Alpejska perfekcja, bez czapek i rękawiczek. Cisza, mocne promienie słońca na skórze i zapach wiosny unoszący się z głębi dolin, z południowych, łaciatych zboczy. Śnieg przybiera szampański odcień, dolina Wipp zaprasza na wiosenne tury.
***
Nocujemy w Gasthofie Geraerhof w Sankt Jodok am Brenner, pensjonacie, który jest jednocześnie jedyną restauracją w miasteczku. W okolicy nie ma wielkich hoteli, ani wyciągów. Za to są dzikie góry, które przyjechaliśmy eksplorować na nartach. Miasteczko wraz z dolinami Schmirn i Vals należy do ciekawej alpejskiej inicjatywy o nazwie Bergsteiger Dorfer (Mountaineering Villages), mającej na celu zachowanie naturalnego charakteru wybranych dolin. To najbardziej zaciszne zakamarki Alp, w których nie uświadczymy żadnych przejawów turystyki masowej. Swoją drogą, nasz pensjonat przypomina nieco Hotel Zacisze Johna Cleese’a, tyle że w tyrolskiej odsłonie. Prowadzi go sympatyczna i bezpośrednia para, a obok gości, głównie narciarzy, wieczorami w barze spotkać można miejscowych.
Domowa atmosfera rozciąga się na góry. Schmirntal i Valsertal od wschodu zamyka grań wznosząca się miejscami na ponad 3000 m, jednak większość celów skitourowych to szczyty liczące 2400-2800 m. Na wycieczki startujemy zazwyczaj z darmowych parkingów na wysokości 1400-1600 m, dzięki czemu góry są tu naprawdę na wyciągnięcie ręki.
Bergsteiger Dorfer pozwala doświadczyć Alp, jakich mogli doświadczać w młodości Reinhold Messner czy Peter Habeler. Przez Wipptal przebiega część liczącego 55 km szlaku górskiego imienia drugiego z nich (Peter Habeler Hike). W czasie, gdy ci słynni tyrolscy alpiniści zdobywali pierwsze górskie szlify, innemu Peterowi, który był wtedy jeszcze małym chłopcem, mama smażyła Kaiserschmarrn – puszysty omlet na słodko, klasyk tyrolskiej kuchni. Mieliśmy okazję spróbować tego przysmaku w przytulnej gospodzie Alpengasthaus Steckholzer w Padaun (około 1600 m). Tam Peter Veider podał nam przepis:
W misce wymieszać mąkę, cukier wanilinowy, mleko i szczyptę cukru. Dodać 4 jajka (dla dwóch osób) – najpierw żółtka, a na koniec białka – i odrobinę rumu. Na rozgrzane na patelni masło przelać ciasto i smażyć pod przykryciem z dwóch stron. Gotowy omlet pokroić na kawałki, posypać cukrem pudrem i lekko skarmelizować. Podawać prosto z patelni ze słodką żurawiną lub musem jabłkowym.
Przy tej okazji wyszło na jaw, że nasz przewodnik, narciarz, alpinista, ratownik i emerytowany szef ratownictwa górskiego całego Tyrolu, karierę zawodową rozpoczynał jako kucharz.
Kaiserschmarrn w Berggasthof Steckholzer stanowił zwieńczenie dnia, którego nie zastąpiłaby najwykwintniejsza kuchnia. Peter poprowadził nas na Schöberspitze (2602 m), widokową trasą, wiodącą przez wysokogórską przełęcz i dalej na niewysoką skalną turnię, z której widać wszystkie odnogi Schmirntal, fragment lodowca Olpererferner, imponującą skalną piramidę Fußstein (3380 m) oraz szczyt zdobyty przez naszą grupkę poprzedniego dnia – Hohe Warte (2687 m). Gdy ostatecznie rozstawaliśmy się ze smutkiem z St. Jodok, a później w Steinach oddawaliśmy część wypożyczonego sprzętu, sprawdziły się nasze przypuszczenia. Hohe Warte to ulubiona góra okolicznych freeriderów. Strome stoki, szerokie żleby i umiarkowana liczba niebezpiecznych progów skalnych – potwierdził chłopak pracujący w wypożyczalni – czekamy na ostatni powder alert tej zimy, ale jeździć będziemy jeszcze długo po ostatnim opadzie, gdy stoki tej i innych gór w okolicy pokryje maślany firn.
Ostatniego wieczoru w St. Jodok siadamy przy piwie marcowym, popularnym głównie w Niemczech, ale lubianym również w austriackim Tyrolu, które produkuje się w pierwszych tygodniach wiosny, głównie w marcu, z zeszłorocznych zapasów słodu. Później piwo leżakuje przez całą wiosnę i lato, aż do września. Potrzebuje czasu. Firny w Wipptal też – właśnie zaczynają leżakowanie i będą na Was czekać do końca maja.
Wipptal – geografia i turystyka
Dolina Wipp ciągnie się w zasadzie od Innsbrucku aż do włoskiej gminy Franzensfeste. Mniej więcej na pół dzieli ją przełęcz Brenner. 40 km na północy należy do austriackiego Tyrolu, a 30 km na południu do włoskiego Tyrolu Południowego.
Z kolei Wipptal, jako region turystyczny, to pięć mniejszych odnóg doliny Wipp: Gschnitztal, Schmirntal, Obernbergtal, Valsertal i Navistal; położonych na pograniczu Alp Sztubajskich, Tuxertalskich i Zillertalskich.
Najwyższym szczytem w okolicy jest Olperer (3476 m), po jego północnej stronie znajduje się lodowiec Hintertux i znany ośrodek narciarski o tej samej nazwie. Na stronę zachodnią, w kierunku dolin Schmirn i Vals, schodzi lodowiec Olpererferner. Inne ciekawe szczyty to Habicht, Sattelberg i Serles, ochrzczony przez Goethego mianem „ołtarza Tyrolu”, prawdopodobnie ze względu na swój dominujący nad otoczeniem charakter i trzy dość symetrycznie rozmieszczone wierzchołki. Turystów w Wipptal zachwyca również malownicze jezioro Obernberger w dolinie Obernberg, położone na wysokości 1590 m.

Wipptal – informacje praktyczne
- Planując wycieczki skitourowe warto skorzystać ze świetnie opracowanej mapy papierowej biura turystycznego Wipptal, w której zaznaczono ponad 70 propozycji tras, oraz mapy interaktywnej dostępnej na stronie wipptal.at.
- Gschnitztal, Schmirntal, Obernbergtal, Valsertal i Navistal to odnogi doliny Wipptal, które zachowały niemal pierwotny wygląd.
- Na starcie wielu wycieczek skitourowych znajdują się stacje do kontroli detektorów lawinowych, jest ich już ponad 15.
- W telefonie warto zainstalować mapy offline oraz aplikację ratunkową – SOS EU ALP, umożliwiającą wezwanie pomocy i przekazanie ratownikom swojej dokładnej pozycji,
- W Gasthofie Olpererblick w Schmirn znajduje się LVS Park, gdzie dla gości hotelowych organizowane są bezpłatne treningi lawinowe.
- Konieczne jest wykupienie odpowiedniego ubezpieczenia – koszt ewentualnej akcji z użyciem śmigłowca to minimum 3500 euro.
- Przez cały rok komunikacja w Wipptal jest darmowa dla posiadaczy karty gościa – w dolinach Schmirn i Vals narciarzy zawożą i odbierają specjalne taksówki.
- Do centrum St. Jodok am Brenner można dojechać pociągiem – z kartą gościa pociąg z Innsbrucku jest darmowy. Bilet z Krakowa do Wiednia w dwie strony da się kupić od 24 euro.
- Samochodem do St. Jodok z Krakowa jedzie się 10-12 godzin – wjazd do Wipptal autostradą prowadzącą w kierunku przełęczy Brenner kosztuje 10,5 euro.
- W Steinach am Brenner znajduje się mały (jak na alpejskie standardy) ośrodek narciarski – Bergeralm Ski Area, oferujący 28 km dobrych, trudnych tras, częściowo oświetlonych, i snowpark. To dobra opcja na dzień niepogody lub freeride – zjazdy na różne strony, powrót do stacji wyciągu darmowym autobusem.
- W Wipptal jest 85 km tras do narciarstwa biegowego, 9 zjazdów saneczkowych o łącznej długości 36 km oraz multum szlaków dostępnych dla osób wędrujących na rakietach śnieżnych.
- Tuż nad St. Jodok wznosi się skalny mur o południowej wystawie, oferujący kilka dróg wspinaczkowych i jedną via ferratę.
- W dolinie Vals jest sporo lodospadów, po których można się wspinać.
- W Matrei am Brenner jest ścianka wspinaczkowa (wspinanie z liną i bouldering) – Basecamp Matrei.
- Oprócz Kaiserschmarrn w Wipptal warto spróbować: Tiroler Gröstl, Käsespätzle, knedli w najróżniejszych odmianach (przede wszystkim w bulionie) i oczywiście piwa pszenicznego – Weizen/Weissbier!
- Przydatne linki: www.wipptal.at/en/ i www.tyrol.pl.
Michał Gurgul
























