Prawie 30 zawodników z Polski wystartuje w najbliższy weekend w zawodach Haria Extreme Lanzarote. Zawodnicy będą rywalizować na 4 trasach: Starter na dystansie 10 km, Medium – 23 km Maratonie – 44 km oraz Ultra, gdzie do pokonania będzie 94 km i 3050 metrów przewyższenia. Oczywiście najwięcej naszych rodaków wystartuje na najdłuższej trasie. Wśród nich pobiegną zawodnicy Salomon Suunto Team – Magda Łączak, która zwyciężyła w ubiegłym roku na tym dystansie oraz Paweł Dybek, ósmy w poprzedniej edycji.
Lanzarote mimo, że jest stosunkowo niewielką wyspą (około 60 km długości i 20 km szerokości), ma bardzo wiele do zaoferowania jeśli chodzi o sportowe aktywności. Od lat to świetne miejsce dla amatorów sportów wodnych (windsurfing, kitesurfing). Do Lanzarote często przyjeżdżają również kolarze, paralotniarze, triathloniści, a także coraz częściej biegacze. Oczywiście sprzyja temu przyjazny klimat wyspy, który daje możliwości treningowe przez cały rok, a bogata infrastruktura turystyczna zapewnia odpowiednie warunki dla zawodników i amatorów.
Na wyspie organizowanych jest między innymi wiele imprez triathlonowych, a na swoją markę od kilku lat pracują organizowane na wyspie biegi takie jak: Lanzarote Marathon, Lanzarote Wine Run, czy właśnie Haria Extreme. Nazwa zawodów Haria Extreme pochodzi po prostu od nazwy niewielkiego miasteczka w północnej części Lanzarote, w którym umiejscowiona jest meta. W przeciwieństwie do La Palmy czy Gran Canarii na Lanzarote nie ma wysokich gór. Najwyższy punkt na trasie liczy sobie 618 metrów n.p.m. Brak dużych masywów górskich rekompensują za to z nawiązką majestatyczne klify, techniczny, wulkaniczny teren oraz dzikie wybrzeże. Na całej trasie ultra zawodników czeka ponad 3 tysiące przewyższeń, a wszystko w otwartym terenie, przy bardzo upalnej aurze. Warto dodać, że większość przewyższeń na trasie czeka zawodników w jej drugiej części.
W ubiegłym roku Magda Łączak zwyciężyła najbardziej prestiżowy dystans Ultra, a na pokonanie trasy potrzebowała 11h26 minut. Najszybszy zawodnik Remi Queral Ibanez trasę pokonał w czasie 9h33 minut. Przez większość dystansu blisko podium trzymał się Paweł Dybek, ale niestety skurcze zmusiły go do przystanków i ostatecznie Paweł stracił kilka pozycji przybiegając ostatecznie na 8 miejscu. Jak będzie tym razem? Poprosiliśmy naszych zawodników o kilka przedstartowych zdań.
Magda Łączak / Paweł Dybek:
Nastroje dopisują. Cieszymy się, że będziemy mogli trochę oderwać się od codziennej rzeczywistości i spędzić czas w miejscu, które znamy i którym zostaliśmy zauroczeni, tym bardziej, że pogoda w Polsce w tym czasie nie rozpieszcza. Sportowo mamy mieszane uczucia. Paweł właściwie od początku września zmaga się z problemami z kostką, mało trenuje i nie powinien startować. Jednak jest zdeterminowany żeby pobiec i nie ma parcia na rywalizację. Postawił sobie za cel „wakacje biegowe” i tego się chce trzymać. Mnie chyba również dopadło w końcu zmęczenie. Bieg Granią Tatr, Krynica, Azores Triangle Adventure to wszystko było w przeciągu dwóch miesięcy i nie czuję się jeszcze zregenerowana. Ostatnio kolejny raz oglądaliśmy filmik z zawodów i przypomnieliśmy sobie dlaczego tak tam lubimy biegać. Widoki są tak wyjątkowe, że żal byłoby zrezygnować z takiego startu. Niczego jednak nie chcemy obiecywać i deklarować. Stajemy na starcie i wierzymy, że „noga będzie podawać”, ale jeśli nie będzie to i tak zamierzamy miło spędzić czas.
Przemysław Ząbecki