Outdoor Magazyn
  • Start
  • Aktualności
    • Wspinaczka
    • Tatry
    • Alpinizm
    • Himalaizm
    • Biegi górskie i trail
    • Podróże
    • Poza trasą
    • Narty
    • Rajdy
    • Drytooling
    • Rowery
    • Szkolenia/Warsztaty
    • Konkursy
    • Jaskinie
    • Triathlon
    • Praca w outdoorze
  • Kierunki
    • Miejsca
    • Relacje
    • Wyprawy
  • Poradniki
    • Trekking & Góry
    • Skitouring
    • Turystyka
    • Trail running i Rajdy
    • Freeride
    • Biegówki
    • Fotografia & Film
    • Kuchnia
  • Testy
    • Obuwie
    • Odzież
    • Sprzęt & akcesoria
  • Sprzęt
    • Nowości
    • Poradnik sprzętowy
    • Przegląd rynku
    • Sklepy outdoorowe
    • Przewodniki
  • Ludzie
  • Kultura
    • Festiwale
    • Film
    • Książki
    • Prasa
    • Wystawy i Teatr
  • Patronat
  • Outdoor Mag
  • Gdzie kupić?
Brak wyników
View All Result
  • Start
  • Aktualności
    • Wspinaczka
    • Tatry
    • Alpinizm
    • Himalaizm
    • Biegi górskie i trail
    • Podróże
    • Poza trasą
    • Narty
    • Rajdy
    • Drytooling
    • Rowery
    • Szkolenia/Warsztaty
    • Konkursy
    • Jaskinie
    • Triathlon
    • Praca w outdoorze
  • Kierunki
    • Miejsca
    • Relacje
    • Wyprawy
  • Poradniki
    • Trekking & Góry
    • Skitouring
    • Turystyka
    • Trail running i Rajdy
    • Freeride
    • Biegówki
    • Fotografia & Film
    • Kuchnia
  • Testy
    • Obuwie
    • Odzież
    • Sprzęt & akcesoria
  • Sprzęt
    • Nowości
    • Poradnik sprzętowy
    • Przegląd rynku
    • Sklepy outdoorowe
    • Przewodniki
  • Ludzie
  • Kultura
    • Festiwale
    • Film
    • Książki
    • Prasa
    • Wystawy i Teatr
  • Patronat
  • Outdoor Mag
  • Gdzie kupić?
Brak wyników
View All Result
Outdoor Magazyn
Brak wyników
View All Result

Ordnung muss sein, czyli od Alp do Bałtyku za grosze

Paweł Kunz Paweł Kunz
7 czerwca 2024
Kierunki outdoor
0
fot. Paweł Kunz

fot. Paweł Kunz

Podziel się na FacebookuPodziel się na Twitterze

Za oknem przyroda powoli budzi się do życia, a wspomnienie lutowych esów-floresów, namalowanych na szybie przez mróz, powoli zaczyna się zacierać. W głowie kiełkują plany wiosennych i letnich wyjazdów. Telefon pika, wypluwa smaczny i świeży cytat. „To dobry dzień dla wszystkich obecnych i, miejmy nadzieję, wielu przyszłych użytkowników lokalnego transportu publicznego”. Te słowa zwiastują nowe podróże, eksplorację zrewitalizowanych obszarów, niespieszne odkrywanie parków narodowych, miast i miasteczek. Pachną przygodą, wiatrem w górach i słońcem na nadmorskim deptaku. I podszyte są małym żalem, ale o tym później. Koszt transportowy takiej przyjemności to 220 zł miesięcznie. Jak to możliwe?

***

Gdyby te słowa padły w Polsce, byłbym przeszczęśliwy. Ale Olivier Krischer nie jest reprezentantem naszej władzy wykonawczej, lecz ministrem transportu Nadrenii Północnej-Westfalii. I właśnie komunikuje coś, co dla miłośników świadomego, ekologicznego i taniego podróżowania jest spełnieniem marzeń. Jeden bilet, prosty zakup, aplikacja lub plastikowa karta – i przez 30 kolejnych dni bez żadnych dodatkowych opłat można podróżować kolejowym (ale nie tylko, nie zapominajmy o metrze, autobusach, tramwajach!) transportem lokalnym i regionalnym na terenie całych Niemiec.

fot. Paweł Kunz
fot. Paweł Kunz

Co więcej, to nie jest pionierski projekt, skażony grzechem naiwności, bez podbudowy finansowej: całość jest gruntownie przemyślaną kontynuacją ubiegłorocznego sukcesu Deutschlandticket. Nie będę silił się na obiektywizm: z mojego turystyczno-podróżniczego punktu widzenia to idealne rozwiązanie. Skorzystałem z niego w ubiegłym roku, jeżdżąc po niemieckich landach śladami miejsc i obiektów wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO. I z przyjemnością kupię ten bilet także w tym roku: przy wcześniejszym zaplanowaniu podróży możliwości zwiedzania Niemiec są ograniczone tylko naszą wyobraźnią.

To także najlepsze lekarstwo do zaaplikowania tym wszystkim, którzy uważają, że swoje kroki warto kierować w inne rejony Europy, z naciskiem na zachód i południe. Szlaki w Alpach Bawarskich? Bałtyckie plaże? Dolina Renu z zamkami i winnicami? Lub aktywność rowerowa, połączona z przemieszczaniem się na dłuższych dystansach koleją? Możliwości jest wiele.

fot. Paweł Kunz
fot. Paweł Kunz

Nie będę również pastwić się nad różnicami między naszą ojczyzną a zachodnimi sąsiadami, dążącymi do odklejenia swoich mieszkańców od foteli samochodowych na rzecz publicznego transportu lokalnego i regionalnego. Robią to inni. „Widziałem interesujące zestawienie. Wiesz, ile samochodów przypada na 1000 mieszkańców w Berlinie? 337. A w Warszawie? 795. Mnóstwo moich znajomych w Niemczech przesiadło się do pociągów podmiejskich, jeżdżąc do pracy. Szybciej, taniej, ekologicznie. I zamiast bezproduktywnie tkwić w korkach, można ten czas spędzić chociażby z nosem w książce” – śmieje się Hansjörg, którego poznałem podczas podróży przez chińską pustynię Takla Makan, i z którym utrzymuję kontakt do dziś.

 

Deutschlandticket nie jest remedium na wszystkie bolączki i ewentualne problemy związane z przemieszczaniem się po Niemczech. Nie skorzystam z jego dobrodziejstw w pociągach dalekobieżnych, IC, EC, ICE czy FlixTrain. Wycieczkę dookoła Niemiec muszę planować niczym puzzle, dopasowując kolejne połączenia lokalne i ponadregionalne w jeden szkic podróży, zaprzyjaźniając się ze skrótami, takimi jak RB czy RE.

fot. Paweł Kunz
fot. Paweł Kunz

„Porządek, jak to u nas, musi być. Planując wyjazd wakacyjny, spędzamy trochę czasu nad mapą, łącząc atrakcyjne turystycznie miejsca z rozkładem pociągów. Owszem, moglibyśmy takie wyjazdy zorganizować samochodem, ale dla dzieci to dodatkowa frajda, a dla nas – ważny aspekt zrównoważonej turystyki” – opowiada mi Hania, która wyjechała z Krakowa do Norymbergii 12 lat temu.

Owszem, podróż będzie dłuższa i bardziej męcząca niż bezpośrednie połączenie z punktu A do punktu B, ale czy właśnie nie w swoistym slow-travel tkwi cały urok tego biletu? To nie tylko możliwość zejścia z utartego szlaku. To także zachęta do wizyt w małych, urokliwych, sennych miasteczkach, które są skomunikowane z większymi miejscowościami dzięki połączeniom kolejowym, a które często omijamy, jadąc samochodem. To również zupełnie inna perspektywa, która pozwala wejść nieco głębiej w otaczającą nas turystyczną rzeczywistość, ułatwiająca jednocześnie interakcję z współpasażerami i dostarczającą nowych doznań. Ach, ileż to pięknych historii zaczęło się od banalnego small talku w trakcie tego typu podróży!

Ciekawostka

Jeżeli czekamy na pociąg regionalny, który ma opóźnienie wynoszące więcej niż 20 minut, a w tym czasie na danej trasie jedzie pociąg dalekobieżny – śmiało można do niego wsiadać. Kupując bilet na to droższe połączenie i wysyłając jego skan po zakończeniu podróży do odpowiedniego przewoźnika, otrzymamy zwrot poniesionych kosztów.

Zamykam oczy i przypominam sobie moją włóczęgę, której podstawą był Deutschlandticket. Kto wie, może to dobry sposób na zainspirowanie czytelników Outdoor Magazynu do samodzielnego złożenia niebanalnej podróży? Zatem podpowiadam: jedną z ikonicznych tras kolejowych, która pozwala podziwiać feerię kolorów Jeziora Bodeńskiego w południowych Niemczech, jest połączenie kolejowe ze Stuttgartu do Lindau. Z kolei bawarskie Tegernsee dostępne jest dzięki pociągom z Monachium. A dla kontrastu, trasa z Offenburga do Konstancji, czyli słynna Badische Schwarzwaldbahn, kusi pejzażami Czarnego Lasu.

fot. Paweł Kunz
fot. Paweł Kunz

Miłośnicy wydm, piasku i morskich klimatów mogą z kolei wsiąść do pociągu RE6 w Hamburgu, obierając za cel wyspę na morzu północnym, czyli Sylt – eskapadę po bagiennych rezerwatach przyrody traktując jako przyjemny dodatek. Dużo wrażeń czeka także na tych, którzy zdecydują się na trasę szlakiem winnic, zamków i malowniczo meandrującej rzeki, czyli wycieczkę do regionu Doliny Środkowego Renu. Pociąg łączący Bingen, Rudesheim i Koblencję (w połączeniu z rowerem, który możemy wziąć ze sobą) daje nam nieskończenie dużo możliwości – zwłaszcza że tuż za rogiem czai się trasa wzdłuż rzeki Mozeli, będąca ucztą dla oczu każdego podróżnika wrażliwego na piękno przyrody i malowniczych wiosek.

Deutschlandticket umożliwia także wycieczki transgraniczne. Wsiadając do pociągu RE11 w Trewirze, po wcześniejszym zwiedzaniu tego jednego z najstarszych miast w Niemczech, wysiadłem w Luksemburgu. I spędziłem kolejne dwa dni na poszukiwaniu zakopanych skrzynek geocachingowych, zdobyciu najwyższego szczytu tego niewielkiego państwa (Kneiff 560 m n.p.m.) oraz podziwianiu panoramy z zamku Vianden.

Dokładnie w taki sam sposób, korzystając z dobrodziejstw oferty miesięcznego biletu (przypomnę, kosztującego 49 euro, czyli około 220 zł), dojechałem pociągiem regionalnym z Monachium do Salzburga. W tegorocznym planie wyjazdów mam z kolei między innymi wizytę w niemieckim rejonie Hochrhein-Bodensee: bilet miesięczny pozwoli także na wycieczkę z Zell im Wiesenthal, przez Lörrach, kończąc w Bazylei.

Wspominałem o żalu? Cóż, te wszystkie plany, pomysły, sprytne i tanie sposoby na wakacyjną przygodę w kraju naszych zachodnich sąsiadów skłaniają mnie do smutnej konstatacji: czy naprawdę nie możemy w Polsce wprowadzić podobnego rozwiązania? Miesięcznego biletu na kolejowe połączenia regionalne, który umożliwiłby w letnich miesiącach zwiedzanie CAŁEGO naszego kraju, od Bałtyku po Tatry, od Mazur po Dolny Śląsk, od Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry do Roztocza.
Moje podróżnicze oko podpowiada mi, że byłby to turystyczny hit.

Tags: ekopodróżepociągipodróżePolecamy
Paweł Kunz

Paweł Kunz

Powiązane wiadomości

Fjällräven Polar 2026
Wyprawy

20 zwykłych ludzi, jedna przygoda życia – Fjällräven Polar 2026

12 listopada 2025
Rakchham, most łączący dwa światy, fot. Ray Demski
Kierunki outdoor

Rakchham, most łączący dwa światy

10 listopada 2025
DCIM100GOPROGOPR0820.JPG
Wyprawy

Kanada z północy na południe á force humaine

10 listopada 2025
Następny artykuł
Sophie Planque (fot. materiały prasowe)

Columbia Sportswear wspiera Sophie Planque w jej samotnej podróży przez Polskę

Damskie buty Keen Hyperport H2 (fot. materiały producenta)

Wsparcie na każdym kroku – Hyperport H2 od Keen [sponsorowany]

fot. arch. podróżników

Poradnik ekspertów: pozyskiwanie i transportowanie wody

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Subskrybuj!

Zapisz się do naszego newslettera. Będziesz dostawał informacje o nowościach na stronie.

Najnowsze

Buty trekkingowe (fot. materiały partnera / Adobestock)

Jakie buty trekkingowe męskie wybrać? Na co zwrócić uwagę?

Artykuł sponsorowany
14 listopada 2025
0

Jakie buty trekkingowe męskie będą najlepsze w góry? To pytanie, które pojawia się zawsze, gdy planujesz dłuższą wyprawę lub weekendowy...

Główna scena Krakowskiego Festiwalu Górskiego (fot. KFG)

Zapraszamy na 23. Krakowski Festiwal Górski – podstawowe informacje

Redakcja
14 listopada 2025
0

Lata lecą, festiwal ewoluuje, ale jedno pozostaje bez zmian: łączy nas pasja! Od ludzi gór, dla ludzi gór – Krakowski...

Columbia Sportswear - Amaze Puff™

Ciepło i stylowo – Columbia Sportswear przedstawia kolekcję damskich puchówek Amaze Puff™

Artykuł sponsorowany
14 listopada 2025
0

Jesienno-zimowa kolekcja Amaze Puff™ to trzy niezwykle miękkie modele kurtek, zaprojektowane tak, aby zapewnić Ci ciepło, suchość i stylowy wygląd...

Fjällräven Polar 2026

20 zwykłych ludzi, jedna przygoda życia – Fjällräven Polar 2026

Informacja prasowa
12 listopada 2025
0

Fjällräven rozpoczyna poszukiwania 20 osób, które wezmą udział w 300-kilometrowej wyprawie psim zaprzęgiem. Doświadczenie nie jest wymagane. *** Długie godziny...

© 2010-2025 Outdoor Magazyn - Magazyn sportów outdoorowych.

Welcome Back!

Login to your account below

Forgotten Password?

Retrieve your password

Please enter your username or email address to reset your password.

Log In

Add New Playlist

Brak wyników
View All Result
  • Wydarzenia
  • Sprzęt
  • Kierunki outdoor
  • Kultura
  • Testy
  • Poradniki
  • Gdzie kupić Outdoor Magazyn
  • Kontakt
  • Polityka prywatności

© 2010-2024 Outdoor Magazyn