Górskie biegi ultra stają się coraz popularniejsze, a wyjazd do innego kraju nie stanowi już dla długodystansowców problemu. Portugalia, ze świetnie przygotowanymi imprezami biegowymi i wymagającymi, malowniczymi trasami, przyciąga coraz więcej zagranicznych zawodników, w tym ze światowej czołówki. Dobre wyniki osiąga tam młody polski zawodnik Kamil Leśniak.
Duża popularność biegania w Europie przełożyła się na znaczny wzrost zainteresowania ekstremalnymi wersjami tego sportu. Coraz bardziej popularne stają się górskie ultra maratony, a liczba osób w nich startujących rośnie z roku na rok. Góry są hipnotyzujące i przyciągają jak magnes.
Wprost idealne warunki dla ultra biegaczy posiadają portugalskie, wulkaniczne wyspy archipelagu Madery i Azorów, położone na Oceanie Atlantyckim. Gwarantują piękne widoki, a zróżnicowane ukształtowanie terenu i liczne szczyty, wyrastające wprost z oceanu do wysokości nawet ponad 2000 m n.p.m., stanowią prawdziwe wyzwanie dla ambitnych biegaczy. Ilość odbywających się tam długodystansowych imprez biegowych jest imponująca, a ich organizacja na najwyższym poziomie. Najważniejsze imprezy to MIUT, Azores Trail Run oraz Azores Triangle Adventure. Na sam dźwięk tych nazw każdemu ultrasowi skoczy tętno.
Kontynentalna Portugalia także ma się czym pochwalić. W regionie Porto e Norte w Parku Narodowym Peneda-Gerês w ramach 6. Międzynarodowych Mistrzostw Świata w Biegach Górskich odbędzie się bieg TransPeneda-Gerês.
Madeira Island Ultra Trail (MIUT) – kwiecień
W 2016 r. MIUT znalazł się w elitarnym gronie 12 długodystansowych biegów zaliczanych do cyklu UTWT (Ultra Trail World Tour), jednak co roku światowa śmietanka górskich ultrasów spotyka się na Maderze, aby wziąć udział w jednym z najbardziej wymagających biegów trailowych w tym kraju. Na zawodników czekają cztery dystanse: MIUT na 115 km (5 punktów do UTMB 2017), ULTRA na 84 km (4 punkty do UTMB 2017), MARATHON na 43 km (2 punkty do UTMB 2017) oraz MINI na 16 km. Najdłuższa trasa (MIUT) wiedzie z zachodniego krańca wyspy (z Porto Moniz) na wschód wyspy (do Machico). Uczestnicy biegną wzdłuż kanałów irygacyjnych levadas, przez lasy wawrzynowe Laurissilva oraz najwyższe szczyty wyspy – Pico Ruivo (1862 m n.p.m.) i Pico do Areeiro (1818 m n.p.m.), a niekiedy nawet wśród nisko zawieszonych chmur. W trakcie zmagań rozgrywanych w malowniczej scenerii wyspy, biegacze muszą pokonać ok. 7000 metrów przewyższeń. Limit ukończenia MIUT to 32 godziny, ale najlepsi pokonują ten morderczy dystans w 14. Warunkiem dopuszczenia do MIUT 115 jest ukończenie choć jednego maratonu w ciągu ostatnich dwóch lat.
Na starcie tegorocznej edycji biegu pojawiło się 579 uczestników, jednak do mety dotarło już tylko 378 osób. MIUT 2016 wygrał Amerykanin Zach Miller, który 115 kilometrową trasę pokonał w 13:52:17. W kategorii kobiet najlepsza okazała się Francuzka Caroline Chaverot (czas 14:34:30 i 8 miejsce w klasyfikacji generalnej). Spośród 9 Polaków najlepszy czas osiągnęła Agnieszka Korpal (22:31:22, 131 miejsce w klasyfikacji generalnej i 6 miejsce w kategorii kobiet w wieku 23-39 lat). Do tej pory najlepszy wynik wśród Polaków startujących w MIUT osiągnął w 2015 r. młody biegacz z Torunia – Kamil Leśniak (15:23:49, co dało mu 6. miejsce w klasyfikacji generalnej).
MIUT to jeden z najtrudniejszych biegów, w jakich startowałem. Dokładnie taki, jakie lubię! Mnie – sportowca, biegacza – zachwyciły wulkaniczne góry sięgające powyżej 1800 m n.p.m. Z poziomu morza na szczyt można wbiec asfaltem, przez co Madera jest idealnym miejscem treningowym. Każdy znajdzie tu coś dla siebie: fanatycy gór i miłośnicy wody. Urokliwe klify, zielone pagórki, liczne plantacje bananów. Wszystko w jednym miejscu na małym kawałku ziemi. To połączenie egzotyki i Europy kontynentalnej – wspomina Kamil Leśniak.
Video ze zdjęciami satelitarnymi, pokazującymi trasę każdego z biegów znajduje się na:
Film promujący tegoroczny MIUT:
Azores Trail Run – 27 – 28 maja
Na wulkanicznej wyspie Faial, położonej w centralnej części archipelagu Azorów, słynących z bujnej roślinności, wszechobecnej niebieskiej hortensji i uroczych jezior w kalderach, odbywa się górski ultra maraton Azores Trail Run. Biegacze mogą spróbować swoich sił na jednym z czterech dystansów:
- 70 km – Blue Island Endurance Trail (obejmujący także wszystkie pozostałe trasy i dający 2 punkty do UTMB 2017, ma ponad 3200 metrów podbiegów, a maksymalny czas pokonania dystansu wyznaczono na 14 godzin, start – przy forcie Forte de São Sebastião w Horta),
- 48 km – Ultra Trail Faial Coast to Coast (1 punkt do UTMB 2017, ponad 2300 m podbiegów, maksymalny czas 10 godzin, start w okolicy Ribeirinha z metą przy ogromnej kalderze Caldeira do Faial o szerokości 2 km i głębokości 400 m),
- 22 km – Ten Volcanoes Trail (interesująca trasa 10 wygasłych wulkanów, wiodąca przez park naturalny Nature Park of Faial, wyróżniony przez Komisję Europejską tytułem EDEN – Najlepszej Europejskiej Destynacji Turystycznej),
- 10 km – rodzinna trasa Family Trail (finiszuje w okolicy wulkanu Vulcão dos Capelinhos, przypominającego krajobraz księżycowy).
ATR odbywa się na trudnym terenie. Są tu duże przewyższenia, a podłoże zmienia się jak w kalejdoskopie: od błotnistych ścieżek i piasku, do pastwisk, dróg gruntowych, a nawet skał. Trasa przecina liczne lasy i łąki. Uczestnicy dwóch najdłuższych biegów będą mieli okazję zdobyć najwyższe wzniesienie wyspy – Cabeço Gordo (1043 m n.p.m.), z którego przy dobrej pogodzie można dostrzec inne wyspy archipelagu Azorów. Największą niewiadomą jest pogoda, która potrafi zmienić się błyskawicznie. We wszystkich biegach (prócz Family Trail) do startu dopuszczane są jedynie osoby pełnoletnie, mocne zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Zawodnicy spędzą na trasie wiele godzin, i poza ewentualnym wsparciem na check points, mogą liczyć wyłącznie na siebie i innych uczestników.
W tym roku 70-kilometrowy bieg BIT, i to w trudnych warunkach pogodowych, wygrał nasz rodak – Kamil Leśniak (z czasem 7:06:52), wyprzedzając kolejnego zawodnika o 22 minuty. Kolejny Polak, Bogusław Witek, był 18 (czas 10:50:50).
Biegam już od 2006 r., a od 5 lat startuję w biegach ultra. Od 3 sezonów zajmuję czołowe lokaty na zawodach w kraju i zagranicą, jednak dopiero Azores Trail Run jest moim pierwszym biegiem ultra, który wygrałem. Cieszę się ogromnie. Jest to bardzo miłe uczucie, zwłaszcza że zrobiłem to w tak pięknym miejscu, jakim są Azory!
Przed biegiem nie nastawiałem się na żaden wynik, ale czułem się mocny i wyluzowany. Przede wszystkim chciałem się dobrze bawić. Bieg układał się tak, jak sobie zaplanowałem. Zacząłem spokojnie i pierwsze małe szczyty zostawiłem dla moich rywali. Gdy tempo spadło, czyli od 20 km, postanowiłem wyjść na prowadzenie i trzymać równe tempo. Czułem się tego dnia wyśmienicie. Po 40 km pomyślałem, że będę wstanie złamać 7 h w biegu. Jednak trasa mnie zaskoczyła, mimo, że w zeszłym roku już tutaj byłem. Dobiegając do krateru wulkanu (najwyższy punkt trasy – ok. 1000 m n. p.m.) czekał na mnie porywisty wiatr oraz deszcz. To drugie spowodowało, że było sporo błota, które mocno spowalniało bieg. Po tym ekstremalnie trudnym odcinku ciężko mi było nadrobić czas, mimo bardzo szybkich kilometrów (poniżej 4 min/ km). Wygrać na międzynarodowym biegu to jedno z moich biegowym marzeń – Done! – podsumował swój wynik Kamil Leśniak.
Film promujący tegoroczny ATR:
Warto zobaczyć:
- Rekordowe wyniki można świętować w Peter’s Cafe Sport w Horta, kultowym barze, przez który przewinęły się dziesiątki tysięcy marynarzy i turystów. Warto rozejrzeć się po ścianach i suficie, by sprawdzić, jakie jednostki zawitały w te strony.
- Po zakończeniu Family Trail można zajrzeć do wybudowanego pod ziemią Centrum Informacji o Wulkanie Capelinhos (Centro de Interpretação do Vulcão dos Capelinhos). Jest tam ekspozycja wyjaśniająca, jak w 1957 r. w wyniku podwodnego wybuchu wyłonił się na powierzchnię wulkan Capelinhos. Ze starej latarni rozpościera się dobry widok na wulkan i okolicę.
Madeira Uphill 2000 – 25 września
Co prawda bieg ten nie należy do ultra długich, bo ma zaledwie 21- i 10-kilometrową trasę (Half Marathon i Mini Marathon), jednak warto go uwzględnić w swoim kalendarzu jako rozgrzewkę przed innymi ultra maratonami. Bieg jest ekstremalnie trudny. Trasa cały czas wiedzie pod górę, znad brzegu morza w Funchal aż na szczyt Pico do Arieiro na wysokości 1818 m n.p.m. Ten popularny górski półmaraton to doskonały trening, a także dobry początek przygody z biegami górskimi.
Warto zobaczyć:
- W Funchal można zjechać ze wzgórza Monte po asfalcie tradycyjnymi, wiklinowymi saniami. Mocne wrażenia gwarantowane, zwłaszcza na zakrętach.
- Fanom piłki nożnej zapewne przypadnie do gustu muzeum CR7 Museu poświęcone karierze Christiana Ronaldo, gdzie znajduje się ok. 170 jego trofeów, w tym Złota Piłka FIFA z 2008, 2013 i 2014 r.
TransPeneda-Gerês – 28 – 29 października
http://carlossanatureevents.com/evento.aspx?idEvento=CM
W Parku Narodowym Peneda-Gerês w regionie Porto e Norte odbędą się
6. Międzynarodowe Mistrzostwa Świata w Biegach Górskich (2016 Trail-Running World Championships), organizowane przez IAU (International Association of Ultrarunners) we współpracy z ITRA (International Trail-Running Association). Najlepsi biegacze górscy z całego świata (zawodnicy i zespoły muszą zostać zgłoszeni przez narodowe federacje) będą rywalizować na dystansie 85,5 km na trudnej technicznie trasie, której przewyższenia sięgają 5 tysięcy metrów.
Najwyższy punkt znajduje się na wysokości 1335 m n.p.m. na masywie górskim Serra Amarela. Start biegu zaplanowano w Pontes Rio Caldo, a metę – w Arcos de Valdevez. Po drodze zawodnicy będą mogli podziwiać bogatą roślinność Parku Narodowego Peneda-Gerês, urzekające strumyki i wodospady, a także charakterystyczne dla tego miejsca granitowe spichlerze – espigueiros. Maksymalny czas na pokonanie tej trasy wyznaczono na 16 godzin. W ramach TransPeneda-Gerês odbędą się też dwa biegi otwarte: na dystansie 55 km (ok. 3 tys. metrów podbiegów) i 16 km.
Film promujący mistrzostwa:
Azores Triangle Adventure – 7 – 9 października
To wyjątkowa i nietypowa impreza, bo trwająca 3 dni i rozgrywana etapowo. W sumie do pokonania są 103 km. Każdego dnia zawodnicy ścigają się na innej wyspie archipelagu Azorów. Są to kolejno: Pico, São Jorge oraz Faial. Pomiędzy etapami uczestnicy są transportowani łodziami na kolejną wyspę, a przy odrobienie szczęścia mogą zobaczyć stada delfinów lub wieloryby. Pierwszego dnia, na wyspie Pico biegacze pokonują ok. 30 km startując z położonych nad brzegiem oceanu winnic, ogrodzonych charakterystycznymi murkami z kawałków lawy, a kończąc na najwyższym szczycie Portugalii – stratowulkanie Pico o wysokości 2 351 m n.p.m. Następnego dnia płyną łodziami na wyspę São Jorge, gdzie pokonują kolejne 30 km. Trasa rozpoczyna się na południowym wybrzeżu, biegnie po charakterystycznych fajãs (zastygłe fale lawy), mijając nieliczne w Europie uprawy kawy oraz plantacje bananów, a następnie w poprzek wyspy i wzdłuż północnego jej wybrzeża poprzez kilka innych, popularnych fajãs. Warto spróbować lokalnego, żółtego sera queijo da ilha/ queijo São Jorge, bardzo cenionego w Portugalii. Ostatni dzień rywalizacji odbywa się na wyspie Faial. Zawodnicy pokonują 43 km po bardzo zróżnicowanym terenie – piasku, łąkach, kamiennych stopniach i pyle wulkanicznym. Trasa biegnie z portu znajdującym się na zachodnim wybrzeżu wyspy, mijając charakterystyczny wulkan Vulcão dos Capelinhos i 10 innych śpiących wulkanów, następnie mostami i tunelami imponującego systemu kanałów nawadniających levadas, aż do ogromnej kaldery Caldeira of Faial i dalej do portu w Horta na wschodnim wybrzeżu wyspy.
W 2015 r. bardzo dobre 2. miejsce zdobył Polak – Kamil Leśniak:
Bardzo mi się podoba formuła tego biegu: ponad 100 kilometrów podzielone na 3 dni, czyli szybkie odcinki z nawarstwiającym się zmęczeniem i krótki czas regeneracji. Każdy dzień to nowy bieg, nowa wyspa i zarazem inny teren do biegania. Niestety, nie przewidziałem, że mam chorobę morską. Przed drugim etapem wyścigu wyszedłem na start ledwo żywy, a przed ostatnim etapem było jeszcze gorzej. Mimo to bardzo się cieszę z wyścigu i nie tylko z wysokiego drugiego miejsca w klasyfikacji generalnej, ale także z okoliczności przyrody, w jakich mogłem się ścigać. Nigdy wcześniej nie miałem możliwości biegać po wulkanach – relacjonuje swój bieg z 2015 roku Kamil Leśniak.
Film promujący bieg:
***
Wspólną cechą wszystkich portugalskich biegów górskich są niewątpliwie duże przewyższenia oraz piękne, zapierające dech w piersiach krajobrazy, które zachwycają niezależnie od pory dnia. Poziom rywalizacji jest bardzo wysoki, ale dzięki biegom towarzyszącym, rozgrywanym na znacznie krótszych dystansach, każdy zawodnik ma możliwość sprawdzenia swoich sił na tym wymagającym terenie.
Informacja prasowa