z Denisem Urubko założyli obóz drugi oraz zaporęczowali drogę do wysokości 6900 m, na bardzo trudnym technicznie odcinku. Zajęło im to pięć dni. Alex dodaje, że wszyscy są bardzo zmęczeni, pracowali ciężko, lecz wszystko idzie zgodnie z planem, gdyż udało się zabezpieczyć wymagający technicznie odcinek.
Aklimatyzacja daje już o sobie znać, himalaiści działają szybko i sprawnie – z obozu drugiego do bazy zeszli w pięć godzin, a jest to odległość 9 kilometrów.
Elementem, który mocno utrudnia działania jest pogoda. Cały czas było zimno i prawie codziennie padał śnieg, schodziły pyłówki. Prawdopodobnie niskie temperatury będą himalaistom towarzyszyć już stale – jest to północna część i słonce pojawia się na ścianie nie wcześniej niż o godz. 10:30.
Drugą grupę – Adama, Dmitrija i Artioma – zaskoczyła natomiast niewielka lawina, która zasypała im namiot. Na szczęście nikomu nic się nie stało, lawinę wytrzymał także namiot. Po niewielkim szoku i sprawdzeniu sprzętu również zeszli do bazy.
Po odpoczynku himalaiści ruszają dalej. W najbliższych dniach chcą przeprowadzić trzecie, decydujące wyjście oraz atak szczytowy. Plan jest taki, żeby dojść na wysokość około 7500 m, skąd można będzie przeprowadzić próbę ataku.
Źródło: Facebook.com/Urubko
***
W międzynarodowej wyprawie Kangchenjunga North Face Expedition 2014 biorą udział: Adam Bielecki (Polska), Denis Urubko (Rosja), Artiom Braun (Rosja), Dmitrij Siniev (Rosja) oraz Alex Txikon (Hiszpania). Celem Adama, Denisa, Alexa i Artioma jest wejście aklimatyzacyjne na szczyt, a następnie wytyczenie nowej drogi w stylu alpejskim na północnej ścianie Kanczendzongi.