W czerwcowym wydaniu „n.p.m.” wakacyjne propozycje na lato 2014. W tym roku polecamy m.in. najwyższy szczyt Austrii – Grossglockner, himalajski rejon Ladakh i Zanskar. nieodkrytą do końca Macedonię i norweskie Lofoty. Na polskie Tatry patrzymy przez pryzmat wody, zapraszamy także w okolice Wisły, serce Bieszczadów oraz na sudecką wędrówkę śladem via ferrat. W numerze także rozmowa z nowym dyrektorem TPN Szymonem Ziobrowskim i pięć najważniejszych kontrowersji, z którymi przyjdzie mu się zmierzyć.
Twarde orzechy Ziobrowskiego – Stanowisko dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego to w Polsce ogromny prestiż. Ale Szymon Ziobrowski wraz z kluczem do gabinetu dostał w spadku wiele spraw, które wywołują spore emocje i kontrowersje. „n.p.m.” wybrał pięć bardzo twardych orzechów, które nowemu szefowi TPN zgryźć będzie najtrudniej: via ferratę na Orlej Perci (o co postulują liczne środowiska w Polsce), otwarcie nowych rejonów dla taterników (np. w Tatrach Zachodnich), problem koni na drodze do Morskiego Oka (protesty obrońców zwierząt), zatłoczone szlaki (trzy miliony turystów rocznie) i zbiornik wodny na Myślenickich Turniach (pomysł ministra sportu Andrzeja Biernata).
O tych i innych problemach, z jakimi boryka się TPN, mówi w wywiadzie dla „n.p.m.” nowy dyrektor, Szymon Ziobrowski. Dlaczego zatem drożeją bilety wstępu, a na Słowacji wędrówka po Tatrach jest bezpłatna?
– Bilety podrożały w tym roku o złotówkę. Ostatnią znaczącą podwyżkę wprowadziliśmy osiem lat temu. Nic w Polsce nie tanieje, nasze koszty też rosną. Podniesienie opłat było konieczne. A słowacki TANAP jest w całości finansowany z budżetu państwowego, a TPN w niecałych 30 procentach – odpowiada Ziobrowski.
POMYSŁY NA WAKCJE 2014
Wyżej być nie można – Grossglockner (3798 m n.p.m.) to najwyższy szczyt Austrii, marzenie wielu miłośników gór, którzy mają już za sobą tatrzańskie wyrypy. I choć góra nie przekracza magicznych 4000 m n.p.m., to wejście na nią jest sporym wyzwaniem – choćby ze względu na niestabilną pogodę czy trudności techniczne na grani. – „Nie chcę nawet myśleć, co mogłoby się wydarzyć, gdybyśmy popełnili jakiś błąd. Przypomina mi się wypadek piątki Polaków z 2010 roku, którzy przy przejściu Stüdlgrat rozdzielili się na dwa zespoły. Dopełnił się wówczas najgorszy z możliwych scenariuszy. Ratownikom nie pozostało nic innego, jak odszukanie i zwiezienie trzech zamarzniętych ciał w rozgrzane słońcem doliny” – pisze o groźnym Grossglocknerze Anna Atraszkiewicz.
Z wizytą u króla – Jeżeli marzycie o trekkingu w Himalajach i możecie się tam wybrać tylko latem, wcale nie musicie wędrować po górach w strugach ulewnego monsunowego deszczu, odrywając raz po raz kolejne przyssane do nóg pijawki i nie widząc wokół nic poza mgłą. Doskonałym miejscem na wakacyjny trekking są Ladakh i Zanskar – dawne buddyjskie królestwa leżące po północnej stronie indyjskich Himalajów. O tym rejonie piszą Katarzyna i Andrzej Mazurkiewiczowie, którzy od kilkunastu lat prowadzą trekkingi, m.in. po Himalajach.
Klejnot znad błękitnej wody – Gór ci na Bałkanach dostatek. Galičica z pozoru nie wyróżnia się niczym specjalnym. Poza jednym: położeniem. Niewielki obszarem masyw dźwiga się ponad 1000 metrów nad lustra jezior Prespańskiego i Ochrydzkiego. Dla tych widoków warto przemierzyć pół Europy. Grzegorz Grupiński przekonuje, że Macedonia to idealne miejsce rodzinny wypoczynek, z którego zadowoleni będą zarówno miłośnicy wspinaczki, jak i leniwego popołudnia nad wodą.
Góry z morza – Wakacje na Lofotach to niezwykła okazja do połączenia długich górskich wypraw trekkingowych i wspinaczki z biwakami na pięknych piaszczystych plażach. A wszystko to w niezachodzącym letnim słońcu i otoczeniu przepięknego, charakterystycznego krajobrazu rejonu koła polarnego. Marcin Pajdak poleca m.in. wejście na Hermannsdalstinden (1029 m n.p.m.), najwyższy szczyt Moskenesøy.
Kraina górskich jezior –„W krajobrazie chętnie szukam miejsc, w których woda komponuje się z górami. Lubię szczyty przeglądające się w jeziorach i grzmot siklaw żłobiących skały” – pisze o polskich Tatrach Bartłomiej Kuraś, dziennikarz krakowskiej „Gazety Wyborczej” i współautor książki „Kruca fuks. Alfabet góralski”. To nieco inne spojrzenie na najpopularniejsze miejsca w naszych najwyższych górach, jak np. Morskie Oko i Dolina Pięciu Stawów.
A ponadto:
Sinfonia Biescadentis – Pachnące buczyną bez śladu kosówki. Z żubrem tarasującym szlak i rysiem na znakach przy dużej obwodnicy. Wraz ze stukotem leśnej kolejki oraz kilkoma zakapiorami spod skrzydeł Siekierezady. Do spółki z surową Chatką Puchatka, wiecznym odgłosem burzy i tanią benzyną z ustrzyckiego rynku. Okryte smakami najlepszych naleśników, tych z Wetliny. Takie właśnie mogą być Bieszczady, w które zaprasza Michał Prawa.
Top five u Małysza – W górach wokół Wisły i Ustronia wszystko jest jasne: trzeba zdobyć te szczyty, które Polacy lubią i kochają. Na mało popularnych, zalesionych wierzchołkach Ameryki nie odkryjemy. Nie reagujmy więc alergicznie na myśl o wycieczkach kolonijnych na Baraniej Górze czy o klapkowiczach na Czantorii. Nawet w takich okolicznościach można się zachwycić. Redaktor naczelny „n.p.m.” Tomasz Cylka pisze o najpopularniejszych miejscach Beskid Śląskiego.
Via ferrata dla pasjonata – Kiedy Tomasz Rzeczycki, autor książek o Sudetach, zaczynał przygodę z górami Polski, był przekonany, że łańcuchy, klamry, poręcze czy drabinki spotkać można wyłącznie w Tatrach i na Babiej Górze. Dlatego z pewnym zdziwieniem odkrył, że tego rodzaju „złom” górski rozsiany jest w wielu innych miejscach południowej części kraju. W Sudetach można nawet urządzać jednodniowe wycieczki szlakiem metalowych ułatwień. To idealny pomysł na wakacje.
Temat niedogadany – O Broad Peaku? Książkę? Na najbardziej przegadany temat roku? Po co? Dla sławy oraz pieniędzy – odpowiedziałby ktoś odważny i/lub cyniczny. Dla powodzenia wśród kobiet – dodałby ktoś inny za Arturem Hajzerem, który odpowiedział tak kiedyś, zapytany, dlaczego jeździ w Himalaje. Ale Bartek Dobroch i Przemysław Wilczyński, dziennikarze „Tygodnika Powszechnego”, napisali książkę „Broad Peak. Niebo i piekło” z zupełnie innych powodów. Jakich? O tym piszą w swoim felietonie.
Nie lekceważ żadnej chmury – W poradniku „n.p.m.” tym razem o pogodzie. Nikt chyba nie wątpi, że jest ona podstawą każdej górskiej wyprawy. Dobra pogoda to taka, która pozwala na bezpieczne realizowanie założonych przez siebie planów. Jak zatem rozpoznać, że nadciąga burzowa chmura? Gdzie szukać najlepszych prognoz? O tym w poradniku pisze Jarosław Tomaszewski.
Brakuje mi tylko czasu – Jakub Terakowski rozmawia tym razem z Bartłomiejem Wadasem, szefem portalu Sercu Bliski Beskid Niski. To jeden z najlepszych znawców tego zakątka Polski w naszym kraju.
Redakcja magazynu „n.p.m.”