Nie mógł lepiej wykorzystać ostatnich dni swojego pobytu w Siuranie zawodnik SALEWA Team Polska, Kamil Ferenc (SALEWA, Rock Pillars, MotionLab), którego wykaz wzbogacił się właśnie o kolejne rewelacyjne przejścia – Estado Critico 9a i Pati Noso 8c+.
Obie drogi, znajdujące się na imponującej ścianie sektora El Pati, zdążyły już sobie zasłużyć na miano perełek Siurany. Pati Noso, czyli długą, 35-metrową linię biegnącą lewą częścią ściany powtarzali już tacy wspinacze jak Cédric Lachat, Jan Hojer czy David Firnenburg, a wśród polskich wspinaczy przejściem pochwalić się mogą Piotr Bunsch, Łukasz Dudek czy stały rezydent Cornudelli – Rafał Porębski. Prawie dwa lata temu droga doczekała się również pierwszego kobiecego przejścia, którego autorką jest oczywiście regularnie spędzająca zimy w Siuranie Francuzka Alizée Dufraisse. Do tego zacnego grona dołączył ostatnio również Kamil Ferenc, który z linią uporał się w jedyne dwa dni!
Pati Noso podzielić można na dwa zasadnicze pasaże: pierwszy to pionowy techniczny odcinek po małych i nie najlepszych stopniach, który kończy dalekie dynamiczne sięgnięcie do dobrego chwytu. Tam odbijamy w lewo, aby móc cieszyć się bardzo przyjemnym i estetycznym wspinaniem po średnich chwytach w lekkim przewieszeniu bez wyraźnych trudności, ale za to o wybierającym charakterze. Po dojściu do resta czeka na nas jeszcze balder z dalekimi loteryjnymi sięgnięciami w szczególności jeśli jesteśmy już trochę zmęczeni. Do końca drogi pozostaje jeszcze około 7 metrów wspinania w terenie za około 7b. Droga zajęła mi dwa dni pracy, z czego pierwszego dnia oddałem tylko jedną kontrolną wstawkę. Po reście udało mi się ją przejść w czwartej, ostatniej próbie dnia – mówi Kamil.
Szybki sukces na Pati Noso oraz wystarczająco daleka perspektywa powrotu do kraju skłoniły Kamila do spróbowania Estado Critico – linii słynnej głównie z zeszłorocznego onsightu Alexandra Megosa. Można by powiedzieć, że jak na „dziewiątkę a” droga cieszy się sporą popularnością – wśród jej pogromców znajdziemy bowiem wspinaczy takich jak Ramón Julian Puigblanque, Dani Andrada, Nicolas Favresse, bracia Jung, Silvio Reffo, Edu Marin, Magnus MidtbØ czy Sachi Amma. Z Polaków sukces na drodze zanotował do tej pory jedynie Łukasz Dudek.
Estado startuje wspólnie z Kalea Borroka po czym w połowie długości odbija w prawo. Wspólny start jest właściwie tylko rozgrzewką przed nadchodzącymi trudnościami. Po zejściu z początkowego odcinka i pokonaniu sześciu trudniejszych ruchów wchodzimy w zasadniczy balder polegający na bardzo dalekim sięgnięciu z podchwytu do trójki. Trudność tego ruchu polega na przytrzymaniu słabych chwytów, ustawieniu się na jeszcze słabszych stopniach i zdecydowanej bańce do chwytu, którego nie widać. Po szybkim reście ruszamy w dalszą część drogi biegnącą w niewielkim przewieszeniu. Cały czas musimy się płynnie wspinać, ponieważ każde zawahanie może spowodować szybki swobodny lot – opisuje drogę Kamil.
Praca nad drogą zajęła krakowianinowi 3 dni oraz 6 prób:
Pierwsze dwa dni miały na celu dokładne zapatentowanie sekwencji oraz dopracowanie wszystkich szczegółów. Plan zakładał, że po reście spróbuję oddać pierwszą normalną wstawkę w drogę, żeby zobaczyć, czy w ogóle jest sens inwestować w nią czas… Już w pierwszej próbie okazało się, że jestem w stanie podołać wyzwaniu, bo prawie utrzymałem trójkę w kluczowej sekwencji. Sam się zdziwiłem, ale już następna próba tego dnia była tą szczęśliwą, w której nie dość, że udało mi się utrzymać „bańkę” to jeszcze przejść do końca nie spadając z górnych partii drogi.
Jest to druga „dziewiątka a” w dorobku Kamila, który jesienią ubiegłego roku pokonał San Ku Kai znajdującą się we francuskim Entraygues. Zawodnik SALEWA Team Polska zostaje w Cornudelli i okolicach jeszcze przez trzy dni.
Monika Młodecka
Salewa PR