Na targach ISPO MUNICH mieliśmy okazję zobaczyć nowy czekan w stajni Black Diamond – Fuel. Jakie mamy wrażenia i jaka będzie cena nowej dziabki w Polsce?
Każdy kto chciał od przyszłego sezonu zmienić czekany na nowe Fuel’e marki Black Diamond, będzie musiał zapłaci 899 zł za jednego. To pewne – tak mówi polski dystrybutor.
A jakie są nasze wrażenia organoleptyczne? Mimo tylko 34 g różnicy w wadze, Fuel jest zupełnie inaczej wyważony niż Fusion. Fusion wydaje się ciężki przy głowicy, głowica leci do przodu i czekan niemalże sam „wchodzi w zamach”- Fuel jest bardziej stabilny, wymaga mniej wysiłku od nadgarstka przy drytoolowaniu – to oczywiście wrażania „na sucho”. Na testy w terenie jeszcze przyjdzie czas.
Ostroga jest krótka, co promuje lepszy zamach czekanem, po zdjęciu ostrogi jest więc idealnie – jak mówił o Fuelu Will Gadd.
Czekan zdaje się też mieć bardziej agresywnie pochylone ostrze, choć kąt natarcia pierwszego zęba w ostrzu Fusion Ice (które ma właśnie Fuel) jest mniejszy niż w ostrzu Fusion (które ma Fusion). Ponad to kąt zaklinowania ostrza i chwytu jest o 2 stopnie bardziej agresywny.
Zdaje się, że główna różnica w wadze pochodzi z braku młotka, mniejszej ostrogi i innej konstrukcji głowicy. Zatem spadek masy nie wpłynie na wytrzymałość.
Fuel jest predestynowany do wspinaczki lodowej i mixtowej, choć sprawdzi się także w każdych innych wspinaczkowych warunkach. Waży 638 g (Fusion waży 672 g). Oba czekany mają 50 cm.
Nomic Petzla z logiem Black Diamond :-D