W miniony weekend odbyły się dwie renomowane imprezy biegowe. Łemkowyna Ultra Trail oraz Alpin Sport Tatrzański Bieg pod Górę. Oba wydarzenia odbyły się w wymagających warunkach terenowych i nie mamy tu na myśli tego, że było dużo biegania pod górkę ;)
Łemkowyna Ultra Trail to seria startów na kilku dystansach: 150km, 80km, 70km 48km i 30km. Trasy prowadzą w decydującej mierze szlakami turystycznym, nieutwardzonymi, polnymi drogami i leśnymi duktami. Odcinki asfaltowe stanowią mniej jak 20 proc. dystansu na każdej trasie. Szczegółowe informacje o przebiegu tras można znaleźć pod linkiem: http://www.ultralemkowyna.pl/pl/info.

Tegoroczne starty odbyły się w warunkach niskiej temperatury, deszczu i wszędobylskiego błota, które dało się we znaki startującym zawodnikom. Tym niemniej, humory jak i rezultaty dopisały – chociaż zeszłorocznego rekordu trasy ŁUT 150 wynoszącego 17h 19min nie udało się pokonać. Zwycięzca, Bartosz Gorczyca, tak podsumował zawody na swoim fanpage na Facebooku:
Uffff….ciężko ochłonąć po takiej dawce wysiłku, emocji i adrenaliny ! Tegoroczna Łemkowyna Ultra Trail to chyba najbardziej hardkorowy bieg w jakim dotychczas brałem udział.
Całonocny deszcz, przeprawy przez potoki (mój mostek koniec końców nie wytrzymał po obfitych opadach), tony błota i 18h mokrych stóp. Jestem niesamowicie szczęśliwy, bo przez cały dystans czułem się komfortowo zarówno psychicznie, jak i fizycznie – jedyny dłuższy kryzys nastąpił od 120 do 135km – później odżyłem na nowo.

Co do wyniku…. po cichu liczyłem, że uda mi się go poprawić – do 100km miałem 30 minut rezerwy nad zeszłorocznym rezultatem, lecz to co później działo się pod nogami jest nie do opisania w słowach. Walka o wynik zeszła na drugi plan, więc po prostu chciałem wbiec cały i zdrowy na metę. Nie obyło się bez upadków, ale z chęcią dowiem się kto nie wywrócił się na ostatnich 30km, bo prawie wszyscy, których mijałem z krótszych tras mieli „upaćkane” tyłki ;)
Kije zabrane w połowie trasy spisały się świetnie, z jedzeniem na trasie również dawałem rady (pierwszy raz wcinałem kabanosy na biegu), obyło się również bez poważnych kontuzji – od samego startu założyłem, że ukończę ten bieg i z chłodną głową wykonałem swój plan :)
O tym jak było trudno napisał również Paweł Pawlica, dziennikarz radiowy oraz biegacz ultra:
Tak wygląda koniec najdłuższej, najtrudniejszej i najbardziej bolesnej lekcji pokory w moim życiu. Łemkowyne miałem biec 24 godziny, zrobiły się z tego 33 godziny, w tym ponad 9 godzin dramatu na ostatnich 30 km.
Mógłbym się rozpisywać na temat stanów skupienia błota, jak bardzo było ciężko i trudno, mógłbym długo pisać, że dwie nieprzespane noce to zbyt dużo dla organizmu, że po 100 km biegu przekonanie nóg do pokonania jeszcze 50 km nie jest prostą sprawą, że nic nie smakuje tak jak ciepła zupa po 15 godzinach biegania w deszczu, że promienie wschodzącego słońca w sytuacji w której nie możesz już się rozgrzać i masz drgawki z zimna są darem nieba. Każdy kilometr to przemyślenia i intensywne przeżycia, które są bardzo intymne i przynajmniej na razie chcę, żeby takie pozostały.
Jeśli zaś chodzi o Alpin Sport Tatrzański Bieg pod Górę, to w tej zakopiańskiej imprezie warunki były iście zimowe – zalegał śnieg, nie zabrakło mrozu, mgły i wiatru. W efekcie trasa została skrócona. W biegu wzięło udział prawie trzystu sportowców. Wśród mężczyzn najszybszy był Krzysztof Bodurka (50min 23sek), wśród kobiet Anna Celinska (56min 27sek).

Poniżej publikujemy wyniki poszczególnych biegów.
Łemkowyna Ultra-Trail 150
Mężczyźni
- Bartosz Gorczyca (Salco Sport team) 18h 00min.
- Mariuz Piekielny (WieRUNszów) 20h 21min
- Marcin Rembiasz 21h 03min
Kobiety:
- Witkowska Anna (Orka [To Taka Panda]) 26h 25min
- Wioletta Dessauer (Lubartowobiega.pl) 26h 36min
- Anna Sławska 28h 02min
Łemkowyna Ultra-Trail 80
Mężczyźni
- Paweł Jakubczyk 9h 25min
- Mateusz Kramek 10h 35min
- Rafał Kniecny 10h 49min
Kobiety
- Iwona Kik (KW Kraków) 11h 15min
- Joanna Pyrek 11h 36min
- Kinga Kwiatkowska 11h 55min
Łemkowyna Ultra-Trail 70
Mężczyźni
- Rafał Klecha (daczabiegacza.pl) 6h 44min
- Piotr Skwarek 6h 53min
- Waldemar Pitala (Zary Runners Team) 7h 06min
Kobiety
- Katarzyna Winiarska (Przemyśl klub biegacza) 7h 12min
- Paulina Wywłoka (Wichura Jarosław) 7h 14min
- Justyna Bukiel (mapa-turystyczna.pl) 8h 28min
Łemko maraton 48
Mężczyźni
- Paweł Belcik 4h 09min
- Łukasz Brzeźnicki (Łódz running team) 4h 30min
- Andrzej Miedziejewski (Absolute bike team) 4h 34min
Kobiety
- Paulina Janik (TS Regle Szklarska Poręba) 5h 04min
- Edina Szetsi (Esztergomi futomuvek) 5h 20min
- Ekaterina Zanozina 5h 23min
Łemko Trail 30
- Paweł Gładysz (M.U.K.S. Podkarpacie Jedlicze) 2h 16min
- Przemysław Oleksy (Rzeszowskie Gazele i Gepardy) 2h 30min
- Marcin Węgiel (www.malinowynos.pl) 2h 39min
Kobiety
- Lucyna Wałaszczyk (Natural born runners) 3h 08min
- Jaskowska Bżena (smashing Papkins) 3h 15min
- Monika Pasiut (Bartnia biega) 3h 17min
W Biegu Pod Górę popularnie zwanym biegiem na Kasprowy rywalizacja odbywała się na skróconej trasie.
Alpin Sport Tatrzański Bieg Pod Górę
Mężczyźni
- Krzysztof Bodurka (KS Cracovia/Nielepice) 50min 23sek
- Marcin Rzeszótko (KW Zakpane/TOPR/Zakopane) 51min 32sek
- Piotr Koń (RMD Montrail team) 51min 42sek
Kobiety:
- Anna Celińska (Byledobiec Anin) 56min 27sek
- Katarzyna Golba (1 second team) 1h 00min 49sek
- Martyna Kantor (Herco running team) 1h 02min 54sek
Artur Szachniewicz