Rowery gravelowe, po początkowym boomie napędzanym modą, stały się jednym z kilku najbardziej popularnych typów rowerów. Trudno się dziwić: są lekkie, szybkie, wygodne i zwinne. Kolejny krok? Elektryfikacja.
Silnik elektryczny w różnych typach rowerów
Wspomaganie elektryczne w rowerach cieszy się rosnącą popularnością. Wydaje się wręcz, że oprócz zawodników i zagorzałych pasjonatów, a także abstrahując od nadal wysokich cen, każdy przeciętny użytkownik chciałby taki rower mieć. Zastosowanie silnika ma najwięcej sensu w rowerach MTB – o tym pisaliśmy już nieraz:
- eMTB w Beskidzie Sądeckim. Testujemy nowe napędy Boscha
- Jak działa silnik elektryczny w rowerze? Odpowiada Dr Ebike
- Pierwszy raz w górach na rowerze – czy elektryk daje radę?
- Więcej adrenaliny, więcej mocy, więcej radości na trasie
eMTB otwiera górskie szlaki dla rzeszy osób, które nie byłyby w stanie w inny sposób pokonać setek metrów przewyższeń po wyboistych i błotnistych ścieżkach. Ten piękny sport (MTB), który do tej pory większość z nas mogła zaledwie liznąć, poruszając się „singlami” na nizinach, nagle – za sprawą wspomagania elektrycznego – stanął otworem. Na eMTB i dzięki eMTB jesteśmy w stanie poszaleć w górach.
Drugą kategorię, w której wspomaganie elektryczne znajduje uzasadnione zastosowanie, stanowi rower miejski. Oczywiście w takim Amsterdamie wspomaganie można odbierać jako fanaberię, ale już w San Francisco czy Neapolu… Wszędzie tam, gdzie ulice stają dęba, a temperatury latem sięgają wysokich wartości, miejski elektryk umożliwia dojazdy do pracy bez konieczności kąpieli i zmiany ubrania. Więc i tu wspomaganie się broni.
Specyficzną podkategorią w tej grupie są rowery eCargo, przeznaczone do przewożenia ładunków. I tu wspomaganie ma jak najbardziej sens.
Później mamy rowery eSUV, czyli mniej hardcorowe „górale”, do przemieszczania się w terenie, ale nie aż tak wymagającym jak ten stricte górski, oraz eTrekkingi przeznaczone do wycieczek w łagodnym terenie i po ścieżkach rowerowych, często z sakwami i innym bagażem. Choć w tym przypadku nieco trudniej uzasadnić konieczność korzystania ze wspomagania (choć można – podjazdy, zasięg, podróżowanie z bagażem), statystyki świadczą, że jest to największa i najbardziej popularna grupa rowerów elektrycznych.
Najmłodszym typem roweru, który dołączył do elektrycznej rodziny jakieś dwa lata temu, jest eGravel. Zerknijmy, co i jak.
eGravel – najmłodszy spośród elektryków
Zastosowanie wspomagania w przypadku graveli, rowerów z natury nie stawiających wielkich oporów (waga, szerokość opony), w pierwszej chwili może wydawać się bezpodstawne. Skoro jazda na rowerze jest formą aktywności fizycznej, którą zupełnie dobrze jesteśmy w stanie uprawiać bez wspomagania, to po co mielibyśmy sobie takie wspomaganie włączać – aktywność redukować?
Dodatkowo taki rower jest dużo droższy, cięższy, bardziej skomplikowany, a serwis kosztowniejszy. To spore wady, ale nie mogę się doczekać, aż sprawdzę na własnej skórze zalety elektryków na cienkich oponach, bo pamiętam, jak pięć czy sześć lat temu łypałem spode łba na pierwsze eMTB, których dzisiaj jestem fanem.
Przypuszczam, że u podstaw będzie to samo założenie (a zarazem zaleta), które tak spodobało mi się w eMTB: suma wysiłku włożonego w pedałowanie w ciągu dnia może być identyczna w obu przypadkach (elektryk vs. analog), z tym, że na rowerze ze wspomaganiem zajedziemy dalej i wyżej. Czyli trasy przez wielkie przełęcze staną otworem, a zasięgi się podwoją. I co również ważne, a dla wielu par czy zespołów najważniejsze – szanse wyrównają się. Wycieczki na 200 km czy przejazdy przez alpejskie przełęcze staną się dostępne dla wszystkich.
W przypadku eMTB sprawa jest prosta – bez wspomagania nie pojedziesz. W przypadku eGravela różnica nie jest już tak ewidentna, więc z pewnością ten typ roweru będzie szerzej krytykowany, no bo pojechać na analogu też każdy może. Z tym, że nie aż tak daleko.
Czekam na pierwszą okazję do testów, po których z pewnością podzielę się wrażeniami, a tymczasem zapraszam do krótkiego przeglądu eGraveli wyposażonych w silniki elektryczne marki Bosch.
MG
*
eGravel – przegląd modeli z systemami marki Bosch
Wszystkie poniższe modele wyposażone są w:
- Performance Line SX – najbardziej kompaktową jednostką napędową, która dostarcza do 600 W.
oraz:
- CompactTube 400 – smukły, zintegrowany, kompaktowy akumulator z 400 watogodzinami przy wadze zaledwie około 2 kilogramów.
KTM MACINA GRAVELATOR SX PRIME
- Waga: 14,3 kg
- Materiał ramy: Carbon
- Moduł obsługi: System Controller
- Moduł obsługi: Mini Remote

Centurion Crossfire R2000 D
- Waga: 15,6 kg
- Materiał ramy: Aluminium
- Moduł obsługi: LED Remote
- Moduł obsługi: Mini Remote
- Wyświetlacz: Purion 400

KTM MACINA GRAVELATOR SX 20
- Waga: 16,7 kg
- Moduł obsługi: System Controller
- Moduł obsługi: Mini Remote

KETTLER Alu-Rad SCINTO SX12
- Waga: 22 kg
- Materiał ramy: Aluminium
- Moduł obsługi: System Controller

BULLS GRINDER EVO SX
- Waga: 18,69 kg
- Materiał ramy: Aluminium
- Moduł obsługi: System Controller
- Moduł obsługi: Mini Remote

Canyon Grizl:ONfly CF 7
- Waga: 15,99 kg
- Materiał ramy: Carbon
- Moduł obsługi: System Controller
- ConnectModule – e-rower jest wyposażony dodatkowo w GPS, kartę SIM i czujniki ruchu.

Canyon Grizl:ONfly CF 9
- Waga: 15,54 kg
- Materiał ramy: Carbon
- Moduł obsługi: System Controller
- ConnectModule – e-rower jest wyposażony dodatkowo w GPS, kartę SIM i czujniki ruchu.

Więcej mieli na bosch-ebike.com.