O takim wydarzeniu śmiało można powiedzieć, że to już impreza z tradycjami. Tym razem 7. Lubelski Festiwal Rowerowy odbywał się w formule dwudniowej 13 i 14 września, oczywiście w Lublinie.
Sobota upłynęła miłośnikom kolarstwa pod znakiem wyścigów eliminacyjnych rozgrywanych na lubelskiej starówce. Uniqua Lublin City Race 2014, który był jednocześnie pierwszą edycją ogólnopolskiego cyklu Eliminator MTB zgromadził na starcie blisko czterdziestu zawodników. Byli wśród nich tacy, którzy ścigali się we wszystkich trzech edycjach lubelskiego eliminatora, który jest rozgrywany od 2012 r. Nowością w tej edycji była jazda indywidualna na czas, która pozwoliła na odpowiednie rozstawienie zawodników przed głównymi wyścigami.
Widowiskową trasę o długości ok. 1 km naszpikowaną technicznymi przeszkodami najszybciej w indywidualnym starcie pokonał triumfator ubiegłorocznej edycji Adrian Rzeszutko. Tuż za nim byli odpowiednio Oskar Pluciński, Mateusz Leśniak i Marcin Motyka. Wyścigi w formule XCE są niezmiernie widowiskowe, stąd też już od pierwszego biegu dostarczyły wielu emocji licznie zgromadzonym kibicom.
Swoje biegi wygrywali faworyci, pewnie awansując do kolejnych rund. Przegrani w swoich pierwszych startach mieli szansę na dalsze ściganie i walkę o miejsca 17-32. Swoje wyścigi półfinałowe wygrali Rzeszutko i Pluciński gwarantując miejsce w finale. Dołączyli do nich drudzy w półfinałach Motyka – czołowy polski zawodnik enduro oraz przebojowy siedemnastolatek reprezentujący Erkado RT Kraśnik – Mateusz Leśniak.
Skład finału był zatem odzwierciedleniem wyników z czasówki. Pozostała jedynie kwestia ostatecznej kolejności na mecie, którą wyłonił wyścig finałowy.
Po ostrej walce na metę jako pierwszy wjechał zawodnik Canonndale Pro Rider Dobosz Sport Adrian Rzeszutko, dla którego to była już druga wygrana w Lublinie. Pół koła za nim linię mety minął Oskar Pluciński, a podium uzupełnił najmłodszy w stawce Mateusz Leśniak. Ostatnie miejsce w finale i czwarte w klasyfikacji generalnej przypadło Mariuszowi Motyce.
Drugi dzień Festiwalu to zmiana lokalizacji na teren stoku narciarskiego przy Hali Globus. Jeszcze bardziej urozmaicona, w porównaniu z ubiegłym rokiem, trasa zgromadziła ponad stu zawodników i zawodniczek. Tym razem możliwość startu była dostępna dla niemal każdego. Poza wyścigami w kategoriach od żaka do mastersa, tradycyjnie już odbył się wyścig familijny, gdzie mogli wystartować najmłodsi w duecie z rodzicem.
Rywalizacja rozpoczęła się od wyścigu najmłodszych kategorii wiekowych czyli żaka, młodzika i juniorki młodszej. Drugi tego dnia wyścig to wspólny start juniora młodszego oraz kobiecych kategorii juniorki, U-23 i Elity. Niestety frekwencja w tych kategoriach była delikatnie mówiąc… niska. To zmusza do postawienia pytania „Co się dzieje z tym cross-country w Polce”? O godzinie 11:30 na linii startu zameldował się jeden junior (Marceli Bogusławski z Integral Collections LKK LUKS Sławno) oraz ponad trzydziestka zawodników kategorii masters. Trzeba przyznać, że lubelskie ściganie jest bardzo popularne wśród zawodników jeżdżących w tej kategorii wiekowej.
Wraz z tym wyścigiem zaczęły się też sportowe emocje, bo walka o czołowe lokat trwała do samego końca. Efektem tego na mecie był dublet ustrzelony przez gospodarzy z Uniqa LKKG BGŻ Lublin – Marka Kulika i Tomasza Siewierskiego. Podium uzupełnił zawodnik Baran Cycling Team Tomasz Branicki. O godzinie 13:30 wystartował wyścig, w którym wspólnie jechali mężczyźni z kategorii U-23 i Elita. Od samego początku bardzo mocne tempo narzucił Oskar Pluciński, który prowadził po pierwszych trzech okrążeniach. Kontaktu z nim nie tracił duet z Erkado RT Kraśnik – Tomasz Bala i Oleksiy Ukhanov. Również blisko trzymał się zawodnik gospodarzy Kamil Grenda (LKKG) oraz Krzysztof Łukasik (WKK). Kolejne okrążenia to tasowanie się zawodników czołówki głównie na skutek defektów. Przebita dętka i zerwany łańcuch zepchnęły Oskara Plucińskiego o kilka pozycji w dół. Problemów technicznych nie ustrzegł się też Oleksiy Ukhanov, co wykorzystała dwójka Łukasik – Grenda.
Kolejne rundy to szaleńcza pogoń i odrabianie strat przez Plucińskiego i Ukhanova. Tymczasem na prowadzeniu jechał, pewnie powiększając przewagę Tomasz Bala. Prowadzenie dowiózł do końca zwyciężając też w kategorii elity mężczyzn. Na ostatnim okrążeniu Ukhanov wyprzedził jeszcze Plucińskiego, który mimo to, zwyciężył w kategorii U-23. Zwieńczeniem całego Festiwalu był wyścig familijny, w którym wystartowało ponad trzydzieści osób.
Na najlepszych zawodników w każdej z kategorii czekały nagrody ufundowane przez sponsorów, m.in. aparaty fotograficzne i kamery BENQ, kaski NAXA, opony KENDA, okulary rowerowe Goggle, oświetlenie Varta, czy przeparaty od Nano Protec. 7. Lubelski Festiwal Rowerowy nie odbył by się bez wsparcia i pomocy Miasta Lublin, Urzędu Marszałkowskiego Woj. Lubelskiego, Uniqa, Banku BGŻ i E.Leclerc.
Zapraszamy do galerii zdjęć, a za tydzień publikacja oficjalnej relacji w TVP Lublin.
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.934334363250139.1073741854.466177653399148&type=1
Grzegorz Miedziński