Wczoraj rozegrany został SkyMarathon na Elbrusie. Ten najtrudniejszy bieg wchodzący w skład Red Fox Elbrus Race wygrał Karl Egloff z czasem 3 godziny i 45 min.
W tych niezwykle trudnych zmaganiach z wysokością oraz warunkami pogodowymi wziął również udział Piotr Hercog. Na metę przybiegł z czasem 5 godzin i 55 min. Miejsce Polaka jeszcze nie jest znane – organizatorzy nie ogłosili jeszcze oficjalnych wyników.
Oto pierwsze wrażenia Piotr jakie można przeczytać na jego oficjalnym profilu FB:
Już dawno takiego łomotu mój organizm nie dostał. Ale udało się ukończyć zawody i bezpiecznie wrócić – co nie było takie oczywiste. Pogoda też nie pomagała. Wynik – miejsce jeszcze nieznane, bo tu ciężko o informacje, a czas finalny to 5:55.
Tak jak pisałem wcześniej, niespodzianki z wynikiem nie było. Już przed zawodami na treningach wiedziałem, że aklimatyzacja jest zbyt słaba. Ciekawostka – odcinek 2350 m-4650 m – zajął mi ok. 2:40 h, a 4650 m – 5642 m – ponad 3 godziny!
Ten start miał być poligonem doświadczeń na tak dużych wysokościach. I tak też było.