Około południa do jaskini zeszła kolejna zmiana ratowników. Trwa wyścig z czasem, na szczęście prace postępują w coraz lepszym tempie.
Szczegóły zdarzenia, do którego doszło w minioną sobotę opisywaliśmy w poprzednim artykule. Dwóch grotołazów pozostaje nadal uwięzionych pod ziemią i nie ma z nimi kontaktu, jednak prace ratowników nabrały tempa.
Jak podaje Portal Tatrzański, dzięki działaniom pirotechników udało się poszerzyć 8 metrów korytarza. Problemy z wentylacją, które wcześniej spowalniały ich pracę, ustąpiły. Teraz najwięcej kłopotów sprawia usuwanie „gruzu”, który powstaje na skutek kolejnych odstrzałów.
Koło południa pod ziemię zeszła nowa zmiana ratowników – 11 osób w tym pirotechnicy. Miejsce do którego udało się dotrzeć poprzedniej ekipie jest nieco wyższe – ratownik jest w stanie się wyprostować. Nie ma pewności co do dokładnej lokalizacji uwięzionych grotołazów, jednak z każdą godziną ratownicy są coraz bliżej.
Michał Gurgul
źródło: Portal Tatrzański