W sobotę, 7 sierpnia na trasie długiej Chudego Wawrzyńca z Rajczy do Ujsoł odbyła się rywalizacja najlepszych ultrasów w kraju. Zwycięstwo w Mistrzostwach Polski w Biegu Górskim na Ultra Dystansie odnieśli Katarzyna Wilk i Kamil Leśniak. Zawody były arcyciekawe. „To była wojna totalna” – tak podsumował bieg trzeci na mecie – Tomasz Kobos. I wiele w tym stwierdzeniu racji.
***
Zacznijmy od tego, że na starcie ponad 80-kilometrowej trasy Chudego Wawrzyńca o godz. 4:00 w Rajczy stanęli m.in.: Maciej Dombrowski, Robert Faron, Dominik Grządziel, Tomasz Kobos, Kamil Leśniak (obrońca tytułu), Tomasz Skupień, Piotr Szumliński i Marcin Świerc. Wśród kobiet – pod nieobecność Katarzyny Solińskiej i Ewy Majer, które z powodów zdrowotnych zrezygowały z biegu, faworytką była Katarzyna Wilk i faktycznie to ona prowadziła w kobiecej stawce od startu do mety, a jej wynik na mecie to 9 godzin 19 minut i 1 sekunda.
Po zawodach Katarzyna Wilk skomentowała:
To był mój najdłuższy bieg w życiu, a decyzja o starcie zapadła spontanicznie – dopiero w tym tygodniu. Kompletnie nie wiedziałam czego się spodziewać, ani jak mój organizm zareaguje na tak długi wysiłek. Nie znałam trasy. Po raz pierwszy biegłam w zawodach w nocy, z czołówką. Dlatego myślę sobie, że ten medal nie był dla mnie. On był dla Kasi Solińskiej, która niestety nie mogła z nami wystartować. Z drugiej strony wiem, że pobiegłam zachowawczo, a mimo to mój wynik dałby w zeszłym roku, gdy stawka była mocniejsza – trzecie miejsce. Stąd nie będę się wstydziła tytułu, bo medal to medal. Wywalczyłam go na trasie, nie dostałam w prezencie.
Srebrny medal wywalczyła Anna Gierak – 10 godzin 7 minut i 23 sekundy. Trzecie miejsce zajęła Sylwia Sendek – 10 godzin 35 minut i 45 sekund.
Męska rywalizacja była zdecydowanie bardziej wyrównana i pełna przetasowań. Ponadto aż do 58. km tempo czołówki było bardzo spokojne. Walka o medale rozpoczęła się na ostatnim fragmencie trasy, co kosztowało zawodników mnóstwo sił. Najwięcej mocy zachował Kamil Leśniak, który linię mety w Ujsołach minął po 8 godzinach 5 minutach i 51 sekundach. Tuż za Kamilem na mecie pojawił się Tomasz Skupień, którego czas to 8 godzin 6 minut i 42 sekundy. Trzecie miejsce wywalczył Tomasz Kobos – 8 godzin 11 minut i 22 sekundy. Olbrzymie zmęczenie i wielka radość – tak w skrócie można podsumować obrazek z mety.
Trasę długą Chudego Wawrzyńca (ok. 82 km, +3825/-3775m przewyższenia) ukończyło 191 zawodników. Na trasie krótkiej (ok. 52 km, +2525/-2475m przewyższenia) rywalizowało 468 biegaczy. W niedzielę, 8 sierpnia odbędą się biegi towarzyszące Chudemu Wawrzyńcowi – tegoroczna nowość – Parszywa Bendoszka (blisko 60 km i +2900 m), Mała Rycerzowa (20 km i +1150 m), a także biegi dla dzieci i młodzieży, które odbywają się pod nazwą Chudy Hulajnik.
Więcej szczegółów znajduje się na stronie www.chudywawrzyniec.pl. Informacje dotyczące biegu oraz ciekawostki pojawiają się także na profilu imprezy na Facebook’u.
Informacja prasowa
***