Jak donosi portal off.sport.pl, Ministerstwo Sportu i Turystyki zawiesiło finansowanie programu Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015.
Musimy poczekać na raport komisji PZA. Dookoła wyprawy na Broad Peak narosło dużo kontrowersji – mówi rzeczniczka ministerstwa Katarzyna Kochaniak. – Nie znaczy to, że wycofujemy się. Po prostu chcemy poczekać, bo wokół programu narosło dużo kontrowersji. Chcemy się upewnić, że na Broad Peaku nie zostały popełnione żadne błędy ludzkie. Poza tym często jest tak, że pieniądze wypłacamy w drugiej połowie roku – dodaje.
Według planów raport zostanie przedstawiony na walnym zjeździe PZA w Spale 8-9 czerwca. W komisji oceniającej wyprawę na Broad Peak znaleźli się: Piotr Pustelnik, Michał Kochańczyk, Anna Czerwińska, Bogdan Jankowski i Roman Mazik.
Artur Hajzer, jeden z inicjatorów i kierownik programu Polski Himalaizm Zimowy, na profilu programu na Facebooku skomentował decyzję ministerstwa następującymi słowami: Uważamy decyzję Ministerstwa za w pełni zrozumiałą i przyjmujemy ją do wiadomości z całym szacunkiem.
Jeszcze parę dni temu, 21 maja, na zaproszenie i z inicjatywy Minister Joanny Muchy, odbyło się spotkanie władz PZA i himalaistów w Ministerstwie Sportu i Turystyki. W spotkaniu ze strony resortu uczestniczyli też Podsekretarz Stanu Tomasz Półgrabski i Rzecznik Ministerstwa Katarzyna Kochaniak. Ze strony Polskiego Związku Alpinizmu obecni byli Prezes Janusz Onyszkiewicz, Sekretarz Generalny Marek Wierzbowski i himalaiści Adam Bielecki, Artur Małek, Artur Hajzer.
Spotkanie dotyczyło możliwych planów programu sportowego Polski Himalaizm Zimowy, potencjalnych perspektyw i metod przygotowania ewentualnej wyprawy zimowej na K2 w latach następnych.
5 marca 2013 roku, Maciej Berbeka, Adam Bielecki i Artur Małek i Tomasz Kowalski dokonali pierwszego w historii zimowego wejścia na Broad Peak (8047 m) w Karakorum. Podczas zejścia Maciej i Tomasz zginęli. Więcej informacji o wyprawie na Broad Peak znajduje się TUTAJ.
Powołana przeze mnie komisja oceniła sytuację i wydała następująca opinię na temat tej tragedii:
1. Zbyt nisko założono obóz IV (ewentualnie należało stworzyć jeszcze obóz V)
2. Każdy uczestnik powinien posiadać SPOT (i być może lepszy radiotelefon ?)
3. Należało uzgodnić, że po wejściu pierwszej osoby, w razie późnej godziny atak jest przerywany (cel wyprawy osiągnięty) i zaczyna się EWAKUACJA (będąca de facto od razu akcją ratunkową)
4. W ramach asekuracji oczekujący dwaj szerpowie od razu wychodzą na przeciwko schodzącym, żeby w razie czego móc szybciej zareagować.
Przy takich założeniach wszyscy by bezpiecznie wrócili na ziemię.
Należy też zadać sobie pytanie: dlaczego Wielicki nie zatrzymał ataku szczytowego i dlaczego nie określił ŻELAZNYCH ZASAD, tylko sugerował Mackowi: „pilnuj młodych, żeby NIE POROBILI GŁUPSTW” … Co to jest !!!??? On nie miał do nich zaufania ? Nic nie ustalili przez prawie dwa miesiące pobytu tam ??? Szli jak pospolite ruszenie ?
Moim zdaniem Bielecki jest OSTATNIĄ OSOBĄ, którą można obwiniać. Winny jest Wielicki, być może Hajzer i z pewnością Berbeka kontynuujący swój szalony taniec ze śmiercią i narażając przy okazji nieświadomego zagrożenia Tomka …
Wszyscy w ślepej nienawiści niszczycie Adama i z pewnością wam się to uda. Nie będzie przyjmowany na salonach, nikt mu ręki nie poda, nikt nie kupi jego książki. Wiem, że o to wam chodzi: wyładować frustrację i nienawiść do kogoś, kto nie jest z waszego środowiska, a kto was przerósł o dwie głowy.
Zresztą to nieistotne – zostawmy te wasze środowiskowe animozje.
Mi wystarczy, że odpowiecie mi na pytanie: dlaczego BERBEKA nie uratował Maćka i Tomka zarządzając przerwanie ataku na szczyt i natychmiastowy odwrót ?
Co mi na to powiecie ?