Pochodzący z Elbląga, Robert Karaś pobił 15-letni rekord świata o niemal godzinę! Walczył nie tyle z innymi zawodnikami, co z czasem i z samym sobą.
Podczas rozgrywanych w niemieckim Lensahn mistrzostw świata w ultratriathlonie, na dystansie potrójnego Ironmana, zwyciężył Polak – Robert Karaś. Elblążanin pozostawił rywali daleko w tyle (drugi zawodnik na mecie pojawił się 2,5 godziny po Polaku!) i pobił rekord świata w potrójnym ironmanie o 59 minut!
To wyjątkowy wyczyn, wprawiający w zdumienie, nie tylko obserwatorów, jak również profesjonalnych zawodników. Wcześniejszy rekord, ustanowiony 15 lat wcześniej, należał do Austriaka Luisa Wildpanera i wynosił 31 godzin, 47 minut i 57 sekund. Z wynikiem tym przez 15 lat próbowali zmierzyć się najlepsi zawodnicy świata – bezskutecznie.
Ultramaraton na potrójnym dystansie Ironmana to ekstremalny wyścig rozgrywany na kolejnych, następujących bezpośrednio po sobie, etapach:
- pływanie – 11,4 km
- rower – 540 km
- bieg – 126,6 km
Dwa dni po zakończeniu rywalizacji Robert powiedział:
Powoli dochodzę do siebie. Ale ciągle jestem mega przyćmiony. Nie wiem, czy nie miałem lekkiego udaru na tym wyścigu. Czuję się strasznie! Nie jest to ani ulga, ani radość. Nigdy nie miałem takiego stanu.
Nic dziwnego. Robert pokonał zabójczy dystans Triple Ultra Triathlon w czasie 30 godzin 48 minut i 57 sekund – ustanowił nowy, niewiarygodny, rekord świata.
Michał Gurgul
źródło: Karaś Team, haz.de