Co mają wspólnego ze sobą góry, SALEWA Polska i film? Od tej jesieni wspólnym mianownikiem będzie osoba Marcina Koszałki. Od lat współpracujący z firmą wybitny reżyser oficjalnie dołączył do grona osób będących na co dzień twarzą jej dwóch flagowych marek.
Urodzony w Krakowie operator filmowy już od czasu liceum pasjonował się wspinaczką i to właśnie w tamtym okresie poznał prekursora jej sportowego wymiaru w Polsce, Piotra Korczaka, którego historię opowiedział wiele lat później w kultowym już dla polskiego środowiska wspinaczkowego obrazie „Deklaracja nieśmiertelności”. Prowokujący do refleksji, doskonale ujęty temat przemijania i starości w kontekście sportowych ambicji doceniony został m.in. na 46. Międzynarodowym Festiwalu w Karlowych Warach, gdzie zdobył nagrodę główną. W 2011 roku „Deklaracja nieśmiertelności” była drugim najczęściej nagradzanym polskim filmem dokumentalnym na arenie międzynarodowej. To jednak nie przypadek – specjalizacją krakowianina są bowiem zdjęcia wymagające od filmowca czegoś więcej: lotnicze, podwodne czy z wykorzystaniem technik alpinistycznych.
Okres wspinania będę pamiętał do końca życia, bo bardzo mnie on ukształtował. Cały upór i determinacja, to że nie odpuszczam na planie bez względu na porę dnia czy nocy, dążenie do celu… te wszystkie cechy rozwinęły się na bazie doświadczeń zebranych w górach, głównie tych będących jedną wielką lekcją pokory – wspomina Marcin.
Właściwy człowiek na właściwym miejscu. Filmy opowiadające w jakiś sposób o wspinaniu powinny być realizowane przez osoby, które doświadczyły sportu na własnej skórze. Marcin to zatem profesjonalista w pełnym wymiarze i cieszymy się, że to właśnie on pochylił się w Polsce nad tematyką wspinaczkową na większą skalę. Jesteśmy też pewni, że kolejne jego obrazy odniosą sukces na miarę ‘Deklaracji nieśmiertelności – mówi Jacek Grzędzielski, General Manager SALEWA Polska.
W chwili obecnej Marcin pracuje nad filmem „Szczęście świata” w reżyserii Michała Rosy – opowieści o tym, jak wydarzenia II Wojny Światowej zniszczyły budowane latami więzi między różnymi narodowościami zamieszkującymi Śląsk. Historia opowiedziana zostanie z perspektywy pięciorga mieszkańców kamienicy w okresie lata 1939 r. i czasach powojennych. W rolach głównych zobaczymy m.in. Karolinę Gruszkę, Tomasza Borkowskiego czy Agatę Kuleszę. Już od grudnia natomiast ruszają zdjęcia do nowego projektu z udziałem Andrzeja Marcisza, który jest drugą obok Piotra Korczaka kluczową postacią w historii polskiej wspinaczki sportowej; założycielem najstarszej w kraju sekcji wspinaczki sportowej przy KS Korona Kraków oraz członkiem SALEWA Team Polska.
***
Urodzony 30 grudnia 1970 roku w Krakowie polski reżyser filmów dokumentalnych, scenarzysta, ale przede wszystkim operator filmowy. Wykształcenie zdobył na kierunku Realizacja Obrazu na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, którego obecnie jest wykładowcą. Zadebiutował w 1999 roku krótkometrażowym filmem „Takiego pięknego syna urodziłam”. Kontrowersyjny obraz, w którym reżyser na własnym przykładzie ukazał piekło życia rodzinnego przyniósł mu wyróżnienia na festiwalach w kraju i za granicą, m.in. w Krakowie, Kazimierzu Dolnym, Berlinie i Nyon.
Dwukrotny zdobywca Złotych Lwów na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni (znakomite zdjęcia do filmów „Pręgi” i „Rewers”) oraz laureat Brązowej Żaby na Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Camerimage („Rewers”) i Złotej Kaczki – najstarszej polskiej nagrody filmowej przyznawanej przez miesięcznik FILM (również za „Rewers”). Za swoje filmy dokumentalne Koszałka nagradzany był również m.in. w Lipsku (Złoty Gołąb), Chicago (Srebrny Hugo), Tampere, Trento (Srebrna Gencjana), Teheranie (Grand Prix) i Karlowych Warach (Best Documentary), a stworzone przez niego obrazy pokazywane są na najbardziej prestiżowych festiwalach na świecie (m.in. Amsterdam, Moskwa, Rotterdam, Waszyngton).
Stały współpracownik amerykańskiej stacji telewizyjnej HBO oraz członek Europejskiej Akademii Filmowej, Stowarzyszenia Autorów Obrazu Filmu Fabularnego, Polskiej Akademii Filmowej i Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Mimo iż doskonale zna się na formatach cyfrowych, jak sam przyznaje, jako operator filmowy pozostaje ortodoksyjnym zwolennikiem taśmy filmowej.
Monika Młodecka
Drony rozwijają się w takim tempie, że helikoptery do filmowania będzie można oglądać tylko w książkach do historii.