Podczas konferencji prasowej w Warszawie (21.09.2017) na temat zimowej wyprawy na K2, Krzysztof Wielicki wyjawił, że pomimo wcześniej odmowy Denis Urubko ostatecznie zgodził się dołączyć do polskiej ekipy, która planuje zimową wyprawę na K2.
Podczas wyboru uczestników postawiono na doświadczenie. W wyprawie weźmie udział dziesięciu himalaistów, pięciu z nich już zna górę i różne drogi na niej. Skład wyprawy to: Krzysztof Wielicki (kierownik wyprawy), Adam Bielecki, Marek Chmielarski, Rafał Fronia, Janusz Gołąb (kierownik sportowy wyprawy), Marcin Kaczkan, Artur Małek, Piotr Tomala, Jarosław Botor (lekarz) i Dariusz Załuski.
– Zdajemy sobie sprawę, że na zdobycie góry mamy pięć procent szans, ale kto próbuje, ten wchodzi. Gdybyśmy wcześniej nie próbowali, nie byłoby wszystkich sukcesów, które Polacy odnosili w górach wysokich – mówił kierownik wyprawy.
Początek wyprawy planowany jest na około 20 grudnia, dokładna data nie jest jednak znana. Harmonogram zakłada, że himalaiści dotrą do bazy w okolicy świąt Bożego Narodzenia, a początek akcji górskiej rozpocznie się w pierwszych dniach 2018 roku. Podczas konferencji wielokrotnie podkreślano, że najważniejsze jest bezpieczeństwo jej uczestników. – Nie chcemy zostać zdobywcami za wszelką cenę. Weźmiemy pod uwagę wcześniejsze doświadczenia. Jeden z warunków – wszyscy muszą mieć włączone telefony cały czas, nawet kosztem większego obciążenia dodatkowymi bateriami. – podkreślał Wielicki. Mówił też o tym, jak ogromnie istotny jest komfort uczestników w bazie, bo od tego w dużej mierze będzie zależało powodzenie całego przedsięwzięcia. Trzeba bowiem pamiętać, że noc o tej porze roku trwa 14 godzin, temperatura na tej wysokości to około -20 st., a himalaiści mogą spędzić tam nawet dwa miesiące.
Droga Basków czy Żebro Abruzzi?
Wciąż nie ma ostatecznej odpowiedzi na to, jaką drogę wybiorą himalaiści. Wszystko wskazuje na to, że będzie to Droga Basków. Krzysztof Wielicki podkreślał, że jest to droga szybsza, która pozwoli na wyjścia z bazy i dość sprawne dotarcie do ramienia K2. Wielokrotnie podkreślał jednak, że wszystko zależy od warunków, jakie będą panowały pod górą.
Podkreślił też, że ma nadzieję, że Polacy będą tej zimy jednym zespołem, który będzie próbował zdobyć drugą górę świata. – K2 dla Polaków jest trochę jak lądowanie na Księżycu, tyle, że na Księżycu już ktoś był – podkreślał wyjątkowość przedsięwzięcia Wielicki.
Sport czy może coś więcej?
K2 zimą jest wyzwaniem sportowym, ale też jest dla nas czymś więcej. Mamy swoich trenerów, dietetyków, lekarzy sportowych, ale de facto jest to coś znacznie więcej. Trzeba sobie powiedzieć, że K2 zimą jest to ten trzeci biegun ziemi, niezdobyty do tej pory. Jest to więc bardzo szerokie wyzwanie. Również osobiste – mówił Janusz Gołąb – ale jestem przekonany, że w tak wyjątkowym zespole mamy szansę sprostać temu niezwykłemu wyzwaniu.
Podczas konferencji poinformowano również, że obok Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Lotto do sponsorów wyprawy dołączyło Miasto Kraków, które wesprze wyprawę organizacyjnie i finansowo. Całkowity koszt wyprawy to około milion trzysta tysięcy złotych.
Karolina Szymańska