Outdoor Magazyn
  • Start
  • Aktualności
    • Wspinaczka
    • Tatry
    • Alpinizm
    • Himalaizm
    • Biegi górskie i trail
    • Podróże
    • Poza trasą
    • Narty
    • Rajdy
    • Drytooling
    • Rowery
    • Szkolenia/Warsztaty
    • Konkursy
    • Jaskinie
    • Triathlon
    • Praca w outdoorze
  • Kierunki
    • Miejsca
    • Relacje
    • Wyprawy
  • Poradniki
    • Trekking & Góry
    • Skitouring
    • Turystyka
    • Trail running i Rajdy
    • Freeride
    • Biegówki
    • Fotografia & Film
    • Kuchnia
  • Testy
    • Obuwie
    • Odzież
    • Sprzęt & akcesoria
  • Sprzęt
    • Nowości
    • Poradnik sprzętowy
    • Przegląd rynku
    • Sklepy outdoorowe
    • Przewodniki
  • Ludzie
  • Kultura
    • Festiwale
    • Film
    • Książki
    • Prasa
    • Wystawy i Teatr
  • Patronat
  • Outdoor Mag
  • Gdzie kupić?
Brak wyników
View All Result
  • Start
  • Aktualności
    • Wspinaczka
    • Tatry
    • Alpinizm
    • Himalaizm
    • Biegi górskie i trail
    • Podróże
    • Poza trasą
    • Narty
    • Rajdy
    • Drytooling
    • Rowery
    • Szkolenia/Warsztaty
    • Konkursy
    • Jaskinie
    • Triathlon
    • Praca w outdoorze
  • Kierunki
    • Miejsca
    • Relacje
    • Wyprawy
  • Poradniki
    • Trekking & Góry
    • Skitouring
    • Turystyka
    • Trail running i Rajdy
    • Freeride
    • Biegówki
    • Fotografia & Film
    • Kuchnia
  • Testy
    • Obuwie
    • Odzież
    • Sprzęt & akcesoria
  • Sprzęt
    • Nowości
    • Poradnik sprzętowy
    • Przegląd rynku
    • Sklepy outdoorowe
    • Przewodniki
  • Ludzie
  • Kultura
    • Festiwale
    • Film
    • Książki
    • Prasa
    • Wystawy i Teatr
  • Patronat
  • Outdoor Mag
  • Gdzie kupić?
Brak wyników
View All Result
Outdoor Magazyn
Brak wyników
View All Result

Wybraliśmy różny los – Emilio Previtali o sytuacji na Nanga Parbat

Redakcja Redakcja
10 marca 2014
Himalaizm, Nanga Parbat, Wydarzenia
0
Zdjęcie z 3 marca - Tomasz Mackiewicz, Jacek Teler i Emilio Previtali (fot. ©thenorthface/emilioprevitali)

Zdjęcie z 3 marca - Tomasz Mackiewicz, Jacek Teler i Emilio Previtali (fot. ©thenorthface/emilioprevitali)

Podziel się na FacebookuPodziel się na Twitterze

Jak już informowaliśmy, dwóch członków polskiej zimowej wyprawy na Nanga Parbat – Michał Obrycki i Paweł Dunaj, zostało porwanych przez lawinę. W efekcie wypadku wspinacze są mocno poturbowani (m.in. złamanie ręki i żeber), a obecnie czekają na przylot helikoptera.

Niestety pogoda nie sprzyja akcji i helikopter choć jest w gotowości, wciąż nie może dotrzeć do Polaków. Niewykluczone więc, że będą się próbowali wydostać do „cywilizacji „przy pomocy porterów z noszami. Sytuacja jest trudna, zwłaszcza, że skończyły im się już leki przeciwbólowe.

Zdjęcie z 3 marca - Tomasz Mackiewicz, Jacek Teler i Emilio Previtali (fot. ©thenorthface/emilioprevitali)
Zdjęcie z 3 marca – Tomasz Mackiewicz, Paweł Dunaj, Jacek Teler i Emilio Previtali tuż przed opuszczeniem bazy Nanga Parbat przez Emilio (fot. ©thenorthface/emilioprevitali)

Wsparciem na odległość służą Simone Moro i Emilio Previtali.

Emilio Previtali skomentował obecną sytuację, jak i moment rozstania z Polakami:

Na chwilę przed tym, jak opuściliśmy bazę i wyjechaliśmy, zatrzymaliśmy się jeszcze ze zarzuconymi już na ramiona plecakami. W miejscu, gdzie kilka godzin temu stały rozstawione nasze namioty, zostały tylko sześciokątne miejsca bez śniegu. Pożegnaliśmy się z chłopakami z Polski. Uścisnęliśmy sobie dłonie i objęliśmy się. Nastał ten nieuchronny moment, kiedy jedni wyjeżdżają, a drudzy zostają.

Wybraliśmy w ten sposób dwie różne drogi i różny los. To jest porządek rzeczy, wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że prędzej czy później wyprawa się zakończy i wrócimy do domów.

Jednak, gdy my, ja, David i Simone już wiedzieliśmy, że góra się zmieniła, że już nie jest taka sama, że nie puści i że czas na coś nowego, Tomasz, Paweł i Jacek nadal tam byli, mieli ciągle ten sam plan, żeby zdobyć szczyt. Wydaje się, że w ich umysłach nic się nie zmieniło w porównaniu do tego, co było dwa i pół miesiąca temu, gdy tu przyjechaliśmy. Może po za tym, że ta góra i ta droga są zbyt ogromne, a my zbyt słabi.

Oni po prostu nie wydawali się bać czegokolwiek, czy martwić się czymś. Wdawało się, że odbierali tą górę tak samo jak w grudniu, styczniu, czy lutym.

Byli tam jeszcze 4 marca i jeśli nawet to był nieśmiały pomysł (głównym pretekstem było bowiem odzyskanie sprzętu z C2, który tam zostawili), nadal mieli nadzieję i marzyli o zdobyciu szczytu Nanga Parbat.

W tym momencie stało się dla mnie już jasne, że w ich świadomości jest wyraźnie zarysowana linia, granica, wyznaczająca „przed” i „po”. Granica, pomiędzy cierpliwością i nieustępliwością, pomiędzy marzeniami i rzeczywistością.

Gdy tak stałem i obejmowaliśmy się z Tomaszem, gdy mówiliśmy, że niedługo znów się zobaczymy w Bergamo, albo w Polsce, nie wiedziałem, po której stronie tej granicy jesteśmy z Davidem i Simone.

Nie byłem wcale pewny, czy nasze przeświadczenie, że nie ma szans na zdobycie szczytu, nie wynikało przypadkiem z chęci wyjazdu stamtąd. Żeby zakończyć tą historię, zanim komuś się coś stanie.

Patrzyłem na Tomasza, Pawła, Jacka i zadawałem sobie pytanie, czy jeszcze kiedyś się zobaczymy? Bałem się, że mogą zginąć. To była myśl zupełnie absurdalna i pełna hipokryzji. Pewnie powinienem się nad tym zastanowić za każdym razem, gdy wychodzili w górę, oni, moi towarzysze, czy ja sam. Była to myśl, z którą za wszelką cenę, przez te dwa miesiące wypierałem. Ale teraz już nie byłem w stanie tego robić. Bałem się o Polaków… bałem się, że nie są w stanie wyzbyć się pomysłu, żeby wspinać się na szczyt Nanga Parbat w zimie. Że znowu wejdą w ten stromy „kanał”. Ale powiedziałem sobie, że ten strach jest irracjonalny i śmieszny. Wszyscy podejmowaliśmy to ryzyko, a przynajmniej częściowo. Ryzykujemy mimo obliczeń, przekonań, doświadczenia, analiz czy obserwacji. Ryzykujemy za każdym razem, gdy jedziemy w góry. A kim ja jestem, żeby komukolwiek mówić, co ma robić, a czego lepiej ma nie robić?

W końcu wyjechałem z bazy uspokojony, z przekonaniem, że Tomek i inni i tak nie będą mieli szans na podejście wyżej niż do C2. Ta myśl dawała mi jakąś pewność.

Wieczorem w Tarashin, spotkałem Michała, który właśnie wracał w góry, po jedenastu dniach spędzonych w Gilgit i Rivalpindi, żeby zdobyć brakującą pieczątkę w paszporcie. Był też Tomasz, który wybrał się na sześciogodzinną wycieczkę i zszedł w doliny, naprzeciw Michałowi i żeby zabić trochę bazową nudę.

Znowu spotkaliśmy się, a po wypiciu herbaty przy czołówkach, pożegnaliśmy się i położyliśmy się spać. Mówiłem im, żeby uważali, ale czułem się przy tym śmieszny. Na tyle, że obiecałem sobie, że już nigdy do tematu nie powrócę.

Rano, gdy żegnaliśmy się po raz trzeci, my mieliśmy przed sobą podróż Jeepem w doliny, a oni szykowali się, do sześciogodzinnej drogi do bazy. Nie poruszaliśmy już tego tematu. Rozmawialiśmy o innych sprawach.

Trzy dni temu, gdy ja spędzałem pierwszy swój dzień w domu, w Bergamo, Michała i Pawła porwała lawina, tuż poniżej C1. Zsunęli się, około 400 metrów, przetaczając się w środku lawiny. Na szczęście przeżyli. Obaj połamani, z urazami i stłuczeniami. Są teraz CB, gdzie zdołali dotrzeć dopiero o czwartej rano następnego dnia (wczoraj). Transportowani przez Tomasza, Jacka, pasterzy i mieszkańców pobliskiej wsi Rupal, którzy ruszyli z pomocą.

Z powodu złej pogody helikopter Askari Aviation nie był w stanie lecieć im z pomocom. Z tego, co zrozumiałem, środki przeciwbólowe kończą się. To jest trudny moment dla Michała i Pawła. Już najwyższy czas, żeby niebo się nieco przejaśniło i żeby helikopter mógł wystartować i zabrać chłopców. I żeby ta wyprawa skończyła się raz na zawsze. 

Tłumaczenie: Małgorzata Klamra/Himalaje.com.pl

Tags: David GöttlerEmilio PrevitaliJacek TelerMichał ObryckiNanga DreamNanga ParbatPaweł DunajSimone MoroTomasz Mackiewicz
Redakcja

Redakcja

Powiązane wiadomości

Mitch Hutchcraft na szczycie Mount Everest (fot. mat. prasowe)
Wydarzenia

Mount Everest i „najdłuższy triathlon świata”

12 maja 2025
Busy elektryczne, kursujące nad Morskie Oko w Tatrach (fot. Tatrzański Park Narodowy)
Wydarzenia

Elektrycznym busem z Zakopanego nad Morskie Oko za 100 zł. Póki co ludzie wybierają zaprzęgi

9 maja 2025
Mount Fuji (fot. Tirachard Kumtanom / www.pexels.com)
Turystyka górska

Dwie akcje ratunkowe na Mount Fuji: wrócił po kilku dniach, bo zostawił telefon

29 kwietnia 2025
Następny artykuł

W kwietniu rusza Akademia Górska – edycja zimowa!

Już 17 krajów zgłoszonych na Akademickie Mistrzostwa Świata w kolarstwie

Joanna Badacz, wraz z mężem znów była bezkonkurencyjna w rodzinnej rywalizacji w stylu dowolnym. Joanna była także jedną z dwóch pań, które zanotowały dwie wygrane w tegorocznym SNS-ie (fot. Stacja Jakuszyce)

Salomon Nordic Sunday w liczbach – część II

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Subskrybuj!

Zapisz się do naszego newslettera. Będziesz dostawał informacje o nowościach na stronie.

Najnowsze

Suunto Run. Nowy model zegarka stworzony z myślą o tych, którzy chcą biegać świadomie

Artykuł sponsorowany
14 maja 2025
0

Suunto wprowadza na rynek nowość – zegarek Suunto Run, zaprojektowany z myślą o biegaczach na każdym poziomie zaawansowania. Sprawdzi się...

Mitch Hutchcraft na szczycie Mount Everest (fot. mat. prasowe)

Mount Everest i „najdłuższy triathlon świata”

Michał Gurgul
12 maja 2025
0

Mitch Hutchcraft staną wczoraj (11 maja 2025) na szczycie najwyższej góry świata, kończąc tym samym wyzwanie, które określa jako „najdłuższy...

A Grain of Sand (2009) – film dokumentalny

Redakcja
12 maja 2025
0

This is Brendon Grimshaw's love story with Moyenne Island, which we filmed between 2007 & 2008. A mythical journey to...

Busy elektryczne, kursujące nad Morskie Oko w Tatrach (fot. Tatrzański Park Narodowy)

Elektrycznym busem z Zakopanego nad Morskie Oko za 100 zł. Póki co ludzie wybierają zaprzęgi

Michał Gurgul
9 maja 2025
0

W weekend majowy wystartowały busy elektryczne, mające wozić turystów nad Morskie Oko. Cena przejazdu z Zakopanego na Włosienicę: 100 zł....

© 2010-2024 Outdoor Magazyn - Magazyn sportów outdoorowych.

Welcome Back!

Login to your account below

Forgotten Password?

Retrieve your password

Please enter your username or email address to reset your password.

Log In

Add New Playlist

Brak wyników
View All Result
  • Wydarzenia
  • Sprzęt
  • Kierunki outdoor
  • Kultura
  • Testy
  • Poradniki
  • Gdzie kupić Outdoor Magazyn
  • Kontakt
  • Polityka prywatności

© 2010-2024 Outdoor Magazyn