Ukazał się nowy, 49 numer „Tatr”. Tym razem tematem głównym kwartalnika, wydawanego przez TPN, jest Wielka woda, czyli gwałtowne powodzie nawiedzające Tatry i Podtatrze.
W numerze znajdziemy kilka tekstów związanych ściśle ze wspinaniem. Największym jest wywiad z włoskim himalaistą Simone Moro – „Kwestia stylu”. Możemy przeczytać także kolejny odcinek Projektu „Stanisławski”, czyli przypomnienie i opis dróg wytyczonych przez tego wybitnego taternika.
Ponadto Jakub Brzosko pisze o „Zakopiańczykach” najnowszym filmie Jerzego Porębskiego, Adam Śmiałkowski o ostatnim przewodniku śp. Władysława Cywińskiego „Główna Grań Tatr”, a Beata Słama recenzuje dwie „gorące” książki poświęcone ubiegłorocznej tragedii na Broad Peaku, które ukazały się tej wiosny – „Broad Peak. Miebo i Piekło” oraz „Długi film o miłości. Powrót na Broad Peak”. Na koniec Paweł Grocholski opisuje najnowsze 3 plakaty autorstwa Grzegorza Głazka (Mnich i Zamarła Turnia, Mięguszowieckie i Cubryna wprost od Morskiego Oka i Czołówka Mięgusza).
Resztę tekstów najlepiej zaprezentuje Marek Grocholski, redaktor naczelny „Tatr”:
Klasyfikację powodzi, rodzaje deszczów i historyczny przegląd kataklizmów wodnych w Tatrach od XVII wieku do dziś znajdziemy w artykule Apoloniusza Rajwy, zakopiańskiego geografa, przewodnika tatrzańskiego, ratownika, taternika i grotołaza. Autor – z właściwą mu skrupulatnością – pisze, kiedy, gdzie i jak długo padało oraz jakie były tego skutki. Inny charakter mają opisy dwóch znaczących podhalańskich powodzi, z 1934 i 1997 r., oparte głównie na doniesieniach prasowych. Ukazują one mieszkańców regionu w dramatycznej walce z żywiołem.
W części przyrodniczej warto zwrócić uwagę na mapkę obrazującą wędrówki tatrzańskich niedźwiedzi na podstawie badań telemetrycznych. Na przykład Iwo, któremu obrożę z nadajnikiem założono wiosną tego roku po polskiej stronie Tatr, w ciągu miesiąca zwiedził tak odległe rejony jak Góry Choczańskie, Wielką Fatrę i Niżnie Tatry. Z równą łatwością pokonując wysokie skaliste granie, jak i tereny mocno zurbanizowane, łącznie z przejściem w poprzek autostrady między Popradem a Liptowskim Mikulaszem. Piszemy też o kozicach, sokołach, bobrach. Te ostatnie zadomowiły się już na dobre, zarówno po południowej, jak i północnej stronie gór.
Jak zwykle bogaty jest dział historyczny „Tatr”. Publikujemy dosłownie i w całości opis wycieczki do Morskiego Oka i Doliny Kościeliskiej z roku… 1827. Co ciekawe, bohaterką i autorką tej relacji jest kobieta, niestety nieznana z imienia ani nazwiska. I co jeszcze ciekawsze – zignorowana przez absolutną większość historyków Tatr i Podtatrza. W innym tekście przypominamy tajemnicze zabójstwo sprzed 140 lat w istniejącej do dziś góralskiej zagrodzie u wylotu Doliny ku Dziurze, pod samymi Reglami. Jest też artykuł O dwóch takich, co zrujnowali Kuźnice, nie dzisiaj – w XIX wieku. O Ludwigu Eichbornie i Magnusie Peltzu, i o wnuku Magnusa, Dietrichu, który w 1945 r. był najmłodszym generałem w armii Hitlera. Piszemy o tym, ile naprawdę wydano kenkart góralskich w latach okupacji niemieckiej. To skrupulatne wyliczenie, przeprowadzone na podstawie odnalezionych przez autora archiwalnych dokumentów.
Mamy różne smaczki dla koneserów. Michał Jagiełło pisze o tatrzańskich ambicjach Bolesława Prusa i o jego chorobliwym lęku otwartej przestrzeni. Julo Klamerus zainspirowany swoimi przewodnickimi doświadczeniami szarżuje tekstem Izrael na ramionach. Jest też Sen Kafki w Tatrach, odnoszący się do Zamku Franza Kafki. Są Tatry jako prawdziwa Itaka u Kuby Szpilki. Jest felieton Izy Gronowskiej, Historyjka bez morału z Krainy Niemożebności.
Wydawcą „Tatr” jest Tatrzański Park Narodowy.
Wojciech Słowakiewcz