Mam przyjemność zaprezentować nowość od marki Fenix – lampę kempingową o CL20. Sprzęt otrzymałem w ramach kampanii testów, którą prowadzi Fenix – latarka dotarła dzięki polskiemu dystrybutorowi firmie Kolba. Stałem się zatem jedną z 20 osób, które otrzymały ten model do przetestowania.
Lampa dedykowana jest do zastosowania na kampingu ale według mnie sprawdzi się również w innych zastosowaniach gdzie potrzebne jest światło o równym rozkładzie.
Na początek trochę danych. Lampa posiada 4 tryby pracy diody o białym świetle oraz dwa tryby światła czerwonego.
- tryb turbo – 165 lumenów,
- tryb wysoki – 100 lumenów,
- tryb średni – 50 lumenów,
- tryb niski – 8 lumenów,
- światło czerowne – 1,5 lumena,
- tryb sos, światło czerwone – 1,5 lumena.
Lampka akceptuje trzy typu zasilania, pierwszy to oczywiście baterie alkaliczne AA , drugi – akumulatorki AA oraz alternatywnie baterie 3V CR123. Niestety nie wiem czy również 16340 a ze względu na możliwość uszkodzenia sterownika nie testowałem.
W zestawie, który otrzymałem do testów znajdował się komplet baterii oraz zapasowy o-ring pokrywy baterii.
Czas świecenia w poszczególnych trybach ukazuje poniżej tabelka.
Obudowa lampy wykonana jest w całości z plastiku, klosz który jest równocześnie dyfuzorem – posiada od wewnętrznej strony 246 elementy rozpraszające.
Wymiary samej lampy 78.4 mm x 45.2 mm x 59.1 mm.
Od spodu mamy pokrywkę, która ciasno pasuje na o-ringu a element który pozwala zawiesić lampę służy do jej blokowania, od wewnątrz znajdują się skrzydełka, które po przekręceniu blokują pokrywkę.
Deklarowana wodoodporność to IPX6 czyli zachlapanie oraz mocny deszcz ,mamy też deklarację odporności na temperaturę do -40 stopni przy zasilaniu baterią litową oczywiście.
Odporność na upadek z 1,5 m.
Obudowa posiada jak napisałem wcześniej specjalnie uchu (ze stali nierdzewnej) dzięki ,któremu możemy ją zawiesić tam gdzie akurat potrzebujemy oświetlenia , w klapkę wbudowany jest także bardzo mocny magnes.
Sterowanie trybami oparte jest na microswitchu i tak dłuższe przytrzymanie włącza/wyłącza lampę, a krótkie powoduje zmianę aktualnego trybu, dwuklik uruchamia tryby światła czerwonego.
Latarka mimo swojego przeznaczenia jako kempingowa sprawdza się doskonale w innych sytuacjach jak wspomniałem na początku. Tak podczas ponad dwóch tygodni wyświeciła kilka kompletów baterii jak oświetlenie tarasu na działce, podczas majsterkowania przy aucie przyczepiając do wewnętrznej strony maski a nawet jako oświetlenie szafki na balkonie.
Dzięki wspomnianym dwóm różnym możliwością przytwierdzenia mamy wolne ręce przy jakichkolwiek pracach a ładnie rozpraszający klosz nie powoduje oślepiania mimo że jest na wysokości oczu.
Fenix Cl20 jest ciekawym i innowacyjnym sprzętem który potrafi z powodzeniem zastąpić latarkę w wielu zastosowaniach, może też służyć w domu jako zapasowe oświetlenie w razie przerw w dostawie prądu co może przytrafić w jesiennozimowej porze.
Przy zastosowaniu baterii CR123 (niskie samorozładowanie) może posłużyć także w aucie – zmiana koła itd.
Oczywiście test nie mógłby się obyć bez tego co „światełkowcy” lubią najbardziej czyli wnętrzności :) W środku mamy trzy oddzielne elementy, płytkę włącznika połączoną taśmą, płytkę drivera oraz podłoże wraz z diodami. Na MCPCB mamy 9 szt białych ledów w obudowach PLCC oraz dwie czerwone też w PLCC . Za zasilanie i tryby odpowiada driver wraz z procesorem PIC 12F1823.
swiatelka.pl