W zeszłym tygodniu turysta wspinający się na Mount Fuji (3776 m) wezwał pomoc ratowników górskich dwukrotnie. Za pierwszym razem, gdy stracił raki i nie potrafił zejść. Za drugim z powodu objawów choroby wysokościowej. Wydarzenia dzieliły cztery dni. Wrócił, bo w plecaku, który został na górze, był jego telefon.
***
Turysta ma 27 lat, jest studentem, pochodzi z Chin, ale mieszka w Japonii. W zeszły wtorek ratownicy podjęli go helikopterem ze szlaku Fujinomiya, z wysokości około 3000 m. Nie był w stanie bezpiecznie schodzić oblodzoną ścieżką, po tym jak stracił raki.
W sobotę turysta wrócił na szlak, by uratować swój telefon. Po raz kolejny wezwał ratowników, tym razem z powodu objawów choroby wysokościowej.
Aktualnie szlaki na Mount Fuji są oficjalnie zamknięte i władze nie zalecają zdobywania góry poza sezonem, który trwa od lipca do września.
W sezonie ikoniczny wulkan cieszy się ogromną popularnością. W 2023 roku górę zdobywało ponad 220 000 ludzi. Za pozwolenie wejścia na szczyt trzeba zapłacić.

Źródło: BBC