Wbrew popularnemu przeświadczeniu, że dobrze jest korzystać z kijów trekkingowych, bo odciążają kolana, Komisja Medyczna Federacji Związków Alpinistycznych prezentuje swoje stanowisko, które nie jest tak jednoznaczne. Jak się okazuje, korzystanie z kijów oprócz swoich zalet ma również wady.
***
Używanie kijków trekkingowych w górach to sygnowany przez UIAA i sporządzony przez niezależną Komisję Medyczną dokument przedstawiający opinię ekspertów w sprawie korzystania z kijków trekkingowych podczas chodzenia. Autorem tekstu przeznaczonego w dużej mierze dla lekarzy i operatorów wypraw trekkingowych i ekspedycji, jest A. Koukoutsi, a polską wersję tekstu udostępnił Polski Związek Alpinizmu.
W niniejszym artykule prezentujemy najważniejsze wnioski wynikające z tego dokumentu.
Prawidłowe korzystanie z kijów
Trekking z kijami może przynieść pozytywne efekty jeśli będziemy korzystać z nich prawidłowo. Komisja Medyczna UIAA zwraca uwagę na następujące kwestie:
- kije muszą mieć regulację (kije teleskopowe),
- rękojeść musi umożliwiać pewny chwyt,
- kije powinny być stawiane „najbliżej linii upadku ciała”,
- podczas trekkingu na dużej wysokości lub przy niskiej temperaturze kije nie powinny być za długie – dłonie powinny znajdować się poniżej stawów łokciowych. W przeciwnym wypadku może dojść do pogorszenia przepływu krwi i wychłodzenia palców.
Zalety kijów trekkingowych
Większość turystów zna zalety kijków trekkingowych, które w ewidentny sposób ułatwiają wchodzenie i schodzenie i zmniejszają obciążenie kręgosłupa oraz nóg. Komisja potwierdza następujące zalety chodzenia z kijami:
- Jeśli kijki są używane prawidłowo (szczególnie przy schodzeniu), w ciągu jednej godziny marszu mogą zamortyzować kilka ton obciążenia wywieranego na dolną połowę ciała. Oprócz tego, przy dodatkowym obciążeniu kijki zmniejszają obciążenia wywierane na stawy kończyn dolnych i powodują, że przemarsze z plecakiem stają się bardziej komfortowe. Prowadzi to do znacznego odciążenia kręgosłupa i stawów, szczególnie w następujących sytuacjach:
- podeszły wiek, nadmierna masa ciała,
- istniejące schorzenia stawów i kręgosłupa (np. zmiany zwyrodnieniowe, dyskopatia),
- noszenie dużych ładunków (np. w trakcie wypraw).
- W trakcie używania kijków następuje poprawa poczucia równowagi. Związane z tym zwiększenie balansu statycznego może zmniejszyć ryzyko upadku i urazów w trakcie stania na niepewnym podłożu.
- Ma to szczególne znaczenie przy pokonywaniu zaśnieżonych zboczy, przemarszu przez tereny podmokłe, przekraczaniu rzek i przy ograniczonej widoczności (mgła, noc),
- w niektórych rejonach (np. Szkocja) kijki mogą służyć do badania bagnistego terenu – rozpoznanie twardego podłoża ułatwi przemarsz,
- jeśli przy przekraczaniu rzeki kijek jest wykorzystywany jako “trzecia noga” po stronie ciała skierowanej w dół strumienia, poprawia równowagę i zwiększa bezpieczeństwo przejścia.
- W trakcie transportu dodatkowych niewielkich ładunków kijki zmniejszają poczucie wysiłku fizycznego.
- Stosowanie kijków na początku wysiłku sprzyja utrzymaniu niskiej częstości pracy serca. Zjawisko nie utrzymuje się długo z powodu zwiększenia aktywności mięśni kończyny górne – zjawisko to można wykorzystywać w celach treningowych.
Panel 23 ekspertów z całego świata, zasiadających w Komisji Medycznej UIAA, zauważyło też następujące wady korzystania z kijków trekkingowych:
- Nieprawidłowa technika: jeśli odległość między ciałem i kijkiem jest zbyt duża, nie tylko nie dochodzi do zmniejszenia obciążenia, ale może dojść do powstania znacznego momentu obrotowego. To może wpłynąć niekorzystnie na poczucie równowagi idącego.
- Gorsze poczucie równowagi: długotrwałe używanie kijków może upośledzić poczucie równowagi i koordynacji. Z czasem zjawisko nasila się i może prowadzić do zaburzeń równowagi, szczególnie w trudnym terenie górskim, gdzie nie ma możliwości używania kijków (np. wąskie półki skalne, teren wspinaczkowy). W wyniku tego może dojść do wzrostu ryzyka urazu marszowego najczęstszego typu, tj. upadku, do którego dochodzi na skutek drobienia nogami lub potknięcia. W związku z tym, takie wypadki występują nawet pomimo stosowania kijków.
- Osłabienie fizjologicznych mechanizmów ochronnych: bodźce w postaci dużego nacisku i obciążenia odgrywają ważną rolę w procesie odżywiania chrząstki stawowej, a także w kontekście treningu i utrzymania sprężystości “dopracowanej muskulatury”. Stałe używanie kijków trekkingowych osłabia te fizjologicznie ważne bodźce.
- Wzrost części pracy serca z powodu większej aktywności mięśni kończyny górnej.
Jak chodzić prawidłowo i bez kijków?
Komisja wyraźnie zaznacza:
Generalnie, lepiej jest – z powodów ruchowo – fizjologicznych (układ proprioreceptorów) – aby osoby zdrowe nauczyły się i wykorzystywały chód sprężysty, bezpieczny i odciążający stawy, niewymagający wspomagania kijkami, zamiast stałego ich używania.
Powinniśmy więc chodzić za pomocą sprężystych i amortyzujących kroków tak długo, jak to możliwe, schodzić w dół małymi krokami z komfortową prędkością, bez zbiegania, skakania i skracania zakosów.
Eksperci zapewniają:
Postępowanie według powyższych zasad pozwala zdrowym piechurom i wspinaczom na unikanie dolegliwości ze strony stawów, nawet po dziesięcioleciach intensywnego chodzenia po górach.
Wnioski
W niektórych sytuacjach korzystanie z kijków teleskopowych, zwłaszcza podczas zejść, jest korzystne. Szczególnie w następujących sytuacjach:
- zaawansowany wiek,
- nadmierna masa ciała,
- choroby stawów lub kręgosłupa,
- trekking z ciężkim plecakiem.
Używanie kijów w innych sytuacjach nie jest konieczne, co więcej, może okazać się szkodliwe, jeśli będziemy korzystać z nich cały czas.
Red.
na podstawie materiałów UIAA
***
Polecamy również nasze zimowe poradniki sprzętowe:
Znam ten raport od chwili jego opublikowania i jednocześnie od ponad 25 lat używam kijków teleskopowych w różnym terenie. Pierwsza refleksja z ich stosowania, stwierdziłem, iż częściej niż bez nich poruszałem się w terenie skalno-trawiastym- szutrowym o pośredniej ekspozycji idąc po śladach kozicy, co cztery punkty podparcia to nie dwa. Duże ułatwienie. Używanie kijków non stop z mojego punktu widzenia niekorzystne, co zostało wypunktowane w raporcie – zaburza poczucie równowagi. W warunkach zimowych rodzi niebezpieczeństwo, że w trosce o wygodę nie sięgniemy po czekan – sam zaliczyłem w ten sposób niezamierzony i dość niebezpieczny „zjazd” stromym żlebem. Ważnym jest dobór długości kijka w zależności od nastromienia terenu, bardzo przydatne są kijki o przedłużonych rękojeściach. Odradzałbym używanie w Tatrach kijków z elementami amortyzującymi, a także kijków z wygiętymi rękojeściami, bardziej wierzę w blokady zewnętrzne niż wewnętrzne. W terenie, w którym upadek jest bardzo prawdopodobny należy bezwzględnie wysunąć dłonie z taśm, podczas upadku kijki odrzucić – złamania nadgarstków są parszywymi złamaniami. Zimą należy założyć grubsze, niż zwykle rękawice – dłonie szybciej marzną. Podchodząc z kijkami rzadziej lub później wpada się w głód tlenowy, korzystniejsza pozycja i lepsze rozłożenie wysiłku. Marsz w górach z ciężkim plecakiem bez kijków to idiotyzm, jeśli się chce długo chodzić. Nie oglądajcie się pod tym względem na nosiczy, bo to inna waga plecaka i inna bajka. Dla nie znających mnie bliżej – włóczę się po górach „od zawsze” i mimo 75 lat mam stawy kolanowe w dobrej formie.
Panie Jerzy
ciekawy komentarz i słuszne uwagi
pozdrawiam i dużo okazji do górskich wędrówek życzę :)
Piotr
Jak to bywa często – ważny jest balans.
Kijki trekkingowe to fajne ułatwienie. Jednak gdy za bardzo w nie uwierzymy, to też niedobrze.
Nauczyłem się tego w Beskidach, w okolicy Rycerzowej. Pogoda albo wczesnozimowa albo wczesno wiosenna: śnieg, błoto, mokro. Dla koneserów. Na płaskim odcinku szlaku zdecydowałem się pójść b. szybko. Mam kijki to dam radę.
I zostałem sprowadzony na ziemię – dosłownie. Gleba. A uważam, że potrafię chodzić z kijkami.
Tutaj jednak zapomniałem, że równowaga i ostrożność też się liczą = kijki nie zastąpią tego/nie uratują.
To dało mi do myślenia (tak samo kilka lat wcześniej gleba w Tatrach na zejściu z Krzyżnego na łatwym odcinku).
Z raportu wynika też prosta konkluzja – nie można wyeliminować bodźców dla ciała. Musi być poddane stresowi.
Dlatego my (z dziewczyną) na do 20/25km trekkingi nie bierzemy kijków a podczas wypraw z kijkami dość często je skracamy i niesiemy w rękach. I jak Sz.P Jerzy zauważył, przedłużone rączki warte są uwagi.