Mitch Hutchcraft staną wczoraj (11 maja 2025) na szczycie najwyższej góry świata, kończąc tym samym wyzwanie, które określa jako „najdłuższy triathlon świata”. Brytyjczyk pokonał ponad 13 000 km w ciągu 240 dni. Płynął wpław, jechał na rowerze, biegł i wspinał się, by ostatecznie osiągnąć metę – Mount Everest. Cel charytatywny: pomoc weteranom wojennym.
***
32-letni Hutchcraft to były żołnierz marynarki wojennej Wielkiej Brytanii, który po zakończeniu służby w 2021 roku zajął się wyzwaniami outdoorowymi. Zakończoną wczoraj przygodę rozpoczął w Dover 14 października zeszłego roku.
Pierwszym etapem było pokonanie kanału La Manche wpław (34 km). Później Hutchcraft wsiadł na rower i przejechał niecałe 12 000 km z Francji do Indii. Na tym etapie towarzyszył mu Buddy, ważący 32 kg golden retriever, który sporą część trasy przejechał w przyczepce. Po przekroczeniu granicy indyjskiej Hutchcraft zamienił rower na buty biegowe i liczący 900 km etap trasy do Kathmandu pokonał biegiem. Stąd pozostało już „tylko” 365 km do bazy pod Everestem, którą osiągnął 16 kwietnia.
Na szczycie Mount Everestu staną wczoraj, po 240 dniach od wyruszenia z Dover. Hutchcraft korzystał ze wsparcia przewodnika i butli z tlenem.

Hutchcraft komentuje:
To było magiczne, bardziej niż mógłbym kiedykolwiek sobie wyobrazić. Podróż okazała się niezwykle wymagająca – najtrudniejsze wyzwanie, z jakim się zmierzyłem. Radość i duma z ukończenia tej niezwykłej przygody są nie do opisania.
Brytyjczyk wyraził wdzięczność swojemu przewodnikowi Gelje Sherpie, który pomógł mu wejść na szczyt Everestu, oraz zespołowi produkcyjnemu, który uwieczniał jego wyprawę w ramach projektu „Limitless”.
Hutchcraft pragnie zebrać 500 000 funtów na rzecz SavSim, londyńskiej fundacji chroniącej dziką przyrodę, która za pośrednictwem zwierząt i natury pomaga wspierać zdrowie psychiczne weteranów wojennych.
MG
Źródła: Mitch Hutchcraft FB, The Guardian, ExplorersWeb