Dwa drzewa, kawałek tkaniny i linka do ich połączenia – tylko tyle potrzeba, żeby zapaść na nieuleczalny przypadek bujania w terenie. Kompletny zestaw do noclegu w hamaku zorganizujemy łatwo i szybko. Tylko 3 minuty i dwa węzły dzielą nas od całkowitej zmiany perspektywy, z jakiej obserwujemy otaczającą nas naturę. Później pozostanie już tylko noc, gwiazdy i sen jak żaden inny… Biwak w hamaku – jak ugryźć ten temat?
***
Wiosną 2009 roku zabrałem harcerzy ze swojej drużny na doroczny biwak na Jurze. Do plecaka obok munduru, apteczki, stalowego palnika i wojskowej menażki spakowałem też swój pierwszy, własnoręcznie wykonany hamak. Istny popis braku umiejętności szycia i żywy dowód na to, że na odcinku 300 cm prostego ściegu można złamać dwie igły (w sumie hamak pochłonął trzy, mama na szczęście wybaczyła). W czasie, gdy zastępowi kierowali rozstawianiem namiotów drużyny, ja rozwiesiłem mój eksperyment między drzewami, z duszą na ramieniu położyłem się w nim i… zabujałem się, dosłownie i w przenośni! Od tego wydarzenia minęło 10 lat. Dzisiaj z przyjemnością dzielę się swoimi doświadczeniami i hamakową pasją.
Jak hamak trafił do turystyki?
Jak wiele innych prostych i świetnie sprawdzających się po dziś dzień patentów, hamak wywodzi się z pierwotnych społeczności – w tym przypadku Indian Ameryki Środkowej. Nocleg w powietrzu miał dla członków plemion wiele zalet: odizolowanie się od wilgotnego podłoża, insektów i innych „pełzaczy”, łatwość przygotowania miejsca do spania, uniezależnienie od nierównego podłoża oraz po prostu wygoda samego leżenia. Są to również cechy wymarzonego noclegu w warunkach turystycznych, szczególnie, gdy po całym dniu marszu z plecakiem chcemy dać odpocząć ciału i należycie się zregenerować.

Co jest potrzebne podczas noclegu w hamaku?
Do rozpoczęcia tej bujanej przygody potrzeba niewiele – spakuj hamak do plecaka, pójdź na spacer do parku i po prostu powieś go. Tylko tyle i aż tyle. Reszta przyjdzie sama, tak jak przyszła do mnie tuż po pamiętnym biwaku na Jurze. Kiedy pierwszy raz oprzesz głowę o tkaninę, zobaczysz chylące się nad Tobą korony drzew i zaczniesz się kołysać, poczujesz jak zwalnia czas, szum miasta oddala się, a ptaki ćwierkają jakby głośniej… To uczucie nie pozwoli się łatwo zapomnieć.
Gdzie i jak powiesić hamak?
Całodniowa wycieczka w pobliskim parku krajobrazowym, rowerowa przejażdżka, chillout w parku ze znajomymi czy zachód słońca w pięknych okolicznościach przyrody. Z czasem trudno będzie ci wyobrazić sobie takie sytuacje bez „towarzystwa” hamaka.
Hamak w przyjaznych warunkach miejskich parków jest całkowicie bezproblemowy. Po prostu wybierasz dwa drzewa rosnące około 3–4 metry od siebie, zakładasz na nie system zawieszenia zgodnie z sugestiami producenta (czyli: wiążesz dwa solidne węzły – koniecznie przetestuj je przed radosnym wskoczeniem do hamaka) i gotowe. Jeżeli jednak zabierasz hamak w teren albo/i planujesz spędzić w nim noc, to pamiętaj o kilku prostych zasadach.

Jak leżeć w hamaku?
To chyba największe zaskoczenie dla adeptów hamakowania. Ilekroć spotykam się z uczestnikami naszych warsztatów, zawsze pojawia się obawa o „bycie bananem”, czyli o nadmierne wygięcie. Jest to obawa uzasadniona, bo przez typowe hamaki ogrodowe przyzwyczajeni zostaliśmy do dziwnego sposobu leżenia, mało komfortowego na dłuższą metę. Wrażenie potęguje fakt, że hamaki turystyczne (o konstrukcji brazylijskiej) nie przypominają na pierwszy rzut oka płaskiej powierzchni. Kluczem do nieziemskiej wygody jest leżenie po skosie (diagonal lay), tzn. po przekątnej, nieco bokiem do osi hamaka. Jak osiągnąć wygodną pozycję?
Hamak przede wszystkim musi wisieć „lekkim jajem”, tworząc łuk. Nie może być zbyt mocno napięty, bo paradoksalnie im bardziej będzie naprężony – tym mniej wygody. Na wiszącym luźno hamaku siadamy dokładnie na jego środku, po czym wykonujemy niewielki obrót, by stopy ułożyć tuż przy lewej krawędzi materiału, a ramiona i głowę przy prawej, przeciwnej stronie hamaka.
Pierwszy nocleg w hamaku
Jesteś już mistrzem „miejsko-wycieczkowego hamakowania rekreacyjnego”, w hamaku odpoczywasz na wycieczkach rowerowych, pijesz w nim kawę, czytasz książki, a może nawet zdarzyło ci się rozwieszać go na peronie w oczekiwaniu na nieznośnie spóźniony pociąg. Prędzej pakujesz do plecaka hamak niż kurtkę przeciwdeszczową, a w oczach masz laserową miarkę wyznaczającą najlepiej nadające się w okolicy drzewa do hamakowania. Czas na pierwszy nocleg.
Do biwaku hamakowego potrzebujesz dokładnie tego samego sprzętu, co do noclegu z namiotem, poza – wielkim i ciężkim namiotem.
Pierwsze wycieczki planuj w ciepłe, bezchmurne noce. Na początku nie ma sensu komplikować sobie życia. Na ten smak przygody przyjdzie jeszcze czas.

Wybierz się w bezpieczne, przytulne miejsce, w którym nie będziesz musiał martwić się o nieproszonych gości. Może masz „swoje miejsce” w terenie, gdzieś z dala od utartych ścieżek, gdzie lubisz spędzać czas? Dobrym pomysłem jest skontaktowanie się z lokalnym nadleśnictwem i zgłoszenie swoich planów, czym na pewno zaskarbisz sobie przychylność leśników i ułatwisz ich pracę (nikt nie będzie się niepokoił). Okraszając to odrobiną uśmiechu, być może poznasz też niedostępne na co dzień uroki lasu. Z mojego doświadczenia wynika, że pracownicy Lasów Państwowych to naprawdę ludzie chętnie dzielący się swoją pasją.
Ja najchętniej biwakuję nad wodą. Jest to nieco sprzeczne z ogólną zasadą, mówiącą, by w terenie nocować z dala od zbiorników wodnych ze względu na wyższą wilgotność i niższą temperaturę („ciągnie od wody”), ale ja po prostu nie mogę sobie odmówić przyjemności oglądania nad ranem mgieł sunących po tafli jeziora, ani słuchania na pobudkę ptasich śpiewów!
Jak przygotować biwak w hamaku?
Po dotarciu na miejsce powtórz dokładnie to, co już dobrze znasz z wypadów do parku i krótszych wycieczek. Z jednym dodatkiem: hamak wyłóż karimatą lub wełnianym kocem, ponieważ w czasie noclegu w terenie musisz izolować się termicznie nie tylko od góry (śpiworem), ale też do dołu. „Przecież nie leżę na ziemi, nie ciągnie od niej!” – to prawda, ale nasz organizm wytraca ciepło nie tylko przez przewodnictwo cieplne (dotykanie zimnego), ale też przez promieniowanie. Niestety, warstwa izolująca w postaci śpiwora zostaje skompresowana między twoim ciałem a tkaniną hamaka, tak samo jak skompresowałaby się, gdyby położyć się na gołej ziemi. Stąd karimata albo wygodniejszy w moim odczuciu koc. Na karimatę/koc połóż otwarty śpiwór i usiądź na jego środku. Następnie lekki obrót, włożenie stóp do śpiwora, ułożenie ich przy lewej krawędzi tkaniny, ramiona i głowa przy prawej krawędzi.

Leżysz! Czas na drobne kokoszenie się, by znaleźć ten wspaniały „sweet spot”. Zaufaj hamakowi, twoje ciało samo znajdzie dla siebie najwygodniejszą pozycję. Może być to na plecach, może być na boku, jednym lub drugim. Na brzuchu raczej niekoniecznie, ale są i tacy, którzy to potrafią. Osobiście nie zalecam, bo jednak hamak to nie deska i pozycja całkowicie płaska jest niemożliwa do uzyskania, a nawet niewskazana.
Jeżeli jest już poranek i właśnie z niedowierzaniem otwierasz oczy, to znaczy, że pierwszy nocleg hamakowy można zaliczyć do udanych! Miałem przyjemność wielokrotnie rozmawiać z ludźmi, którzy po naszych warsztatach hamakowych są zaskoczeni, że to naprawdę takie przyjemne! Nie zdziwcie się, kiedy wasz biwakowy poranek zacznie się nie jak zwykle o 6.00, ale o 8.30, 9.00…

Podstawowe zasady hamakowania:
- nie każde drzewo nadaje się do wieszania hamaka, natrafisz na wiele drzew martwych lub za młodych, które nie utrzymają twojego ciężaru – minimalna średnica drzewa nadającego się do hamakowania to taka, którą z ledwością obejmiesz obiema dłońmi,
- spójrz w górę, czy nad twoją głową nie wiszą jakieś martwe konary, które pod wpływem wiatru mogłyby spaść – unikaj miejsc, w których występuje to zagrożenie,
- sprawdź, czy pod hamakiem są jakieś kamienie, pieńki, kłącza, o które można się potknąć – na początku lepiej unikać akrobacji w takim terenie.
Co spakować na biwak w hamaku?
- hamak,
- karimatę lub gruby wełniany koc,
- śpiwór dopasowany do panujących warunków.
Ważna uwaga dla sceptyków
Osoby, które mocno się w nocy wiercą lub są w stanie spać tylko na brzuchu, albo którym kazano spać na sztywnym i twardym podłożu, obawiają się, że hamak nie jest dla nich. Sam jestem zaskoczony, że jako side-sleeper, zawsze budzę się w hamaku na wznak, najczęściej dokładnie w tej samej pozycji, w jakiej poszedłem spać. Okazuje się – potwierdzają to badania licznych ośrodków medycznych – że hamak w znakomitej większości niweluje potrzebę zmian pozycji w czasie snu czy przymus spania na brzuchu. Są to bowiem zjawiska wymuszone przez… niewygodę spania na płasko! Nasze ciała nienawidzą, gdy coś im przeszkadza, więc podświadomie zmieniają pozycję, gdy powstają punkty nacisku czy naprężenia. Hamak dla odmiany jest miękkim, układającym się wraz z ciałem workiem, który zawsze podpiera je równomiernie.
Rafał Palowski
***
Zainteresowanym zgłębieniem tematu polecamy krytykę hamaków Rafał Króla, obronę Rafał Palowskiego, a także zebrane opinie naszych ekspertów od trekkingów długodystansowych, dotyczące systemów do spania w terenie:
- Tarp, hamak, namiot – co do spania? Radzi Rafał Król
- Tarp, hamak, namiot – co do spania? Radzi Rafał Palowski
- Poradnik ekspertów: namiot, tarp, hamak na szlak długodystansowy
***
Materiał ukazał się pierwotnie w 7. numerze Outdoor Magazynu (maj 2019).