Dla wspinaczy, alpinistów, piechurów i wszystkich miłośników gór. Debiutują latarki czołowe z nowej linii oświetlenia Mactronic. Urządzenia są dedykowane osobom ceniącym aktywność na świeżym powietrzu, w tym amatorom sportów górskich.
Lampki, których oficjalną premierę zaplanowano na drugą połowę sierpnia 2015 roku, to sześć modeli o różnych parametrach i przeznaczeniu. W ofercie znalazły się więc kompaktowe czołówki średniej mocy oraz bardziej rozbudowane latarki dla wymagających użytkowników. Sprzęt jest dedykowany m.in. wielbicielom wszelkich form aktywności w górach.
Cyprian Lemiech, ekspert ds. oświetlenia przenośnego w firmie Mactronic:
Latarkę można zaliczyć do podstawowego wyposażenia osoby wybierającej się góry. Atutem czołówek jest to, że pozwalają swobodnie operować rękoma, co przekłada się na komfort i bezpieczeństwo na szlaku.
***
Światło wedle potrzeby
Najbardziej kompaktowa lampka nowej linii – Photon – to 90 lumenów mocy głównego źródła światła, regulacja kąta świecenia w 180 stopniach, zaledwie 54 gramy wagi (z baterią) oraz bardzo designerski wygląd. Lampka jest zasilana jedną baterią AA 1.5V. To doskonały wybór dla tych, którzy potrzebują niewielkiego, lekkiego sprzętu.
Równie ciekawie przedstawia się rodzina Nippo, czyli trzy modele czołówek różnej mocy – 180, 190 i 330 lumenów. Skąd taki podział?
Cyprian Lemiech:
Nippo to bardzo stylowe i funkcjonalne lampki. W zależności od potrzeb można wybrać model najlepiej odpowiadający naszemu stylowi chodzenia po górach.
Czołówki w wariancie 330 i 190 lumenów ważą 69 gram i są zasilane akumulatorem ładowanym przez USB. Nippo 1.8 o mocy 180 lumenów to 76 gram wagi oraz zasilanie trzema bateriami AA.
Dwie ostatnie propozycje są skierowane do bardziej zaawansowanych lub profesjonalnych górołazów. Pierwsza, czyli Camo, to 300 lumenów zamkniętych w solidnej, utrzymanej w militarnej stylistyce, obudowie. Lampkę wyróżnia bardzo wygodna funkcja focus (regulacja skupienia światła), możliwość odpięcia kabla zasobnika bateryjnego, dodatkowe tylne diody oraz nawet 6 dni bezustannej pracy w trybie światła ciągłego. Sprzęt waży 198 gram. Jest wodo- i wstrząsoodporny.
Najmocniejsza czołówka serii to Phantom. 500 lumenów wystarczy, by komfortowo chodzić nocą nawet po wysokich górach. W jednej obudowie zamknięto tutaj soczewki światła rozproszonego i skupionego (które można szybko przełączać), a całość (z bateriami) waży 255 gramów. Lampka, zasilana czterema bateriami AA, posiada zasobnik na baterie oraz system automatycznego oszczędzania baterii. Jak wszystkie modele nowej linii jest odporna na wstrząsy i wodę.
***
Nowoczesność i styl
W nowych lampkach zastosowano kilka innowacyjnych rozwiązań. Wszystkie (oprócz Camo) posiadają system ADS, czyli możliwość regulacji natężenia światła przez przytrzymanie przycisku włącznika. Czołówki wyposażono również w dodatkowe diody LED Nichia. Ich zadaniem jest świecenie ciepłym światłem małej mocy. To rozwiązanie idealne, gdy zachodzi potrzeba wykonania drobnej czynności lub spojrzenia na mapę, do czego główne źródło światła może być za mocne. Modele Nippo oraz Photon posiadają też pamięć ostatniego trybu pracy i blokadę włącznika.
Cyprian Lemiech:
Warto zwrócić uwagę na niebanalny design lampek i pasków. Sprzęt projektowaliśmy nie tylko z myślą o osobach ceniących jakość i funkcjonalność, ale też tych, którzy dbają o styl i w każdej sytuacji chcą wyglądać dobrze.
Nowe lampki spełniają amerykańskie normy techniczne ANSI. Wszystkie oferują kilka trybów świecenia oraz regulację kąta nachylenia głowic.
Marek Dąbrowski
Informacja prasowa Mactronic
Photon byłby dla mnie ciekawszy, gdyby miał zamiast dwóch dodatkowych białych diód czerwone diody.
Między innymi z tego powodu znacznie ciekawiej wygląda Nippo 1.8.
Nawet mimo tego, że jego silniejsze rodzeństwo ma nowocześniejsze źródło zasilania.
Z dodatkowymi ledami o białym ciepłym kolorze jakie zastosowano w tych latarkach mam do czynienia w „Phantomie”. Nawet dwie dałyby radę, więc nie rozumiem po co producent wepchnął w modelu 190 i 330 aż cztery białe kosztem przydatnych dla zachowania akomodacji oka czerwonych ledów?
W Phantomie to nie jest konieczne, bo to do czego innego sprzęt, ale omawiane latarki to przecież kompakty, gdzie czerwone światełko jest jak najbardziej do rzeczy.
Fajną rzeczą jest natomiast, że pamiętają to, co ustawione zostało podczas płynnej regulacji siły światła i od tego poziomu po włączeniu startują.