Podsumowanie górskich wydarzeń 2013 r. w Polsce i na świecie, himalajski trekking z psem, a także wejście na Etnę i tatrzański Szpiglasowy Wierch oraz wędrówki po Beskidzie Wyspowym i Małym plus wyrypa na nartach biegowych w Górach Bialskich – to wszystko w styczniowym numerze „n.p.m.”. A w świątecznym prezencie aż cztery konkursy, w których do wygrania książkowe hity wydawnicze ostatnich tygodni!
Rok tragedii i solowych wyczynów – Nie ulega wątpliwości, że za sprawą zimowego Broad Peaku w 2013 roku górami, i to od razu najwyższymi, żyła cała Polska. Nawet ludzie, którzy obcowanie ze szczytami ograniczają do wjazdu kolejką na Gubałówkę i spojrzenia na Giewont, mogli się dowiedzieć, co znaczy zimowa wspinaczka i jaka jest historia polskiego oraz światowego himalaizmu. Ale miniony rok to nie tylko Broad Peak.
Medialny szum wokół Broad Peaku skłonił nas do przygotowania subiektywnego rankingu górskich wydarzeń 2013 roku. Podzieliliśmy je na trzy kategorie: Polska, Świat oraz Osobliwości – czyli górskie akcenty z przymrużeniem oka. Nie przyznawaliśmy żadnych punktów – to subiektywny ranking przygotowany przez redakcję „n.p.m.”.
Ale żeby spojrzeć bardziej całościowo, o komentarze poprosiliśmy też dziennikarzy z innych redakcji, którzy zajmują się na co dzień tematyką górską: Dariusza Kmiecika z „Faktów” TVN, Wojciecha Fuska z „Gazety Wyborczej”, Piotra Drożdża z „Gór”, Dominika Szczepańskiego z Gazeta.pl i Bartka Dobrocha z „Tygodnika Powszechnego”.
Dramat w cieniu Bhagirathi –Trekking z Gangotri do Gaumukh miał być zwieńczeniem 55-dniowego marszu przez Himalaje Garhwalu. W kwietniu 2013 r. wspólnie ze swoim psem Agata Włodarczyk i Przemysław Bucharowski wyruszyli z Munsiary przy granicy z Nepalem z zamiarem przejścia Garhwalu ze wschodu na zachód. Po 500 km marszu, w cieniu mistycznych gór Shivling, Meru, Bhagirathi i Vasuki, wydarzył się wypadek, który paradoksalnie uratował im życie. W styczniowym „n.p.m.” niezwykła relacja z trekkingu, w którym pełnoprawnym członkiem wyprawy jest pies.
Świ(Etna) Góra – To miał być szybki i łatwy weekendowy wyjazd na górę o średniej wysokości. Po Damawandzie w Iranie, najwyższym wulkanie Azji, Grzegorz Majewski i Marcin Petelski ruszyli na Etnę, najwyższy czynny wulkan Europy. Wydawało im się, że góra będzie mało wymagająca zarówno od strony kondycyjnej, jak i logistycznej. Mieli rację: wydawało im się. Etna (3350 m n.p.m.) postawiła przed nimi wyzwania inne niż wszystkie wcześniejsze góry.
Zarco odkrył, Ronaldo rozsławił – Mgła z fal Atlantyku wyłania się powoli, ale z niebywałą skutecznością spowija wszystkie wyższe partie gór. Klimat pobudza do życia zieleń i sprawia, że przelotne opady szybko zastygają na skałach. Różnobarwne strelicje uwięzione na klifach hipnotyzują spojrzenia, a rozliczne lewady zapraszają aktywnych do świata pełnego silnych i niezapomnianych wrażeń. Gdzie można liczyć na takie wrażenia? To portugalska Madera, która co prawda kojarzy się przede wszystkim z błogim lenistwem, ale i pięknych gór tam nie brakuje.
Nie taki Szpiglasowy dostępny – Nie mamy kompasu ani nie możemy liczyć na choćby chwilowe przewianie tej nieszczęsnej mgły, aby znaleźć jakikolwiek punkt odniesienia. Nikt z nas już więcej się nie odzywa, a po kolejnym upadku odnoszę wrażenie, że mijają godziny naszego błąkania się po stawie. To wręcz kuriozalne, abyśmy zgubili się pod schroniskiem… – pisze Anna Atraszkiewicz, opisując zimowe wejście i powrót z tatrzańskiego Szpiglasowego Wierchu.
A ponadto:
Imperium piasku i lodu – Wydaje się niedostępna, dzika i surowa. Gdzieś na marginesie świata. Kiedyś imperium polityczne, dziś już tylko imperium przyrodnicze. Tylko? A może aż? Zapraszamy do Mongolii. Tam też można zaplanować ciekawy górski trekking.
Gdzie jesteś, Jasieńku? – Podium Beskidu Wyspowego nie jest wyzwaniem z najwyższej półki. W prawdziwą wyprawę zmienia się dopiero zimą. Nieprzetarte szlaki, rzadkie i okazjonalne lawinki do spółki z dwumetrowymi zaspami skutecznie zmieniają perspektywę. Zwłaszcza kiedy nie widać szczytu, ścieżki ani partnera. Wędrówka po górach ledwo przekraczających tysiąc metrów też może być interesująca.
Sen o białej dolinie – Znajdujące się w odległym kącie Kotliny Kłodzkiej niepozorne Góry Bialskie idealnie nadają się na wędrówki na biegówkach czy śladówkach. Wyrównane grzbiety, gęsta sieć leśnych dróg, wspaniałe lasy z Puszczą Śnieżnej Białki na czele… No i na szczęście Bielice to… nie Jakuszyce.
Samotność mieszka na Leskowcu – Jeśli chcesz doświadczyć samotności w górach, koniecznie wybierz Beskid Mały i Leskowiec, który w swej miniaturze kryje wiele dzikości i piękna. Zimą przydadzą się tutaj rakiety albo narty biegowe, ale i bez nich przygoda będzie niesamowita. Beskid Mały potrafi zimą zauroczyć.
Między stopą a kolanem – W kwestii odpowiedniej odzieży zimowa aura nie pozostawia nam za dużego pola wyboru. Szczelna kurtka, gruba bluza i ciepłe rękawice to podstawa. Wędrując po szlakach, warto jednak pamiętać również o specjalnych ochraniaczach zakrywających wierzch buta i nogawkę. W styczniowym „n.p.m.” poradnik o stuptutrach i overbootach.
Dzieci są ważniejsze od nart – Kuba Terakowski rozmawia tym razem z Klaudią Tasz, mistrzynią Polski w skialpinizmie. M.in. o tym, jak kobieta przewodnik mobilizuje mężczyzn na szlaku, o filmowej pasji i sportowej rywalizacji, a także o tym, dlaczego narty przegrywają z dziećmi.
Książkowe konkursy dla czytelników – A na świąteczno-noworoczny czas mamy aż cztery konkursy dla czytelników. Do wygrania książkowe hity ostatnich tygodni: „Na szczytach świata” Jerzego Kukuczki i Tomasza Malanowskiego, „Everest. Góra Gór” Moniki Witkowskiej, „Kruca fuks. Alfabet góralski” Bartłomieja Kurasia i Pawła Smoleńskiego oraz „Lawiny – poradnik dla narciarzy i turystów” Tobiasa Kurzedera i Holgera Feista. Jak wygrać jedną z 25 książek? Zapraszamy do lektury styczniowego „n.p.m.”.
Redakcja „n.p.m.”