Jak w dobie kryzysu informacyjnego podejmować decyzje o tym, co dla nas najlepsze? Jakie produkty powinny znaleźć się na talerzu, by jeść zdrowo? Czy istnieje przepis na danie, które będzie wspomagało nie tylko nasz organizm, ale i środowisko naturalne? O żywności lokalnej i sezonowej, czyli z czym to się je.
***
Posiłki oparte na sezonowych i lokalnych produktach to nic innego, jak dieta rodem z naszego dzieciństwa. Prosto z kuchni dziadków czy rodziców. Smacznie i bezpośrednio z ogródka lub gospodarstwa sąsiada. To też dieta przyjazna środowisku – sezonowe produkty wyprodukowane przez lokalnych rolników z zastosowaniem praktyk nieszkodzących planecie powinny być podstawą naszej diety.
Zgodnie z zaleceniami Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej to warzywa i owoce powinny stanowić podstawę naszej diety. Niestety jako konsumenci często podejmujemy decyzje żywieniowe nieświadomie, kierując się ceną lub aktualną zachcianką. Marta Grzybowska, specjalistka ds. Zrównoważonej Gospodarki z WWF Polska i tłumaczy:
Stosowanie różnorodnej diety, w której dominują produkty roślinne, opierającej się o sezonowe i lokalne produkty, przynosi korzyści przede wszystkim nam – naszemu zdrowiu, ale i całej planecie. Przyczyniając się do ograniczenia emisji CO2, a także spadku zużycia wody oraz lepszego gospodarowania zasobami. Jedzmy sezonowo – lato, początek jesieni to bogactwo krajowych owoców i warzyw, zimą postawmy na przetwory, kiszonki, rodzime owoce, warzywa korzeniowe, a wiosną na nowalijki. Jedzmy jak najmniej wyrobów przetworzonych, wybierajmy też produkty pełnoziarniste. Warzywa i owoce powinny stanowić podstawę każdego posiłku. Ograniczajmy spożycie mięsa. Sięgajmy po rośliny strączkowe, które są cennym źródłem białka. Nie zapominajmy też o tłuszczach roślinnych, w postaci olejów czy orzechów.
Dieta z pożytkiem dla ludzi, rolników i środowiska
Ograniczenie stosowania antybiotyków, syntetycznych środków ochrony roślin czy sztucznych nawozów w produkcji żywności będzie korzystne nie tylko dla polskiej natury, ale przede wszystkim dla Polaków, którzy zyskaliby większy dostęp do zdrowej żywności w sklepach i stołówkach – szkolnych, szpitalnych czy pracowniczych.
Wybierając produkty lepiej kierować się nie estetycznym wyglądem etykiety, a certyfikatami i piktogramami, które się na niej znajdują. Uważny nabywca może uzyskać informacje zarówno o jakości jak i miejscu pochodzenia czy rodzaju surowców wykorzystanych w produkcji danego produktu. Znaki, na które trzeba zwrócić uwagę to:
- „Poznaj dobrą żywność”
- „Produkt Polski”
- „Rolnictwo ekologiczne”
Informują one o wysokiej jakości i gwarantują polską produkcję. Równocześnie, warto szukać produktów z certyfikatem „Integrowana produkcja” wskazującym, że w procesie wytwarzania zwracano szczególną uwagę na zdrowie ludzi i ochronę środowiska.
Czy ekologiczne produkty muszą być droższe?
Dieta przyjazna środowisku i stawianie na produkty sezonowe to nie tylko promowanie jakości, ale też wspieranie lokalnego rolnictwa. Kupując produkty z powodu niższej ceny, przyczyniamy się do powstania swego rodzaju zamkniętego koła, które nie pozwala producentom zdrowej żywności rozwinąć skali działalności, a tym samym obniżyć cen. Eksperci WWF Polska tłumaczą, że wraz ze wzrostem zainteresowania konsumentów i zwiększeniem rynku zbytu, ceny żywności przyjaznej naszemu zdrowiu, a przy okazji środowisku spadną. Im częściej będziemy kupować produkty ekologiczne, tym bardziej opłacalne będzie zwiększanie ich produkcji. Dzięki temu ich ceny powinny być niższe.
Zakupy z umiarem
Być może wyższa cena produktów dobrej jakości to nie jedyny powód, dla którego tak dużo przeznaczamy na zakupy spożywcze. Szacuje się, że każdego dnia wyrzucamy jedzenie o wartości niemal 10 zł. Jak wynika z danych projektu badawczego PROM, w Polsce rocznie marnowanych jest łącznie 5 mln ton żywności, a jej wartość wynosi 71 mld zł. Polskie gospodarstwa generują 60 proc. tych strat. Oznacza to, że w polskich domach, których łączna liczba wynosi 12,5 mln, rocznie marnuje się 3 mln ton żywności o wartości 42,6 mld zł. Statystycznie każde z polskich gospodarstw domowych marnuje rocznie żywność o wartości 3 408 zł, dziennie zaś marnowana kwota wynosi 9,34 zł.
Marnowanie jedzenia to niepotrzebne obciążenie dla naszego budżetu, ale też krzywda, jaką wyrządzamy planecie. Sektor spożywczy odpowiada za 27 proc. ogólnoświatowej emisji CO2. Przy tak dużych stratach jedzenia warto zastanowić się, ile zasobów – w tym wody i energii – każdego dnia idzie na marne.
Jak kupować, by nie marnować
Pozostaje pytanie, co można zrobić, by rozsądniej gospodarować produktami spożywczymi. Wybierając się na zakupy nie zdajemy sobie sprawy choćby z wpływu reklam i marketingu. W efekcie, będąc w sklepie, kupujemy często zbyt wiele pod wpływem chwilowego pragnienia. Kierując się impulsem, trudniej jest nie ulegać promocjom, przez co zwracamy mniejszą uwagę na etykiety czy terminy przydatności do spożycia. Zaleca się, aby na zakupy nie wybierać się głodnym, bo wtedy mamy tendencję do nabywania większej ilości żywności. Dodatkowo w takich sytuacjach nie myślimy o kosztach, zwłaszcza płacąc kartą.
Edukacja żywieniowa to podstawa
Aby zmiany w nawykach żywieniowych i zachowaniach konsumenckich były trwałe i zadziały się na dużą skalę, konieczne jest prowadzenie działań edukacyjnych, ale też wprowadzanie rozwiązań systemowych. Działania państwa powinny promować zasady diety przyjaznej planecie, takie jak zwiększenie spożycia warzyw i owoców, nasion roślin strączkowych, żywności nieprzetworzonej oraz ograniczenie spożycia mięsa w żywieniu zbiorowym. Modyfikacja posiłków szkolnych w kierunku założeń takiej diety została określona jako „niezbędna dla kształtowania prawidłowych zwyczajów zdrowotnych i prośrodowiskowych” w stanowisku Komitetu Nauki o Żywieniu Człowieka Polskiej Akademii Nauk.
Jednak promowanie zasad zdrowego żywienia i ograniczania odżywiania negatywnie wpływającego na środowisko powinno odbywać się nie tylko w szkole. Przyglądajmy się swoim wyborom na co dzień, zastanówmy się, co możemy zrobić, by odżywiać się lepiej – zarówno dla nas samych, jak i dla planety.
WWF Polska